Niezwykła osada ryb lodowych odkryta przypadkiem podczas poszukiwań wraków

Image

Źródło: tylkonauka

Naukowcy organizujący ekspedycję podwodną, której celem było odnalezienie wraku „Endurance” Ernesta Shackletona, natrafili na nieoczekiwane odkrycie – rozległą i uporządkowaną kolonię ryb lodowych na dnie Morza Weddella. 

 

 

Zamiast zabytkowych szczątków statku, autonomiczny robot „Lassie” zarejestrował tysiące okrągłych zagłębień, zaaranżowanych w geometryczne wzory na obszarze porównywalnym z niewielkim miastem . Badania wykazały, że kolonia liczy co najmniej 60 milionów aktywnych gniazd, każde pilnie strzeżone przez dorosłe ryby .

 

Odkrycie stało się możliwe dzięki oderwaniu się olbrzymiego lodowca A-68 od szelfu Larsa C w 2017 roku, które odsłoniło wcześniej niedostępne obszary dna morskiego. Robot podwodny, prócz rejestracji gniazd, dostarczył wysokiej rozdzielczości nagrań, ukazujących precyzyjnie rozmieszczone „ulice” z gniazd, a także puste punkty stanowiące prawdopodobne strefy buforowe pomiędzy koloniami . Ten „plan miasta” zdumiewa stopniem organizacji, sugerując istnienie złożonych mechanizmów społecznych wśród ryb lodowych.

 

Ryby lodowe (Neopagetopsis ionah) są unikalne w świecie morskich kręgowców – nie posiadają hemoglobiny, a w ich organizmach występują białka przeciwzamarzaniowe, chroniące przed krystalizacją płynów ustrojowych w ekstremalnych temperaturach . Każde gniazdo pełni rolę tarliska, w którym samice składają tysiące jaj, a samce pilnują wylęgu. Ta masowa produkcja młodych ryb wpływa na cały ekosystem – w strukturze kolonii żerują inne gatunki ryb, a nawet ssaki morskie.

 

Znaczenie tego odkrycia wykracza poza samą sensację. Po pierwsze, naukowcy muszą zrewidować wcześniejsze szacunki liczebności ryb lodowych w Antarktyce. Po drugie, fakt, że dno Morza Weddella tętni tak rozbudowanym życiem, każe postrzegać je nie jako martwą pustynię, lecz jako kluczowy ośrodek bioróżnorodności . W obliczu zmian klimatycznych i rosnącej presji połowowej, ochrona tego unikalnego siedliska zyskuje nowy priorytet.

 

Eksperci wzywają do ustanowienia morskiego obszaru chronionego w rejonie Morza Weddella, by zabezpieczyć „rybie miasto” przed antropogenicznym wpływem. Zbliżające się negocjacje w ramach Konwencji o ochronie różnorodności biologicznej mórz stają się okazją do wpisania tego obszaru na listę miejsc o najwyższym znaczeniu ekologicznym. Tymczasem badacze planują kolejne misje, które pozwolą zrozumieć dynamikę kolonii i ich rolę w globalnym obiegu materii.

 

To przypadkowe znalezisko przypomina, że największe odkrycia często zdarzają się w najmniej spodziewanym momencie. Tam, gdzie spodziewaliśmy się szukać śladów heroicznych podróży polarnych, mamy szansę poznać nowy, żywy wymiar antarktycznej przyrody.


 

słowa kluczowe: ekologia, antarktyda, ryby, odkrycie, ochrona


 

Ocena: