Lipiec 2014

Wielka Brytania zezwoli na wprowadzenie autonomicznych samochodów

Samochody autonomiczne są powoli wprowadzane w krajach, takich jak Stany Zjednoczonone, Japonia czy Szwecja. Jak się okazuje, już na początku przyszłego roku również i Wielka Brytania zezwoli na użycie tego typu pojazdów a jednocześnie rozpoczną się testy tej technologii na tamtejszych ulicach.

 

Zanim każdy z nas będzie mógł poruszać się autonomicznym samochodem, należy najpierw przeprowadzić liczne testy na ulicach. Dlatego niektóre stany w USA, takie jak Kalifornia czy Floryda, zezwoliły już na użycie tych samochodów. Testy są konieczne aby kierowcy mogli się czuć bezpiecznie, gdy pojazd będzie się samodzielnie poruszał po ulicach wraz z innymi samochodami, zatrzymywał przy skrzyżowaniach, na pasach, ewentualnie unikał przeszkód i samodzielnie szukał miejsca parkingowego.

 

Jest to trudne, ale nie niemożliwe do wykonania. W Wielkiej Brytanii, testy nad autonomicznymi pojazdami potrwają od 18 do 36 miesięcy i odbędą się w trzech miastach. Testowane będą dwa rodzaje samochodów - w pełni autonomiczne, oraz te, które można przełączyć na tryb manualny. Za kierownicą znajdować się będzie pracownik, który będzie czuwał na wypadek gdyby miało dojść do jakiejś awarii lub wypadku. Wtedy natychmiast przejmie kontrolę nad samochodem.

 

 

Źródło: BBC

Dodaj komentarz

loading...

Kickstarter: urządzenie monitorujące sen zgromadziło milion dolarów w ciągu kilku dni!

Na Kickstarterze pojawiło się specjalne urządzenie, które monitoruje jakość naszego snu a gdy jest ona dość niska i jesteśmy niewyspani, poinformuje nas co przeszkadzało nam w środku nocy. Opracowany wynalazek w niewiarygodnie szybkim tempie osiągnął swój cel (100 tysięcy dolarów) i stał się bardzo popularny.

 

Urządzenie w kształcie kuli należy jedynie położyć na stoliku nocnym a mały, okrągły klips przypiąć do naszej poduszki. "Sense" monitoruje między innymi temperaturę, wilgotność powietrza, poziom hałasu i ilość światła w naszym pokoju oraz powiadomi nas jak dobrze spaliśmy, wykrywając i analizując każdy ruch w naszym łóżku. Po każdej nocy, otrzymamy na naszą aplikację na telefonie komórkowym wszystkie informacje dotyczące naszego snu i system wyliczy jakość naszego snu.

 

Dzięki temu urządzeniu, będziemy mogli się dowiedzieć czy dobrze sypiamy a jeśli tak nie jest, to dowiemy się co nam w nocy przeszkadza i co należy zmienić, aby osiągnąć wynik 100%. "Sense" zostało opracowane przez brytyjczyka, Jamesa Prouda, który powiedział, że przez część naszego życia śpimy a reszta naszego czasu jest zależna właśnie od tego, jak spaliśmy w nocy.

 

Wynalazek można zakupić na Kickstarterze za cenę 99 dolarów. Projekt okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż poparło go już ponad 10 tysięcy osób i uzbierano już w sumie grubo ponad milion dolarów. Wymagana suma dla tego projektu wynosi 100 tysięcy dolarów a równy milion udało się zdobyć w ciągu czterech dni.

 

 

Więcej na:

http://hello.is/

https://www.kickstarter.com/projects/hello/sense-know-more-sleep-better

Dodaj komentarz

loading...

Badacze twierdzą, że "zupa pierwotna" wciąż znajduje się w naszych komórkach

Niektórzy naukowcy popierają teorię, według której życie powstało dzięki tzw. zupie pierwotnej, czyli hipotetycznej mieszaninie związków organicznych, która zapoczątkowała życie na naszej planecie. Teraz uczeni stwierdzili, że ta mieszanina wciąż znajduje się w komórkach roślin, zwierząt i ludzi.

 

Według teorii zupy pierwotnej, życie rozpoczęło się około 4 miliardy lat temu w oceanie w wyniku kombinacji chemii z atmosfery a dostarczona w jakiś sposób energia, przykładowo w formie błyskawicy, doprowadziła do ewolucji i powstania pierwszych gatunków na Ziemi. Oczywiście świat naukowy jest podzielony co do tej teorii.

 

Jak wynika z badań, przeprowadzonych przez naukowców z University of East Anglia (UEA), mitochondria wciąż wykonują reakcje, podobne do tych sprzed kilku miliardów lat. Reakcje te obejmują żelazo, siarkę oraz elektrochemię i są ważne dla funkcji takich jak oddychanie u zwierząt czy fotosynteza u roślin.

 

Uczeni twierdzą, że reakcje o których mowa miały ogromne znaczenie dla powstania życia. Przy założeniu, że teoria zupy pierwotnej jest prawdziwa, życie miałoby narodzić się właśnie dzięki niej a część pierwotnej zupy do dziś znajduje się w naszych komórkach i pozwala utrzymać ważne reakcje biologiczne.

 

 

Źródło: Dailymail.co.uk

Dodaj komentarz

loading...

Odkryto raport z XVIII wieku, który opisuje śmierć kliniczną

Francuski lekarz medycyny i archeolog, dr Phillippe Charlier, niespodziewanie natknął się na stary dziennik, który opisuje tzw. Near Death Experience (NDE), czyli doświadczenia osoby, będącej w stanie śmierci klinicznej. Jak się okazuje, jest to prawdopodobnie najstarszy raport opisujący to zjawisko.

 

Dr Charlier odkrył ten dziennik zupełnie przypadkowo, gdyż znajdował się on w książce, która została zakupiona w antykwariacie za cenę 1 euro. Książka nosi nazwę: "Anecdotes de Médecine" i napisał ją prawdopodobnie w 1740 roku lekarz wojskowy, Pierre-Jean du Monchaux. Znajdują się w niej spekulacje na temat tego, co powoduje zjawisko NDE.

 

Monchaux spekulował, że zbyt duży przepływ krwi do mózgu może wyjaśniać tajemnicze odczucia ludzi, którzy opisywali je po tym jak odzyskali świadomość. Dziennik opisuje również przypadek pacjenta, farmaceuty z Paryża, który stracił na chwilę przytomność a następnie poinformował, że widział światło i myślał że znajdował się w niebie.

 

Według Monchaux'a, we wszystkich przypadkach NDE, pacjenci mieli niewielką ilość krwi w żyłach w skórze ale za to duży przepływ krwi w naczyniach w obrębie mózgu, co miało dać żywe i intensywne odczucia. Jednak jego spekulacje są przeciwieństwem tego, co uważają dzisiejsi naukowcy.

 

 

Źródło: http://www.livescience.com/46993-oldest-medical-report-of-near-death-experience.html

Dodaj komentarz

loading...

Śmieciowa żywność może zniszczyć nasz zmysł węchu

Już od długiego czasu wiadomo, że żywność śmieciowa jest bardzo niezdrowa. Naukowcy w najnowszym badaniu odkryli, że spożywanie takiej żywności może uszkodzić lub nawet zniszczyć zmysł węchu człowieka.

 

Eksperymenty były prowadzone na myszach przez naukowców z Florida State University. Gryzoniom podawano przez okres sześciu miesięcy żywność o wysokiej zawartości tłuszczu. Jak się okazało, myszy miały problemy z rozpoznaniem specyficznych zapachów, ponieważ utraciły 50% komórek mózgowych, odpowiedzialnych za rozpoznawanie zapachów.

 

Spożywanie żywności śmieciowej powiązano również ze znacznymi zmianami strukturalnymi i funkcjonalnymi w systemie nosowym. Co więcej, gdy gryzoniom przywrócono normalną dietę i powróciły do swojej normalnej masy ciała, ich zdolności węchowe wciąż były ograniczone.

 

Jest to pierwsze tego typu badanie, które udowodniło wpływ spożywanej żywności na zmysł węchu. Uczeni twierdzą, że w przypadku człowieka zagrożenie jest takie same - śmieciowa żywność powoduje nie tylko otyłość ale może również zniszczyć nasz zmysł węchu.

 

 

Źródło: Journal of Neuroscience

Dodaj komentarz

loading...

Indyjska firma opracowała inteligentne buty "Lechal"

Już w ciągu kilku następnych lat, technologia będzie nas otaczać dosłownie ze wszystkich stron a nawet będzie znajdować się w naszych ubraniach. Mowa tu o tzw. technologii noszonej. Jedną z nich są właśnie okulary Google Glass.

 

Ubrania zawierające w sobie technologię są też określane jako "inteligentne". Google Glass są niczym okulary i komputer w jednym. Gadżet ten wciąż jest rozwijany i nie jest jeszcze dostępny we wszystich krajach. Natomiast tam, gdzie można go już zakupić, istnieje ryzyko że przechodnie zareagują nawet z agresją na widok tego urządzenia. Okulary te posiadają kamerę a ludzie obawiają się o swoją prywatność.

 

Na szczęście nie wszystkie tego typu urządzenia spotykają się z reakcją, taką jak w przypadku Google Glass. Indyjska firma Ducere Technologies opracowała inteligentne buty "Lechal", a właściwie to wkładki do butów, ponieważ to one zawierają całą technologię. Wkładki te można włożyć do każdego obuwia.

 

Buty te zawierają technologię Bluetooth i można je połączyć z naszym telefonem. Dzięki Google Maps, możemy ustalić dokąd chcemy się udać a wkładki będą odpowiednio wibrować aby nakierować nas na dobrą drogę. Ponadto wynalazek ten, który można będzie zakupić za cenę od 100 do 150 dolarów, podpowie nam ile zrobiliśmy już kroków, ile spaliliśmy kalorii itp.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Chińscy fizycy zapowiadają budowę największego na świecie Zderzacza Hadronów

Dzięki akceleratorom cząstek, które znajdują się między innymi w Stanach Zjednoczonych (Tevatron) i w Europie (LHC), możliwe jest dokonywanie kolejnych postępów w dziedzinie fizyki cząstek elementarnych. Sukces Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC) inspiruje naukowców do snucia planów, aby budować nowe obiekty doświadczalne tego typu.

 

Przypomnijmy, że niedawno ogłoszono zamiar budowy "Bardzo Wielkiego Zderzacz Hadronów" - VLHC. Ma się tym zająć amerykańsko-europejski zespół fizyków. Jednak ogromna ilość badań wstępnych opóźni rozpoczęcie budowy tego obiektu co najmniej do 2035 roku.

 

Inicjatywę przejął zatem chiński Instytut Fizyki Wysokich Energii w Pekinie (IHEP), który zapowiedział, że wraz z międzynarodowymi partnerami zostanie wybudowana "Fabryka Higgsa" jak nazwano planowany akcelerator. Urządzenie ma powstać do 2028 roku.

 

Superzderzacz ma mieć kształt pierścienia o średnicy 52 km (LHC ma 27 km) i będzie się znajdował w podziemnym tunelu, zaprojektowanym do zderzeń elektronów i pozytonów. Jak sugeruje nazwa projektu, jednym z jego celów będzie bardziej szczegółowe zbadanie bozonu cechującego Higgsa. Eksperci sugerują, że instalacja kosztować będzie około 3 mld dolarów, co nie wydaje się wygórowaną sumą. Jest to też projekt realistyczny od strony technicznej.

 

Ale chińscy naukowcy mają nadzieję, że ten projekt będzie podstawą jeszcze bardziej ambitnego projektu. Chiny planują zbudować w tym samym tunelu również zderzacz protonów. Na międzynarodowej konferencji na temat fizyki wysokich energii, dyrektor ICHEP Yifang Wang powiedział, że aby udała się realizacja tego projektu konieczne jest wsparcie ze strony rządu chińskiego, które musi jeszcze zostać uzyskane, ale z tym raczej nie będzie problemu.

 

Europejscy naukowcy snują plany budowy zderzacza elektron-pozyton, chińscy zderzacza proton-proton, zatem wkrótce do dyspozycji uczonych będzie kilka zderzaczy hadronów. Wszystkie te urządzenia będą się wtedy wzajemnie uzupełniały.

 

Zderzacze Hadronów są urządzeniami, w których w warunkach laboratoryjnych zderzają się protony i jony przy bardzo wysokich energiach. Potem wyniki tych zderzeń są zapisywane i trwa długa i skomplikowana interpretacja danych oraz tworzenie definicji cząstek elementarnych, wytworzonych w procesie. Dodatkowo zderzenia elektron-pozyton można przeprowadzać, że instalacje działają na niższych energiach i produkują "czystsze" kolizje, które są potem łatwiejsze do analizy.

 

Chińscy eksperci mają nadzieję, że w przyszłości dzięki tym urządzeniom, będą w stanie badać interakcje bozonu Higgsa z innymi cząstkami elementarnymi, aby dowiedzieć się, czy są to proste cząsteczki lub coś egzotycznego, a także w jaki sposób odnosi się to do modelu standardowego fizyki cząstek elementarnych. Instalacja będzie dla Chin przełomem na tym polu. W tej chwili największy w tym kraju akcelerator cząstek ma długość zaledwie 240 metrów.

 

Wraz z pojawieniem się nowych zderzaczy cząstek elementarnych pojawiają się stare pytania na temat ewentualnych skutków dla świata na skutek przeprowadzanych tam eksperymentów. Niektórzy naukowcy otwarcie mówią, że zabawa fizyków z tak wysokimi energiami może prowadzić do powstawania rozmaitych nieoczekiwanych efektów, takich jak osobliwości kwantowe, małe czarne dziury, czy tunele podprzestrzenne. Wiele osób sądzi, że LHC ma zupełnie inny cel niż ten podawany publicznie.

 

 

Wiadomość pochodzi z portalu zmianynaziemi.pl

 

Źródło: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/chiny-beda-budowac-najwiekszy-zderzacz-hadronow-swiecie

Dodaj komentarz

loading...

Japonia chce stworzyć igrzyska sportowe dla robotów

Człowiek może zostać zastąpiony przez roboty na wielu różnych stanowiskach, oczywiście w pracy. Co ciekawe, Japonia ogłosiła plany utworzenia pierwszej olimpiady sportowej, w której będą brały tylko i wyłącznie maszyny.

 

Wydaje się to oczywiście niedorzeczne aby maszyny miały uczestniczyć w jakichkolwiek olimpiadach sportowych. W takim wypadku, rywalizacja odbywałaby się nie między uczestnikami a tylko i wyłącznie między twórcami robotów. Ciężko również stwierdzić, czy olimpiady robotów miałyby cokolwiek wspólnego ze sportem.

 

Wiadomo jednak, że Japonia jest zainteresowana utworzeniem pierwszej w historii Zrobotyzowanej Olimpiady. Swoje przekonania na ten temat wyraził sam premier Japonii, Shinzo Abe, na łamach agencji prasowej Jiji Press. Powiedział on, że już w 2020 roku chciałby "zebrać wszystkie roboty świata" i zorganizować olimpiadę, na której będą one konkurować w umiejętnościach technicznych. Jego zdaniem będzie to świetna okazja aby zaprezentować światu postępy w robotyzacji.

 

"Chcemy, aby roboty stanowiły główny filar naszej strategii wzrostu gospodarczego" - powiedział premier Japonii, Shinzo Abe.

 

Na dzień dzisiejszy nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób odbywałyby się tego typu olimpiady. Być może roboty będą ze sobą rywalizować niczym w zawodach Robotics Challenge, prowadzonych przez amerykańską agencję DARPA. Maszyny konkurują tam między sobą, wykonując różne zadania, jak np. wspinanie się po drabinie czy prowadzenie samochodu.

 

Wiemy jednak, że Zrobotyzowana Olimpiada będzie zupełnie inna od tych, w których uczestniczą ludzie. Przede wszystkim nie będziemy mogli zaobserwować emocji wśród uczestników tego typu igrzysk olimpijskich. Zasada zdrowej rywalizacji będzie już dotyczyła tylko twórców maszyn i prawdopodobnie niewiele będzie to miało wspólnego z prawdziwym sportem.

 

 

Artykuł pochodzi z portalu: Tosport.pl

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy pracują nad ciekłymi dyskami twardymi, zdolnymi do przechowywania ogromnych ilości danych

Amerykańscy uczeni mogą dokonać znacznego przełomu w tworzeniu zupełnie nowych twardych dysków, które będą przechowywać ogromne ilości danych przy jednoczesnej miniaturyzacji urządzenia. Chodzi o specjalne, mikroskopijne cząsteczki, zdolne do przechowywania danych.

 

Najnowsze badania zdają się potwierdzać, że mikroskopijne cząstki zawieszone w wodzie mogą zostać wykorzystane w ten sam sposób co dzisiejsze talerze w twardych dyskach. Wystarczyłaby tylko jedna łyżeczka takich cząsteczek aby mogły one pomieścić nawet 1 terabajt danych.

 

Uczeni Sharon Glotzer i David Pine, którzy stoją za badaniami nad "ciekłymi twardymi dyskami", użyli zawiesiny koloidalnej ze specjalnie zaprojektowanymi nanocząsteczkami, które były ułożone w grupy po cztery lub więcej cząsteczek wraz z centralnym obszarem, działającym jako punkt wiązania. Gdy system został podgrzany, cząstki przyjęły różne konfiguracje.

Grupy składające się z czterech cząsteczek mogą przyjąć tylko dwie rozróżnialne konfiguracje - jedną z nich jest środkowy układ, przedstawiony na powyższym obrazku. Pozostałe dwa kształty są podobne do cząsteczek chiralnych. Te dwie różne konfiguracje mogą być odczytywane jako zera i jedynki. Zespół naukowców określił zastosowaną przez nich ciecz jako "koloid cyfrowy". Są to dopiero pierwsze kroki w kierunku opracowania "ciekłych dysków twardych". Wiadomo jednak, że w przyszłości technologia ta pozwoli przechowywać ogromne ilości danych.

 

 

Źródło: http://pubs.rsc.org/en/content/articlelanding/2014/sm/c4sm00796d#!divAbstract

Dodaj komentarz

loading...

W Korei Południowej powstał niesamowity projekt, który łączy pralkę z bieżnią

Pewien południowokoreański projektant pokazał, jak łatwo można połączyć uprawianie sportu z codziennymi obowiązkami w domu, takimi jak pranie ubrań. Opracował on niesamowitą koncepcję zaawansowanej pralko-bieżni, która wykorzystuje energię kinetyczną, jaka powstaje w trakcie biegania.

 

Projekt został stworzony przez Si Hyeong Ryu i otrzymał dość prostą nazwę "The Wheel". Pralka sama w sobie przypomina ogromne kółko dla chomików. Jest to koncepcja zaawansowanej pralki, która powstała w ramach konkursu 2014 Electrolux Design Lab.

 

Pralka ta działa jednocześnie jako bieżnia. Wytwarzana podczas biegania energia kinetyczna jest wykorzystywana do zasilania pralki oraz wygiętego, podłużnego ekranu, na którym możemy oglądać film lub słuchać muzyki w trakcie biegu. Technologia ta daje obustronne korzyści - człowiek będzie uprawiał więcej sportu a pralka nie będzie zużywała energii elektrycznej.

 

Maszyna potrafi dodatkowo gromadzić energię dzięki panelom słonecznym. Sam proces prania jest krótszy niż w typowych pralkach i pozwala zaoszczędzić więcej wody. Technologia z pewnością przydałaby się osobom, które lubią uprawiać sport.

 

 

 

Źródło: http://electroluxdesignlab.com/2014/submission/wheel/

Dodaj komentarz

loading...