Odkryto, że przez ostatnie 33 tysięcy lat Układ Słoneczny leci przez radioaktywne pozostałości supernowych

Kategorie: 

Źródło: 123rf

Żelazo ze starożytnych złóż oceanicznych potwierdziło hipotezę, że Układ Słoneczny porusza się przez rozrzedzone pozostałości starożytnych supernowych, które wybuchły miliony lat temu. Nowe badanie sugeruje, że Ziemia przemieszczała się przez pozostałości starożytnej gwiazdy, która stała się supernową i eksplodowała. Nasz system planetarny przechodzi przez pozostałości po tej eksplozji co najmniej przez ostatnie 33 tysiące lat. 

 

Zespół badawczy wydobył specjalny izotop żelaza o nazwie żelazo-60 z próbek osadów morskich i stwierdził, że izotop jest wytwarzany głównie w masywnych gwiazdach. Izotopy żelaza zachowane w starożytnych osadach na dnie oceanu wskazują, że nasza planeta porusza się przez rozrzedzoną chmurę pozostałości po supernowych. Wszystko wskazuje na to, że jedna lub więcej z tych gwiazd eksplodowało kilka milionów lat temu i od tego czasu Układ Słoneczny przemieszcza się przez ten pył. Naukowcy z Australii i Niemiec piszą o tym w artykule opublikowanym w czasopiśmie PNAS.

 

Żelazo-60 jest jednym z radioaktywnych nuklidów, które powstają w wybuchach supernowych. Jego okres półtrwania wynosi 2,6 miliona lat, więc po 15 milionach lat prawie całkowicie zamienia się w inne, stabilne jądra. Każdy ślad obecnej obecności żelaza-60 na Ziemi sugeruje, że przybyło ono na planetę z zewnątrz, znacznie później niż własne narodziny, które miały miejsce ponad 4,5 miliarda lat temu.

Wcześniej takie izotopy były wykrywane przez sondę ACE NASA działającą na orbicie okołoziemskiej, która śledzi cząstki promieniowania kosmicznego. Stwierdzono również obecność żelaza-60 w całkowicie świeżym śniegu z Antarktydy, który spadł w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Lekka „mgiełka” tych cząstek może pokryć Ziemię Lokalnym Obłokiem Międzygwiazdowym (LMO), przez który porusza się dziś Układ Słoneczny i będzie się poruszał przez następne kilkadziesiąt tysięcy lat. Być może jest to właśnie rozrzedzona pozostałość po supernowej.

 

Jeśli jednak tak jest, to gdy Słońce i jego planety przelatują przez LMO, w starożytnych złożach należy wykryć wzrost, a następnie spadek zawartości żelaza-60. Aby to przetestować, eksperci prześledzili skład izotopowy skał uniesionych z dna oceanu i datowanych na 33 tysiące lat. Jednak nic takiego nie zostało znalezione. Przez cały ten czas dopływ żelaza-60 utrzymywał się na niskim, ale stabilnym poziomie. Żelazo-60 mogło powstać również w starszej supernowej, z której widzimy coś w rodzaju echa.

Wszystko to wydaje się dowodzić, że ta „mgiełka” z żelaza-60, która otacza dziś Ziemię jest związana z jakąś eksplozją supernowej. Opierając się na znanej astronomom średniej częstotliwości występowania supernowych w naszej części Galaktyki, takie eksplozje powinny występować w pobliżu Ziemi co 2 do 4 milionów lat. Najwyraźniej ich ślady znajdują się do dziś zarówno w przestrzeni kosmicznej jak i w lodzie antarktycznym, oraz w osadach na dnie oceanu.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Dodaj komentarz

loading...

Skomentuj