Za jaką cenę sprzedałbyś swoją prywatność?

Image

Źródło: www.freedigitalphotos.net
W dzisiejszym cyfrowym świecie, naszą prywatność powinniśmy chronić za wszelką cenę i strzec jej jak oka w głowie. Niestety internet, różne agencje a nawet my sami często powodujemy, że z dnia na dzień tracimy pewną "cząstkę" prywatności.

 

Należy na początek zaznaczyć, że prywatność mamy tylko jedną - podobnie jest z naszym zdrowiem. Często można usłyszeć, że portale społecznościowe takie jak Facebook, to nic innego jak kartoteka tajnych służb, które gromadzą informacje o nas a my sami, często nieświadomi zagrożenia, zupełnie za darmo je udostępniamy. Portale takie to kartoteki, które właściwie same się wypełniają.

 

Portale społecznościowe powodują wśród ludzi mieszane uczucia. Jedni korzystają z nich rozsądnie, tj. wchodzą tam raz na jakiś czas i nie udostępniają prywatnych informacji, dotyczących swojego życia. Niektórzy w ogóle nie mają zamiaru zakładać swojego konta a jeszcze inni są wprost uzależnieni od serwisów społecznościowych.

 

W tym ostatnim przypadku, osoby uzależnione logują się bardzo często - w domu siedzą przy komputerze a gdy są na zewnątrz korzystają ze smartfona czy tableta, niemal codziennie wrzucają swoje zdjęcia, piszą co robią, gdzie są, z kim są itd. Długo można wymieniać.

 

Kwestia naszej prywatności jest dziś bardzo ważnym tematem o którym powinno głośno się mówić. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych, agencja NSA (Agencja Bezpieczeństwa Narodowego) szpieguje użytkowników Facebooka a nawet gromadzi ogromne ilości zdjęć. Co więcej, już w niedalekiej przyszłości służby zaczną korzystać z systemów rozpoznawania twarzy. Podobnie będzie w Wielkiej Brytanii. Skoro służby gromadzą nasze zdjęcia, to dlaczego nie miałyby gromadzić informacji z portali społecznościowych?

 

Oczywiście istnieją dobre metody aby zachować prywatność a jednocześnie korzystać z przykładowego Facebooka. Można posługiwać się nieprawdziwym imieniem i nazwiskiem (lub ksywą), podawać fałszywe informacje nt. naszej daty urodzin, miejsca zamieszkania i tak dalej lub po prostu niczego nie publikować, a zwłaszcza zdjęć, które będą przedstawiać nas samych.

 

Można również w ogóle nie zakładać konta na portalach społecznościowych, jednak istnieją też inne metody inwigilacji. Słyszeliśmy już o tym, że wbudowane kamery w laptopach są wykorzystywane do szpiegowania ludzi. Podobnie jest z wbudowanymi mikrofonami. W tamtym roku wybuchła afera gdy wyszło na jaw, że telewizory Smart TV firmy LG gromadzą i przekazują dane. Należy tu również wspomnieć o kontrowersyjnej wypowiedzi Jima Farley'a, wiceprezydenta ds. marketingu Forda, który powiedział: "znamy każdego, kto łamie prawo i wiemy kiedy to robicie".

 

Tak właśnie wygląda walka o naszą prywatność, którą możemy tracić dosłownie na każdym kroku. Publikując informacje dotyczące naszego życia, przykładowo na portalach społecznościowych, sami tworzymy swoją kartotekę - oddajemy swoją prywatność zupełnie za darmo. Jednak co ciekawe, istnieje pewna firma która dosłownie płaci ludziom za to, że zgodzili się oddać swoją prywatność.

 

Mowa jest o firmie badającej rynek, Luth Research, która prowadzi program ZQ Intelligence. Firma płaci 100 dolarów miesięcznie osobom, które zgodziły się na szpiegowanie ich aktywności w internecie. Twórcy programu wiedzą praktycznie wszystko - jakie strony ludzie przeglądają, czego szukają, co robią w sieci oraz jak często używają portali społecznościowych. Mogą również śledzić historię przeglądania i znać dokładną lokalizację danej osoby.

 

Każdy uczestnik tego programu musi wyrazić zgodę na "jawne szpiegowanie" oraz wypełnić odpowiednią ankietę, jednak nie każdy może zostać przyjęty. Osoby które cenią swoją prywatność, z pewnością nie zgodziłyby się na to aby jakaś firma znała dosłownie każdy ruch w sieci, mimo wypłaty w wysokości 100 dolarów miesięcznie.

 

Biorąc pod uwagę fakt, że w dzisiejszych czasach wszyscy jesteśmy obserwowani, niejedna osoba przystałaby na taką propozycję tym bardziej że można na tym trochę zarobić. Można by powiedzieć: "Co za różnica - przecież i tak jesteśmy szpiegowani, więc wszystko jedno kto to robi". Jednak niektórzy z nas walczą i chronią swoją prywatność na wszystkie możliwe sposoby, więc wyrażenie zgody na szpiegowanie może być dla nich niczym sprzedanie swojej prywatności. Czy ktoś z Was byłby w stanie sprzedać swoją pywatność?

 

 

Ocena:

Temat... dziwny :) Wiadomo że ponad 90% internautów korzysta z portali społecznościowych i swoją prywatność udostępnia ...i to za darmo :) A nawet i więcej... zdjęcia typu: to mam na obiad - cyk fotka talerza jest, takie mam skarpetki - cyk fotka skarpetek... a potem reszta znajomych rzekomo "lubi" kogoś skarpetki :) Powiem tak: żyjemy w Ciekawych czasach :)

0
0