W Japonii powstały roboty, które potrafią prezentować wiadomości w telewizji

Kategorie

robotyka

naukowcy

Japonia

Wygląda na to, że zarówno dziennikarze jak i prezenterzy wiadomości mogą zacząć obawiać się o swoją pracę. W Japonii zaprezentowano pierwszego na świecie robota, który potrafi zastąpić człowieka w informowaniu o wydarzeniach ze świata.

Warto przypomnieć, że pod koniec marca powstał pierwszy w historii artykuł, który został napisany i opublikowany przez sztuczną inteligencję. Krótka publikacja pojawiła się w gazecie Los Angeles Times i dotyczyła wystąpienia trzęsienia ziemi. Choć niektórzy naukowcy sugerują, że sztuczna inteligencja będzie w przyszłości odgrywać większą rolę w tworzeniu artykułów, nikt zapewne nie pomyślał o tym, że ktoś naprawdę będzie chciał opracować robota, który mógłby zostać prezenterem wiadomości.

Japończycy najwyraźniej chcieli pójść z duchem czasu i stworzyli maszynę, a właściwie to dwie maszyny-prezenterki, które otrzymały nazwę Kodomoroid i Otonaroid. Roboty zostały opracowane przez naukowców z Osaka University Graduate School of Engineering Science i potrafią między innymi czytać wiadomości, czytać "Tweety" stosując różne głosy oraz rozmawiać z ludźmi.

Maszyny faktycznie przypominają człowieka ale niestety tylko z wyglądu. Ich ruchy, nienaturalne zachowania czy mimika twarzy od razu zdradzają, że mamy do czynienia z robotem. Choć Kodomoroid i Otonaroid nawet mrugają oczami, to poruszanie ustami w trakcie rozmawiania pozostawia wiele do życzenia.

Pytanie tylko, czy ludzie

g-lo (niezweryfikowany) ndz., 29/06/2014 - 16:05

Pytanie tylko, czy ludzie będą chcieli tych lalek słuchać i oglądac je? Patrząc na filmy, w których grają renderowani w komputerze aktorzy i zainteresowanie tymi filmami przez ludzi, to może być to wątpliwe. Ludzie z reguły z dystansem podchodzą do tego co sztuczne i jest gorsze niż naturalne lub nie widzą w tym kożyści dla nich. Może kiedyś jak będą te lalki roboty wyglądały jak ludzie i będa mówiły jak ludzie, to będa miały rację bytu ale jak na razie wydaje mi się prezenterzy telewizyjni moga spać spokojnie, a te rewelacje można potraktowac tylko jako ciekawostkę. Owszem istnieje szansa, że koncerny informacyjne będa chciały nam ich wepchnąc na siłę aby obniżyć swoje koszty, jednak czy ludzie będą chcieli takie wiadomości oglądać to juz inna kwestia :)