Naukowcy przygotowują się do nowego eksperymentu, który pozwoli odkryć tajemnice ciemnego fotonu

Kategorie: 

Źródło: Dreamstime.com

Narodowy Instytut Fizyki Jądrowej w Rzymie przeprowadzi ważny eksperyment, który skupi się na poszukiwaniu ciemnego fotonu. Dzięki najnowszym badaniom być może uzyskamy dowody, potwierdzające istnienie piątej siły natury.

 

Międzynarodowy zespół naukowców skorzysta z instrumentu PADME (Positron Annihilation into Dark Matter Experiment), który znajduje się w Laboratorium Narodowym we Frascati. Już w najbliższych tygodniach rozpocznie się pierwsza faza eksperymentu, która będzie polegała na gromadzeniu danych.

Laboratorium Narodowe we Frascati - źródło: Narodowy Instytut Fizyki Jądrowej w Rzymie

Instrument PADME przeznaczony jest do poszukiwania ciemnego fotonu – hipotetycznej cząstki, która jest nośnikiem piątej siły natury. Podczas eksperymentów, PADME będzie zderzał elektrony i antyelektrony (pozytrony) z płytką o grubości 100 mikrometrów, wykonaną z syntetycznego diamentu. W wyniku tych kolizji będą powstawać fotony, ale naukowcy mają nadzieję, że uda się wychwycić także ciemne fotony. PADME został wyposażony w precyzyjne czujniki, które pozwolą dokładnie zbadać wygenerowane cząstki.

 

W skład zespołu wchodzą również węgierscy badacze, którzy w 2015 roku poszukiwali ciemnego fotonu i natrafili na ślady nowej cząstki o masie 34 razy większej od elektronu. Zderzenia izotopu litu-7 z protonami doprowadziły do powstania niestabilnego berylu-8, który rozpadł się na pary elektronów i pozytronów. Zarejestrowano wtedy nietypowe zmiany, wskazujące na obecność nowej cząstki, lecz naukowcy nie potrafili stwierdzić, czy jest to nośnik oddziaływań. Można więc powiedzieć, że eksperymenty z udziałem PADME są kontynuacją badań węgierskich naukowców.

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
Dodaj komentarz

loading...

Komentarze

Portret użytkownika suawco

Uwaga! 1 mld $ za liczbę Pi !

Uwaga! 1 mld $ za liczbę Pi !!! Naukowcy na paryskiej Sorbonie otrzymali 1 mld euro do zbudowania programu wyliczającego liczbę Pi z dokładnością do 1000 miejsc po przecinku co bije dotychczasowy rekord zapisany w Wikipedii = 204 miejsc p.p. Ponadto wyliczą jeszcze w tym długim ciągu cyfr częstotliwość powtarzania się cyfr od 0-9 statystycznie, co pozwoli wykorzystać łańcuchy Markowa do wyliczenia następnych cyfr nawet do 1 mln p.p. ale w tym ambitnym projekcie konieczna będzie współpraca państw UE, a Polska dołoży tu też 20 mln. euro. Otworzą się też możliwości do zwiększenia precyzji innych stałych matematycznych np. e, oraz fizycznych jak c, jak tylko najlepszi naukowcy otrzymają budżet na 10 mld euro. SUPER!

Portret użytkownika xod

 A korzyści z tych badań są

 A korzyści z tych badań są zerowe z praktycznego punktu widzenia. 

Trzeba być skończonym idiotą by nie rozumieć potrzeb rozwoju nauki. Po co komu odkrycia Tesli, Newtona, Edissona? Po co komu prąd?

Wracajcie do ziemianek i chatek z gówna. To jest wszystko na co zasługujecie.

Portret użytkownika r.abin

Rektor Cambridge, fascynat

Rektor Cambridge, fascynat astrologii, użył podobnego argumentu w stosunku do sceptyków: "jest jak struś, chowający głowę w piasek". Popper (miał być zatrudniony na uczelni) wystąpił w obronie "strusia", a po przemowie - już nie dostał "pewnego" etatu.(Wikipedia) Ten Suawco ma więcej szczęścia. Jest wiele nauk, które nie są "stosowane" (o naukach telogicznych nie wspominając), ale dlaczego zaraz technokratę od "idiotów" wyzywać?

Portret użytkownika suawco

Wartość badań jest różna,

Wartość badań jest różna, podałeś przykłady tzw. badań podstawowych, które opierały się na niemal namacalnych wynikach doświadczeń i znajdowały natychmiast praktyczne zastosowania, bo często też badania były wykonywane z aktualnych potrzeb praktycznych rozwiązań. Od czasów mechaniki kwantowej wielu badaczy poszło w kierunku tzw. sztuki dla sztuki i jakkowliek nie mam nic p-ko sztuce, to jednak irytuje mnie gdy na takie rekwizyty jak LHC wydaje się dziesiątki miliardów euro z naszych podatków, a wyniki nie mają szans na praktyczne wykorzystanie nawet w perspektywie 1000 lat o ile w ogóle są prawdziwe bo te badania to wszystko takie wróżenie z fusów, tyle że nie przez wiedźmy, a przez wąską grupę fizyków żywotnie zainteresowanych kasą na swoje badania na rzecz sztuki a nie nauki.

Portret użytkownika suawco

To jest ciemna fizyka którą

To jest ciemna fizyka którą ogarnia tylko mała grupa naukowców którzy tworzą abstrakcję z abstrakcji czyli fikcję. Opierając się wyłącznie na wynikach zderzeń i rozpadu cząstek, z których wnioski mogą być tak dowolne jak interpretacja obrazu śladów zostawianych przez bakterię oglądanych przez zwykłą lupę a nie pod mikroskopem. Ktoś tam tworzy hipotezę a potem udowadnia przy pomocy innych hipotez, a reszta specjalistów z tego zakresu się z tym zgadza bo należy do tej samej grupy czarnoksiężników czyli towarzystwo wzajemnej adoracji. Naukowcy spoza tej branży już nie mają śmiałości polemizować z tymi "odkryciami" bo się na tym kompletnie nie znają. A korzyści z tych badań są zerowe z praktycznego punktu widzenia. Tak jak sprawdzanie ile diabłów zmieści się na końcu szpilki? Biggrin Najważniejsze że jest miliardowy budżet na te badania.

Skomentuj