Ujawniono przyczynę szybkiego zapadania się Mexico City

Image

Źródło: pixabay

Powierzchnia gruntu w Mexico City tonie w zawrotnym tempie prawie 50 centymetrów rocznie i wszystko wskazuje na to, że raczej nie zatrzyma się to w najbliższym czasie. Tak przynajmniej wynika z najnowszego metabadania.

Łącząc 115 lat pomiarów naziemnych i 24 lata pomiarów kosmicznych, zespół amerykańskich i meksykańskich naukowców doszedł do wniosku, że szerokie połacie ziemi pod miastem są nieustannie zagęszczane po usunięciu z nich wody dawno temu. Przewidują, że gleba będzie się zagęszczać przez około 150 lat, dodając nawet 30 metrów do tego, co już zatonęło o kilka metrów w XX wieku.

 

W przeciwieństwie do osiadania obserwowanego w wielu innych miastach na całym świecie, osiadanie w Mexico City nie wydaje się odzwierciedlać tempa pompowania lokalnych wód gruntowych, jak można by się spodziewać. Zamiast tego odzwierciedla ciągłe zagęszczenie dna starożytnego jeziora, na którym zbudowano miasto.

 

To dno było kiedyś jeziorem Texcoco, na którego brzegu znajdowało się azteckie miasto Tenochtitlan. W miarę wydobywania wód gruntowych zanurzało się coraz głębiej w ziemię, a dno jeziora o grubości 100 metrów, słone, bogate w glinę, pozostawało suche i wysokie. Od tego czasu bardzo drobne ziarna mineralne są stale zagęszczane, co powoduje kurczenie się i osiadanie gleby.

 

Ten proces jest nieodwracalny, jak twierdzą naukowcy, i jest odpowiedzialny za powszechne pęknięcia, które uszkadzają budynki, zabytki, kanały ściekowe, gazociągi i wodociągi w mieście. Osiadanie otwiera również dostęp do skażonych wód powierzchniowych, co może jeszcze bardziej utrudnić dostęp do czystej wody co i tak jest już trudne w tym mieście. Jeśli nie zostaną podjęte radykalne kroki w celu zarządzania zasobami wodnymi wszystko idzie w kierunku podwójnego kryzysu - wodnego i osiadania.

Ocena: