Odkryto "duchy" czarnych dziur z innych wszechświatów

Image

Źródło: Pixabay.com

Nie żyjemy w pierwszym wszechświecie. Grupa fizyków twierdzi, że ​​w innych eonach istniały przed nami inne wszechświaty. Podobnie jak nasz, te wszechświaty były pełne czarnych dziur. I możemy wykryć ślady tych dawno martwych czarnych dziur w kosmicznym mikrofalowym tle (CMB), radioaktywnej pozostałości po gwałtownych narodzinach naszego wszechświata.

 

Tak przynajmniej wygląda nieco ekscentryczny pogląd grupy teoretyków, w tym wybitnego fizyka matematycznego z Uniwersytetu Oksfordzkiego, Rogera Penrose'a - ważnego współpracownika Stephena Hawkinga. Penrose i jego asystenci twierdzą, że jest to zmodyfikowana wersja teorii Wielkiego Wybuchu. W historii przestrzeni i czasu wszechświaty kolejno eksplodują, rozszerzają się i umierają, a czarne dziury z każdego z nich pozostawiają w nich ślady. 

 

Nowy artykuł na ten temat opublikowany w czasopiśmie arXiv dostarcza wyraźnych dowodów na istnienie tzw. kropek Hawkinga na niebie CMB. Penrose wraz z matematykiem Danielem Ahnem i fizykiem teoretykiem z Uniwersytetu Warszawskiego Krzysztofem Meissnerem twierdzą, że ślady te są widoczne w istniejących danych CMB. Eksperci wyjaśnili, w jaki sposób te ślady powstają i utrzymują się.

 

Jeśli wszechświat będzie trwał i trwał, a czarne dziury pożerają wszystko, to w pewnym momencie zostaną w nim tylko czarne dziury. Zgodnie z najsłynniejszą teorią Hawkinga, czarne dziury z czasem powoli tracą część swojej masy i energii z powodu emisji bezmasowych cząstek zwanych grawitonami i fotonami. Jeśli to promieniowanie Hawkinga istnieje to czarne dziury będą się stopniowo kurczyć. W pewnym momencie całkowicie się rozpadną pozostawiając we wszechświecie bezmasową zupę fotonów i grawitonów.

 

Grawitony i fotony, bezmasowi podróżnicy z prędkością światła, nie doświadczają czasu i przestrzeni w taki sam sposób jak my – i wszystkie inne masywne, wolno poruszające się obiekty we wszechświecie. Zgodnie z teorią względności Einsteina, obiekty o masie poruszają się wolniej w czasie, gdy zbliżają się do prędkości światła, a odległości są z ich punktu widzenia zniekształcone. Obiekty bezmasowe, takie jak fotony i grawitony, poruszają się z prędkością światła, więc w ogóle nie mają wyczucia czasu ani odległości.

 

Dlatego wszechświat wypełniony wyłącznie grawitonami lub fotonami nie miałby pojęcia czasu i przestrzeni. Rozległy, pusty wszechświat po czarnej dziurze zaczyna przypominać superskompresowany wszechświat w momencie Wielkiego Wybuchu, w którym nie ma ani czasu, ani odległości między niczym.

 

Ocena:

To te "grawitony i fotony", nie ulegały przypadkiem "resorpcji wtórnej" - do innych "czarnych dziur"? Mielibyśmy wtedy do czynienia z "obiegem zamkniętym" , tych cząstek i nimożliwym by było - powstanie kolejnego Wszechświata. Wszak uczeni przznali że "Wszechświat - nie powinien istnieć"

0
0