Szef NASA powiedział, że kolonizacja Marsa jest konieczna aby ludzkość przetrwała
Image

Charles F. Bolden - źródło: NASA/Bill Ingalls
Po raz kolejny dowiadujemy się, że kolonizacja Marsa jest konieczna aby nasz gatunek ludzki mógł przetrwać. Tym razem, w tym temacie wypowiedział się szef agencji NASA, Charles Bolden. Jednocześnie grupa naukowców z MIT przeprowadziła badanie które wskazuje iż człowiek na dzień dzisiejszy nie byłby w stanie przeżyć na Marsie.
Charles Bolden wypowiadał się na różne tematy. Poruszył między innymi kwestię kolonizacji Marsa oraz zmian klimatycznych, jakie zachodzą na naszej planecie. Szef agencji NASA powtórzył to, co dotychczas słyszeliśmy ze strony Stephena Hawkinga czy Elona Muska - ludzkość musi wyruszyć na Marsa i osiedlić go aby nasz gatunek mógł przetrwać.
"Dotarcie na Marsa jest ważne ponieważ jest to jedyna planeta w Układzie Słonecznym (nie licząc Ziemi), na której w pewnym momencie, w jakiejś formie mogło narodzić się życie. Planeta może podtrzymywać to życie nawet teraz, a na pewno może podtrzymać ludzkie życie, jeśli wysłani zostaną tam ludzie." - powiedział Charles Bolden.
Szef amerykańskiej agencji nie zgadza się jedynie na to, aby kolonizatorzy mieli otrzymywać bilet w jedną stronę i nie mieli już nigdy możliwości powrotu na Ziemię. Taką koncepcję zakłada właśnie misja Mars One. Bolden chce aby każdy kto poleci na Marsa, mógł wrócić do domu jeśli tylko tego zechce.
[ibimage==14817==400naszerokosc==none==self==null]
Jednak przy okazji dyskusji na temat Marsa, Charles Bolden powiedział że zrozumienie tej planety pozwoli nam również poznać przyszłość Ziemi. Szef NASA zaznaczył przy tym jak poważne zagrożenie niosą ze sobą zmiany klimatyczne.
"Musimy uzyskać kontrolę nad zmianami klimatycznymi. Musimy to zrozumieć, to jest realne. Nie chcę mówić o globalnym ociepleniu, mówię tylko o zmianach klimatycznych. To się dzieje a my musimy zrozumieć dlaczego." - powiedział Charles Bolden.
Nie wiedzieć czemu, co raz więcej osób wskazuje iż ludzkość powinna kolonizować Czerwoną Planetę jak najszybciej. Wygląda to tak, jakby Ziemię miała spotkać jakaś poważna katastrofa. Być może chodzi o wspomniane zmiany klimatyczne lub o jakąś inną katastrofę, do której dojdzie w przyszłości; która może zagrozić ludzkości.
W międzyczasie, zespół naukowców z Massachusetts Institute of Technology (MIT) przeanalizował plany misji Mars One. Stwierdzono, że istnieje wiele problemów które należy jak najszybciej rozwiązać. W przeciwnym wypadku, misja nie powiedzie się a przyszli kolonizatorzy mogą umrzeć na Marsie w bardzo krótkim czasie.
[ibimage==14818==400naszerokosc==none==self==null]
Źródło: Mars One
Według uczonych, astronauci nie będą mieli wystarczających ilości żywności i mogą umrzeć z głodu. Problem dotyczy również hodowania roślin na Marsie, które mogą produkować bardzo dużą ilość tlenu, przez co środowisko stanie się bardziej łatwopalne a siedliska mogą eksplodować.
Do pozostałych problemów zaliczono konieczność utrzymania odpowiedniego ciśnienia oraz brak części zamiennych na Marsie. Aby wyposażyć kolonizatorów w niezbędny sprzęt, który pozwoli im przetrwać, należałoby wykonać 15 lotów na Marsa, co kosztowałoby aż 4,5 miliarda dolarów. Naukowcy z MIT stwierdzili również, że pierwsi kolonizatorzy zaczną umierać 68 dni po wylądowaniu na Czerwonej Planecie.
Na podstawie: Dailymail.co.uk
- Dodaj komentarz
- 4910 odsłon
Szef NASA powiedział, że jak
Szef NASA powiedział, że jak nie zgarną wieloletnich dotacji to im się ten cały biznes sypnie i będą musieli pracy szukać.
Tyż prawda, ale to nie nasze
Dodane przez Raf (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Szef NASA powiedział, że jak
Tyż prawda, ale to nie nasze podatki i lepiej tam, niż na amunicję (z którą coś trzeba będzie zrobić). Istota żywa (i inteligentna), ma prawo (nawet obowiązek) ekspansji - to zwiększa szansę na przetrwanie. Facet czytał Asiimova i wie, że kolonizacja Kosmosu, jest tylko kwestią czasu.
Kolonizacja Marsja =
Mars zagrożeniem Ziemi, bo paradoksalnie mimo wielu globalych zagrożeń, zwłaszcza totalną katastrofą spowodowaną skutkami wojny atomowej - nie było, niema i miejmy nadzieję nie będzie szaleńca do odpalania pocisków zagłady, właśnie dzięki temu, że potencjalny szaleńca widzi, że nie ma alternatywy dla życia na Ziemi. Ale jak tylko się to zmieni - kto wie ... co komuś odbije, kiedy swoje dupsko zapakuje na Arkę zdążającą na Marsa?
Ciekawe jak przetrwa - bez
Ciekawe jak przetrwa - bez Ziemi? Elyty (po atomowym armagedonie) - bedą mogły się tam schronić, ale to bedzie - ostatnie pokolenie. Terraformowanie Marsa, to - następne tysiaclecie, a Big Bum - tuż tuż. Wyciągnąłem z szafy - białe prześcieradło