Kategorie:
Źródło: Dreamstime.com
Każde nowe osiągnięcie sprawia, że ludzkość chce przekraczać kolejne granice. Dawniej zidentyfikowanie i wyleczenie zwykłej choroby graniczyło z cudem, natomiast dziś porywamy się np. na wszczepianie implantów czy wstawianie protez a za kilka lat dokonamy pierwszego w historii przeszczepu głowy. Medycyna osiągnęła niewyobrażalny postęp i zmierza obecnie ku uzyskaniu nieśmiertelności oraz przywróceniu człowieka do życia.
Od dłuższego czasu słyszymy, że życie wieczne może zapewnić nam technologia. Dmitrij Itskow, rosyjski miliarder, planuje tego dokonać za około 30 lat poprzez umieszczenie swojego umysłu do maszyny. Wydaje się to raczej nieprawdopodobne, ale sam Stephen Hawking, który zazwyczaj porównuje ludzki mózg do komputera przyznał iż jest to możliwe do osiągnięcia.
Z kolei Ray Kurzweil, dyrektor ds. inżynierii w korporacji Google jest przekonany, że już za kilkanaście lat będziemy mogli podłączyć nasz mózg do internetu dzięki nanomaszynom zbudowanym z nici DNA. Wtedy nasz mózg rzeczywiście przekształci się w coś w rodzaju twardego dysku. Bezpośrednie podłączenie się do sieci oznacza że będziemy mogli zdobywać wiedzę i wszelkie informacje pobierając je na nasz "biologiczny dysk".
Być może są to szalone wizje naukowców ale ludzkość zmierza właśnie w tym kierunku. Prowadzi to oczywiście do sytuacji, że tylko nieliczni będą mogli korzystać z nowych możliwości. Profesor Yuval Noah Harari z Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie powiedział wprost, że najbogatsi ludzie świata staną się cyborgami i będą żyć wiecznie, natomiast tych biedniejszych czeka śmierć. W północnej części amerykańskiego stanu Kalifornia w tzw. Dolinie Krzemowej powstaje "technoreligia" która pozwoli rozwiązać problem śmierci dzięki technologii.
Na dzień dzisiejszy specjaliści dużo wypowiadają się na te tematy ale wciąż jest to odległa perspektywa. Powstała niedawno firma Humai planuje dokonać prawdziwego przełomu, przywracając martwego człowieka do życia, co miałoby jednak nastąpić najpóźniej w 2045 roku. Na stronie internetowej opisano nawet jak uczeni chcą tego dokonać.
"Używamy sztucznej inteligencji i nanotechnologii do przechowywania danych dotyczących stylów konwersacji, wzorów zachowań, procesów myślowych i informacji o tym jak organizm funkcjonuje na zewnątrz. Dane te zostaną zakodowane w wielu czujnikach technologicznych, które będą wbudowane w sztuczne ciało wraz z mózgiem zmarłego człowieka."
Założyciel Humai, Josh Bocanegra przyznaje, że będzie to bardzo trudne do wykonania. W pierwszej kolejności, firma będzie zbierać wszelkie możliwe informacje dotyczące konkretnej osoby. Po jej śmierci, mózg zostanie zamrożony a gdy technologia będzie już na odpowiednio wysokim poziomie, naukowcy umieszczą organ w maszynie. Jej funkcje będą kontrolowane przy pomocy myśli poprzez odczyt fal mózgowych. Ludzki mózg oczywiście starzeje się, dlatego klonowanie i nanotechnologia mają pomóc naprawiać uszkodzone komórki.
Pierwsze przywrócenie człowieka do życia ma nastąpić w przeciągu 30 lat. Josh Bocanegra chce sprawić aby śmierć nie była koniecznością a jedynie opcją. Taka "usługa" z pewnością będzie bardzo kosztowna i skorzystają z niej tylko najbogatsi lub przywódcy niektórych państw. Nietrudno wyobrazić sobie świat, w którym roboty przejmują kontrolę nad światem, ale tymi maszynami mogą być właśnie "ludzie" którzy dzięki bionice otrzymali nieśmiertelność.
Źródła:
http://www.popsci.com/humai-wants-to-resurrect-humans-within-30-years
Ocena:
loading...
Komentarze
Skomentuj