Sierpień 2023

Naukowcy odkryli, dlaczego zebra potrzebuje tak niezwykłego koloru

Naukowcy przeprowadzili serię eksperymentów, aby ustalić, przed czym chronią paski na ciele zebry. Okazało się, że to rodzaj mechanizmu obronnego.

 

Głównym kłopotem wielu zwierząt kopytnych są muchy i inne owady, które bzyczeniem rozpraszają je, gryzą i nieustannie migają im przed oczami. Zebry są szczególnie wrażliwe na ukąszenia. Ich skóra jest krótkim futerkiem, co pozwala gzom swobodnie dotrzeć do skóry i naczyń włosowatych pod nią.

 

Naukowcy z University of Bristol postanowili dowiedzieć się, w jaki sposób zebry uzyskały tak niezwykły kolor i czy pomaga im to chronić się przed owadami. Zespół naukowców przeprowadził serię eksperymentów, w których ubrał konie w tkaniny o różnych wzorach - w kratkę, losową kratkę, czarno-białe trójkąty, szarą i monochromatyczną tkaninę z kory drzewa. 

Obserwacje wykazały, że tkaniny z kontrastowymi paskami i szarymi wzorami przyciągały mniej much. Sugeruje to, że każdy kopytny, który zmniejsza swój ogólny ciemny zarys na tle nieba, odniósłby korzyści w postaci zmniejszenia ataków pasożytów. Jednak dlaczego akurat takie paski pojawiły się u zebr, nie jest jasne dla naukowców. Przyszłe badania skupią się na tym konkretnym zagadnieniu.

Dodaj komentarz

loading...

W jądrze Ziemi ujawniła się gorąca kula żelaza, która w przestrzeni kosmicznej świeciłaby jak gwiazda

Sejsmolodzy z Australian National University odkryli nieznaną wcześniej piątą warstwę w strukturze Ziemi. Wcześniej uważano, że istnieją cztery takie warstwy: jądro wewnętrzne, jądro zewnętrzne, skorupa ziemska i płaszcz ziemski.

 

 

Aby lepiej zrozumieć strukturę planety, naukowcy przeanalizowali dane dotyczące około 200 trzęsień ziemi o sile 6 i wyższej, które miały miejsce w ciągu ostatnich 10 lat. Naukowcy zmierzyli prędkość, z jaką fale sejsmiczne przemieszczały się przez wnętrze Ziemi i zidentyfikowali specjalną warstwę, która została nazwana „najbardziej wewnętrznym jądrem”, które jest solidną metalową kulą pośrodku wewnętrznego rdzenia.

 

Hipotezy o istnieniu takiej formacji pojawiły się po raz pierwszy 20 lat temu, ale dopiero teraz naukowcom udało się to udowodnić. Zdaniem australijskich ekspertów to wewnętrzne jądro jest jak kapsuła czasu ewolucyjnej historii Ziemi. Struktura składa się z żelaza i niklu. Jego średnicę szacuje się na około 1350 km. 

Naukowcy zauważyli, że gdyby można było zobaczyć jądro, to najprawdopodobniej świeciłoby jak gwiazda, ponieważ jego temperatura sięga 5500-6000 stopni Celsjusza - jak na powierzchni Słońca.

 

Autorzy badania podkreślili też, że badanie jądra pozwala nam odkryć starożytną historię naszej planety. Zatem struktura krystaliczna najbardziej wewnętrznego rdzenia różni się od struktury zewnętrznej. Można założyć, że na wczesnym etapie formowania się Ziemi miało miejsce jakieś globalne wydarzenie, które wpłynęło na tą strukturę.

Dodaj komentarz

loading...

Sztuczna inteligencja przewidziała niesamowity postęp w globalnym ociepleniu

Według najnowszych badań naukowców zaniepokojonych globalnymi zmianami klimatycznymi ludzkość nie będzie w stanie utrzymać ocieplenia na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza, przewidzianym w porozumieniu paryskim. Nawet w przypadku poważnego ograniczenia emisji do atmosfery próg ten zostanie wkrótce przekroczony.

 

Do takiego wniosku doszła też sztuczna inteligencja (AI), którą naukowcy wykorzystali do zbudowania modelu klimatu. Według ustaleń AI, w przypadku ścisłej kontroli emisji gazów cieplarnianych do atmosfery klimat na Ziemi ociepli się o 2 stopnie do 2054 roku. Ale w przypadku, gdy zanieczyszczenie pozostanie na tym samym poziomie - do 2050 r. Sugeruje to jednocześnie bezsensowność tych działań.

Naukowcy uznali, że scenariusze stworzone przez sztuczną inteligencję są znacznie bardziej pesymistyczne niż te rozważane wcześniej. Ogólnie rzecz biorąc, do końca tego stulecia średnia temperatura na planecie może wzrosnąć nawet o 5 stopni, co doprowadzi do masowego topnienia lodowców i podnoszenia się poziomu mórz.

 

Wcześniej klimatologów kompleks lodowców na Zachodniej Antarktydzie, w tym lodowiec Thwaites, podniesie poziom Oceanu Światowego o trzy metry w następnym stuleciu. 

Dodaj komentarz

loading...

Biolodzy ustalili, jakie szkody wyrządzają fajerwerki naturze

Biolodzy z Curtin University w Australii odkryli, że nawet krótkie wybuchy fajerwerków mają długotrwały negatywny wpływ na dziką przyrodę. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Pacific Conservation Biology.

 

Autorzy artykułu przeanalizowali wpływ na środowisko obchodów Diwali w Indiach, obchodów Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych i innych wydarzeń w niektórych częściach Europy. Zazwyczaj święta, w które zwyczajowo odpala się fajerwerki, zbiegają się z okresami migracji lub reprodukcji dzikich zwierząt. W konsekwencji eksplozje mają negatywny wpływ na populację i to w dłuższej perspektywie.

 

Fajerwerki zanieczyszczają również glebę, wodę i powietrze, co ma wpływ zarówno na zdrowie ludzi, jak i zwierząt. Jak się okazuje fajerwerki na hiszpańskich festiwalach wpływają na sukces lęgowy wróbli domowych, w Kalifornii doprowadziły do ​​zmniejszenia kolonii antarktycznych kormoranów błękitnookich, a w Chile do dziwnych zachowań lwów morskich południowych podczas lęgów w tych porach roku.

 

Zdaniem australijskich ekspertów fajerwerki należy zastąpić czystszymi pokazami z użyciem dronów i światła laserowego, aby uniknąć wysoce destrukcyjnego wpływu na dziką przyrodę, zwierzęta domowe i ogólnie na środowisko.

Dodaj komentarz

loading...

DNA suma uzupełniono genami aligatora

Amerykańscy naukowcy otrzymali genetycznie zmodyfikowaną linię sumów, które są bardziej odporne na infekcje. Odpowiedni gen został zapożyczony od aligatorów i umożliwia im syntezę białka o właściwościach przeciwdrobnoustrojowych. Być może za kilka lat takie ryby otrzymają wszystkie niezbędne zezwolenia na hodowlę i sprzedaż.

 

 

Sum pospolity, sum clariid i inni przedstawiciele rzędu sumów są nie tylko aktywnie łowieni ze zbiorników wodnych, ale także hodowani w niewoli. Jednocześnie poważnym problemem dla gospodarstw rybackich pozostają infekcje, szczególnie groźne przy dużym zagęszczeniu zwierząt w klatkach. Według niektórych raportów nawet 40 procent ryb hodowlanych ginie, nie trafiając na półki sklepowe. Genetycy z American Auburn University rozwiązali ten problem.

 

Niedawno udało im się wprowadzić do genomu komercyjnego suma kanałowego (Ictalurus punctatus) fragment DNA zapożyczony od aligatora, który pomaga rybom oprzeć się wielu powszechnym infekcjom. Artykuł na ten temat znajduje się w internetowej bibliotece preprintów biorXiv.

 

Interesujący naukowców gen koduje białko katelicydynę (katelicydynę), które gromadzi się w komórkach odpornościowych i służy do ochrony przed bakteriami chorobotwórczymi. Odpowiednie geny występują u wielu grup zwierząt, w tym zarówno ssaków, jak i ryb. Jednak u aligatorów (Alligator sinensis) są one szczególnie aktywne, co pomaga im zwalczać infekcję ran, które te agresywne gady regularnie dostają podczas walk między sobą.

 


U góry - sum GMO, u dołu - sum pospolity /  Baofeng Su et al.

 

Naukowcy wykorzystali technologię CRISPR do przeniesienia fragmentu kodującego katelicydynę do określonego regionu genomu suma. Miejsce to jest związane z syntezą hormonu luteinizującego, który jest niezbędny do funkcjonowania układu rozrodczego. Takie podejście pozwoliło „upiec dwie pieczenie na jednym ogniu” poprzez otrzymanie ryb GMO, które nie tylko syntetyzują antybakteryjne białko aligatora, ale także nie są zdolne do samoreprodukcji, co czyni je bezpiecznymi dla środowiska, nawet jeśli trafią z niewoli do natury.

 

Dodatkowe eksperymenty potwierdziły, że zmodyfikowane genetycznie sumy są rzeczywiście bardziej odporne na powszechne infekcje bakteryjne. Według naukowców, kiedy spotykają się z takimi drobnoustrojami, przeżywają od dwóch do pięciu razy częściej. A jeśli to konieczne, aby uzyskać nową generację takich sterylnych ryb, wystarczy im wstrzyknąć hormon luteinizujący, zapewniający normalne dojrzewanie komórek rozrodczych.

 

Autorzy pracy mają nadzieję, że z czasem ich GM sum przejdzie wszystkie niezbędne testy i otrzyma dopuszczenie do stosowania w hodowli i żywności. Przypomnijmy, że do tej pory taką aprobatę uzyskała tylko jedna linia ryb GM – łososie stworzone przez amerykańską firmę AquaBounty i uzupełnione genem, który pozwala im rosnąć prawie dwukrotnie szybciej niż zwykle.

Dodaj komentarz

loading...

Głębokie trzęsienia ziemi pomogą zrozumieć skład płaszcza Ziemi

Amerykańscy naukowcy zasugerowali, że dolna warstwa górnego płaszcza Ziemi jest bardzo płynną skałą. Ekspertom udało się wyciągnąć taki wniosek, badając głębokie trzęsienie ziemi, które miało miejsce w 2018 roku w pobliżu Fidżi. Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Nature.

 

Struktura Ziemi jest dość trudna do zbadania. Najgłębsza studnia umożliwiała zejście do 12 km pod ziemię. Jednak na takiej głębokości temperatura jest tak wysoka, że ​​dalsze poruszanie się jest niemożliwe, ponieważ wiertło zaczyna się topić. Dlatego naukowcy zaczęli badać propagację fal sejsmicznych, aby wyciągnąć wnioski na temat skorupy ziemskiej, płaszcza i jądra. Chociaż płaszcz stanowi większość powierzchni Ziemi, niewiele o nim wiadomo. Na przykład naukowcom nadal trudno jest określić, jak bardzo jest lepki. Jest to ważne, aby wyciągnąć wnioski na temat ewolucji całej Ziemi.

 

Naukowcy zasugerowali, że płaszcz można badać za pomocą głębokich trzęsień ziemi. Większość trzęsień ziemi opisywanych w wiadomościach uważa się za powierzchowne, ponieważ ich źródła znajdują się w skorupie ziemskiej. Ale są trzęsienia ziemi, których źródła mogą znajdować się na głębokości do 725 km. Takie trzęsienia ziemi są rzadziej badane, ponieważ ich konsekwencje są mniej destrukcyjne. W swojej pracy naukowcy skupili się na trzęsieniu ziemi, które miało miejsce w 2018 roku na Oceanie Spokojnym w pobliżu Fidżi. 

 

Chociaż siła trzęsienia ziemi wyniosła 8,2, nie miało ono niszczycielskich konsekwencji, ponieważ jego źródło znajdowało się na głębokości 563 km. Naukowcy przeanalizowali dane z czujników GPS i odkryli, że nawet lata po trzęsieniu Ziemia nie przestaje się poruszać. Więc, nawet teraz wyspa Tonga nadal powoli porusza się z prędkością 1 cm / rok. Naukowcy porównali te ruchy po odkształceniu do lepkiego miodu, który po nabraniu łyżką powoli wraca do swojego pierwotnego kształtu. Geofizycy po raz pierwszy zarejestrowali taki efekt głębokich trzęsień ziemi.

 

Badając, jak Ziemia deformowała się w czasie po głębokich trzęsieniach ziemi, naukowcy doszli do wniosku, że dolna warstwa górnego płaszcza to nie skała o niskiej lepkości. Wręcz przeciwnie, jest dość płynna. Ta warstwa może rozprzestrzeniać się po całej planecie. Obecność takiej płynnej warstwy w płaszczu może wyjaśniać niektóre zjawiska, które naukowcy odnotowali wcześniej, ale których nie mogli uzasadnić za pomocą dostępnych wówczas modeli.

 

Eksperci uważają, że obecność płynnej warstwy w płaszczu może wpływać na przenoszenie ciepła w Ziemi, a także na to, jak materiały przemieszczają się między skorupą, jądrem i płaszczem w czasie.

Dodaj komentarz

loading...

Psy są lepsze od kotów w wyrażaniu emocji – z wyjątkiem złości

W toczącym się sporze między miłośnikami kotów i miłośników psów nowe badanie sugeruje, że psy mogą mieć przewagę w wyrażaniu emocji. Według kompleksowego badania przeprowadzonego wśród 438 właścicieli zwierząt domowych psy wykazują szerszy zakres emocji niż koty. Podczas gdy psy potrafią wyrażać subtelne emocje, takie jak empatia i poczucie winy, koty są bardziej biegłe w wyrażaniu złości.



Celem badania przeprowadzonego przez naukowców z   Uniwersytetu w Lincoln było m.in.było zrozumienie, w jaki sposób właściciele zwierząt postrzegają emocje swoich pupili. Uczestnicy zostali poproszeni o określenie, czy ich zwierzęta okazywały którąkolwiek z 22 wymienionych emocji, od oczywistych, takich jak radość i smutek, po bardziej subtelne uczucia, takie jak rozczarowanie i irytacja.



Wyniki pokazały, że średnio właściciele psów uważają, że potrafią rozpoznać emocje swojego zwierzaka w 65% przypadków, podczas gdy właściciele kotów są nieco w tyle i wynoszą 58%. Okazało się, że psy mają wyjątkową zdolność przekazywania subtelnych emocji, w szczególności empatii i poczucia winy. Jednak koty wyróżniały się jedną konkretną emocją – złością. Zdumiewające 85% właścicieli kotów twierdzi, że było świadkami gniewu swoich zwierząt, w porównaniu do zaledwie 60% właścicieli psów.



Jak wytłumaczyć taką rozbieżność emocjonalną między kotami i psami? Naukowcy wysunęli intrygującą hipotezę. W całej historii ludzkości psy były ściśle związane z działalnością człowieka, taką jak polowanie i wypas. Taka ciągła interakcja z ludźmi mogła przyczynić się do ich zwiększonej ekspresji emocjonalnej. Z drugiej strony półsamotne życie kotów mogło pozwolić im na utrzymanie atmosfery emocjonalnej niezrozumiałości. Również mniejsza częstotliwość nawiązywania kontaktu wzrokowego lub patrzenia na właściciela może przyczynić się do tego, że koty będą postrzegane jako coś trudniejszego do rozszyfrowania.



Profesor Daniel Mills z Lincoln University, współautor badania, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tej interesującej dynamiki. Wyjaśnił: „Kiedy koty odwracają się i drapią swoich właścicieli, może to być spowodowane tym, że właściciele nie zauważają subtelnych oznak, że nadszedł czas, aby przestać je dotykać i głaskać”. To podkreśla znaczenie zrozumienia sygnałów i języka ciała naszych zwierząt. Jednakże profesor Mills zauważył również, że psy mogły być hodowane tak, aby miały bardziej wyraziste twarze niż koty, co może przyczyniać się do postrzeganych dysproporcji emocjonalnych.



Chociaż badanie to rzuca światło na różnice w ekspresji emocjonalnej między kotami i psami, należy zauważyć, że nie stanowi to rozstrzygającego dowodu na to, że koty i psy doświadczają różnych emocji. Na wyniki badania może mieć także wpływ fakt, że ludzie mają tendencję do bliższych interakcji z psami, co skutkuje lepszą komunikacją między obydwoma gatunkami zwierząt.



W badaniu opublikowanym w czasopiśmie Animals zastosowano kompleksowe podejście. Uczestnicy mieszkali ze swoimi zwierzętami przez co najmniej dwa lata. Oprócz sześciu podstawowych emocji: złości, wstrętu, strachu, radości, smutku i zaskoczenia, uczestników poproszono o 16 mniej widocznych emocji. Dane z ankiety wykazały, że emocje takie jak niepokój, nuda, dezorientacja i pozytywne oczekiwanie są częściej rozpoznawane u psów.



Podsumowując, podczas gdy psy mogą mieć szerszy zakres emocji i ogólnie ich ekspresję, koty przodują w okazywaniu złości. Badanie podkreśla, że ​​właściciele zwierząt powinni rozumieć sygnały emocjonalne i mowę ciała swoich zwierząt, co przyczynia się do poprawy relacji. Konieczne są jednak dalsze badania, aby ustalić, czy koty i psy rzeczywiście doświadczają różnych emocji lub czy ludzka percepcja odgrywa rolę w tych ustaleniach.

Dodaj komentarz

loading...

Czy tygrys szablozębny warczał czy mruczał? Badania nad tajemniczymi dźwiękami drapieżników z przeszłości

Od wielu lat tygrys szablozębny jest symbolem przeszłości, który wzbudza nasze zaciekawienie i intryguje wyobraźnię. Jest to stworzenie otoczone legendami i tajemnicami. Jedną z najbardziej intrygujących zagadek, jaka go otacza, jest pytanie o rodzaj dźwięku, jaki wydawał. Czy warczał jak jego współczesni krewni, czy może mruczał subtelniej? Dzięki badaniom naukowców z North Carolina State University zyskaliśmy nowy wgląd w tę tajemnicę, która może zrewolucjonizować nasze postrzeganie tego starożytnego kota.

 

Tygrys szablozębny zawsze fascynował badaczy i entuzjastów prehistorii. Jego imponujący wygląd i zdolności myśliwskie są niewątpliwie inspirujące, ale to wokalizacja tego drapieżnika zdaje się budzić największe zainteresowanie.

 

Zrozumienie dźwięków wydawanych przez tygrysa szablozębnego wymaga zbadania jego miejsca w rodzinie kotów. Jak wyjaśnia profesor Adam Hartston-Rose, szablozębne oddzieliły się od rodziny kotów wcześniej niż inne współczesne grupy. Zrozumienie tej ewolucyjnej rozbieżności jest kluczem do zrozumienia, jak mógł brzmieć tygrys szablozębny.

 

W wokalizacji kluczowe jest zrozumienie kości gnykowych w gardle tygrysa szablozębnego. Rozbieżność w ich liczbie i wielkości między ryczącymi a mruczącymi kotami daje nam wgląd w to, jak mógł brzmieć dźwięk wydawany przez tygrysa.

 

Ashley Deutsch, absolwentka NC State University, podkreśla, że jeśli człowiek ma jedną kość gnykową, to mruczące koty mają ich dziewięć, a ryczące koty siedem. Ta różnica w liczbie i położeniu kości gnykowych wydaje się być kluczem do zrozumienia wokalizacji tygrysa.

 

Chociaż liczba kości gnykowych tygrysów szablozębnych sugerowała, że musiały one ryczeć, profesor Hartston-Rose ostrzega przed takim założeniem. Brak twardych dowodów na poparcie tej tezy prowadzi do konieczności głębszego zbadania struktury tych kości.

 

Badanie kości gnykowych dziewięciu współczesnych gatunków kotów i porównanie ich ze 105 kośćmi gnykowymi tygrysa szablozębnego Smilodon fatalis doprowadziło do fascynujących odkryć. Profesor Hartstone-Rose zauważa: „Anatomia jest bardzo osobliwa. Tygrysom szablozębnym brakuje dodatkowych kości, które mają mruczące koty, ale kształt i rozmiar ich kości gnykowych jest inny.”

 

Konsekwencje tych odkryć są głębokie. Obalają one długo utrzymujące się przekonanie, że tygrysy szablozębne warczały wyłącznie i sugerują, że mogły mieć bardziej złożony zestaw wokalizacji. Znany paleontolog dr Jack Tseng zauważa, że zrozumienie wokalizacji wymarłych zwierząt jest wyjątkowo trudne, ale to badanie przybliża nas o krok do odkrycia tajemnic tygrysa szablozębnego.

Dodaj komentarz

loading...

Opracowano nowy sposób przewidywania i śledzenia erupcji wulkanów

Naukowcy z Cornell University byli w stanie oszacować w czasie rzeczywistym głębokość, na której leży gorący rezerwuar magmy wulkanicznej. Pozwala to monitorować rozwój erupcji i przewidywać zachowanie wulkanu. Metody opracowane przez wulkanologów mogą pomóc urzędnikom państwowym we właściwej ocenie ryzyka erupcji i podjęciu na czas decyzji o ewakuacji.

 

W ostatnich latach naukowcy wykorzystywali zdjęcia satelitarne, dane sejsmiczne i GPS do oszacowania deformacji gruntu w pobliżu aktywnych wulkanów, ale metody te nie dostarczają dokładnych informacji o głębokości zbiornika gorącej magmy. A to jeden z najważniejszych parametrów do przewidywania zachowania wulkanu.

 

Podczas erupcji wulkanów magma dociera do powierzchni Ziemi i wybucha w postaci lawy. W ten sposób powstaje rozdrobniony, drobnoziarnisty materiał zwany tefrą. Można go szybko złożyć i ma wiele do powiedzenia. W nowej pracy naukowcy pokazali, jak analizować tefrę. 

 

Podczas tworzenia kryształów wulkanicznych przypadkowo dostają się do nich pęcherzyki dwutlenku węgla. Gęstość kryształów z bąbelkami zależy od głębokości, na której tworzą się kryształy. Jeśli przeanalizujesz ich gęstość, możesz określić głębokość, na której się uformowały, z dokładnością do stu metrów. Jest to głębokość, na której znajduje się magma.


Erupcja na wyspie La Palma, 2021 / DOI: 10.1126/sciadv.ade7641

 


Po opracowaniu metody należało ją przetestować w praktyce. I wulkanolodzy to zrobili. Po pięćdziesięciu latach spoczynku wulkan Cumbre Vieja na wyspie La Palma na Wyspach Kanaryjskich rozpoczął erupcję 19 września 2021 roku. Naukowcy z Cornell University przybyli na miejsce erupcji, zebrali kryształy i ustalili głębokość zbiornika magmy. Odbywało się to niemal w czasie rzeczywistym.

 

Kiedy te wulkaniczne kryształy rosną, przypadkowo wychwytują bąbelki dwutlenku węgla. Podczas erupcji wulkanu kryształy te wraz z lawą są wyrzucane na powierzchnię. Zbieramy tefry i szukamy kryształów zawierających te bąbelki. Dzięki temu możemy odkryć kilka tajemnic wulkanicznych i lepiej przygotować się na przyszłe erupcje.

Dodaj komentarz

loading...

Po uderzeniu piorunów na ziemi tworzą się rzadkie kryształy

W atmosferze Ziemi i wielu innych planet czasami pojawiają się błyskawice - wyładowania elektryczne, których napięcie waha się od dziesiątek milionów do miliarda woltów. Jest to jedna z najpotężniejszych sił w przyrodzie, uderzająca z prędkością 100 000 kilometrów na sekundę i ogrzewająca powietrze do 27 000 stopni Celsjusza – pięć razy więcej niż temperatura powierzchni Słońca. Jeśli piorun uderzy człowieka, oczywiście umiera. Pioruny często uderzają w wysokie zwierzęta jak żyrafy, a także w drzewa, powodując pożary lasów. Jeśli piorun uderzy w piasek lub kwarc, powstaje struktura znana jako fulguryt. Niedawno naukowcy odkryli, że wewnątrz fulgurytów znajdują się bardzo rzadkie quasi-kryształy, wcześniej sądzono, że powstały one tylko w meteorytach.

 

Fulguryt to piasek, kwarc lub krzemionka, które zostały spieczone w wyniku uderzenia pioruna. Jest to wydrążona, rozgałęziona rurka o gładkiej, czasem pokrytej małymi pęcherzykami powierzchni wewnętrznej. Zewnętrzna część fulgurytu pokryta jest ziarnami piasku i ma barwę brązową, szarą, czarną lub zielonkawą. Często rozmiar fulgurytu jest niewielki - jest to rurka w kształcie stożka grubości palca. Ale są też duże fulguryty, a czasami ostrożnie wykopany z ziemi fulguryt można porównać do korzenia lub gałęzi drzewa.

 

Fulguryty powstają tylko wtedy, gdy piorun uderza w piasek. Faktem jest, że między ziarnami piasku zawsze jest powietrze i wilgoć. Kiedy potężny piorun uderza w piasek, elektryczność topi ziarna piasku w ułamku sekundy, a także ogrzewa powietrze i wilgoć, powodując w ten sposób gwałtowny wzrost ciśnienia powietrza między ziarnami piasku. Rozprężające się powietrze powoduje powstanie cylindrycznej wnęki wewnątrz stopionego piasku. Następnie forma jest szybko schładzana - wynikiem jest stały fulguryt.

Dodaj komentarz

loading...