Naukowcy odkryli cząstkę która wyjaśnia odwieczną zagadkę fizyki

Kategorie: 

Źródło: ZmianynaZiemi

Naukowcy pracujący przy Wielkim Zderzaczu Hadronów LHC, znajdującym się pod opieką CERN, ogłosili odkrycie nowej cząstki subatomowej, która może przechodzić między materią, a antymaterią. Ustalenia naukowców, zostały opisane w artykule, przesłanym do publikacji w czasopiśmie Physical Review Letters. Wiele wskazuje na to, iż natrafiono na prawdziwy kamień milowy w badaniach nad mezonami, który może wyjaśnić jedną z największych zagadek wszechświata.

 

Badacze, nazwali te nową cząstkę "zaczarowanym kwarkiem"(charmed quark). Nie wykluczone, że może ona stanowić odpowiedź na pytanie, co takiego uratowało wszechświat przed samozniszczeniem materii i antymaterii po Wielkim Wybuchu. Tym czymś, mogły być zaczarowane mezony, które je oddzielają. Równie ważnym odkryciem jest to, że różne prędkości oscylacji podczas przejścia między tymi stanami, mogą wyjaśniać, dlaczego we wszechświecie jest tak dużo materii w porównaniu do antymaterii.

„To pierwsza obserwacja niezerowej różnicy mas w układzie mezonów D0, której istotność przekracza siedem odchyleń standardowych. Dane są zgodne z symetrią CP i poprawiają istniejące ograniczenia dotyczące powiązanych parametrów”.

Antymateria, którą znamy jest przeważnie niestabilna i każdy jej kontakt z materią regularną prowadzi do jej unicestwienia powodując w tym procesie powstawanie czystej energii. Jest to najskuteczniejsza reakcja znana w fizyce. Model standardowy opisujący oddziaływania między cząstkami elementarnymi, wskazuje na to, że w momencie Wielkiego Wybuchu, powinny powstać równe ilości materii i antymaterii. Do tej pory, uważano iż jest to niemożliwe ponieważ wzajamnie by się unicestwiły, pozostawiając za sobą pustkę, a nie galaktyki i planety. Wygląda na to, że jedna z wielkich zagadek fizyki, została właśnie rozwikłana.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Dodaj komentarz

loading...

Komentarze

Portret użytkownika Andrzej Muras

Nie ma sposobu żeby

Nie ma sposobu żeby stwierdzić czy odległa galaktyka jest zbudowana z materii, czy z antymaterii. Docierają do nas od niej jedynie różnej dlugości fale elektromagnetyczne (od promieniowania gamma, do fal radiowych), a te są identyczne niezależnie od tego czy wyemitowala je materia, czy antymateria. Oczywiście wchodzące w skład galaktyki gwiazdy emitują również promieniowanie korpuskularne, które informację o swym źrodle niesie. Ale wyobraźmy sobie, że odległa galaktyka jest zbudowana z antymaterii. Płyną do nas od niej antyprotony, antyelektrony. Tyle, że zanim do naszych detektorow dotrą, po drodze napotkają tyle "naszej" materii, że wszystkie ulegną anihilacji. Efekt - nie stwierdzimy, że tamta galaktyka jest "antymaterialna", nie mamy na to sposobu. Tak więc twierdzenie, że coś (!) spowodowało zniknięcie z całego kosmosu antymaterii jest bezzasadne. Bardziej prawdopodobnym (a przynajmniej niesprzecznym z aktualna wiedzą fizyczną) wydaje się mechanizm następujący: Powstały równe ilości materii i antymaterii, ale w wyniku statystycznych fluktuacji w jednych rejonach wszechświata przeważala materia, co spowodowalo anihilację mniejszych ilości antymaterii (i w takim rejonie żyjemy), zaś w innych rejonach działo się wprost odwrotnie.

Skomentuj