Kategorie:
W maju w obserwatorium Mauna Loa na Hawajach odnotowało najwyższy poziom dwutlenku węgla w historii, wynoszący 417,1 cząstek na milion (ppm). Jest to najwyższy miesięczny odczyt CO2 w atmosferze, jaki kiedykolwiek zarejestrowano i o 2,4 ppm wyższy niż dotychczasowy rekord z 2019 roku.
Roczny wzrost poziomu CO2 wynosił średnio 0,8 ppm w latach 60., 1,6 ppm w latach 80. i 2,0 ppm w latach 2000. W ciągu ostatniego dziesięciolecia średni wzrost wyniósł 2,4 ppm rocznie. Przyczyną jest głównie emisja pochodząca z przemysłu oraz transportu. Globalne próby ograniczenia emisji dwutlenku węgla były jak dotąd ograniczone.
Ze względu na globalną pandemię Covid-19 powodującą redukcję gospodarki we wszystkich sektorach, dzienne emisje w większości przypadków były znacznie niższe. Redukcja emisji wystąpiła w marcu, kwietniu i maju, jednak nie jest to tendencja długoterminowa. Pomiary z Mauna Loa pokazują, że nawet to nie było wystarczające.
„Ludzie mogą być zaskoczeni wiadomością, że wstrzymanie wielu sektorów przemysłu wcale nie wpłynęło na poziom CO2” - powiedział geochemik Ralph Keeling, który prowadzi program oceanografii Scripps w Mauna Loa. - „Gromadzenie się CO2 przypomina trochę śmieci na wysypisku. Gdy emitujemy, wciąż się piętrzą. Kryzys spowolnił emisje, ale niewystarczająco, aby wyraźnie wpłynęło to na emisję w dłuższej perspektywie.”
Pomiary stężenia CO2 na Mauna Loa rozpoczęły się w 1958 r., a od 1974 r. Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) oraz dwie inne instytucje badawcze dokonały uzupełniających, niezależnych pomiarów. Jest to najdłuższy nieprzerwany pomiar dwutlenku węgla w atmosferze.
Pomiary rozpoczął amerykański naukowiec Charles David Keeling, który po raz pierwszy zorientował się, że poziom CO2 stale rośnie z roku na rok. Zauważył również, że pomiary wykazały sezonową zmienność, która osiągnęła najwyższy poziom w maju, przed wzrostem absorpcji dwutlenku węgla z roślin w okresie letnim.
Skomentuj