Naukowcy po raz pierwszy zbadali fale mózgowe umierającej osoby

Image

Źródło: 123rf.com

Naukowcy zarejestrowali aktywność umierającego ludzkiego mózgu i odkryli rytmiczne wzorce fal mózgowych, podobne do tych, które występują podczas snu, przypominania sobie informacji i medytacji. Najnowsze badania sugerują pewną organizacyjną rolę mózgu podczas śmierci i mogą wyjaśnić wspomnienia, które pojawiają się podczas NDE.

 

Procesy zachodzące w mózgu tuż przed śmiercią pozostają nieznane nauce. Jednak neurobiolodzy starają się zrozumieć zjawiska, które zachodzą na tym etapie życia. Wyniki badań opublikowane w Frontiers in Aging Neuroscience sugerują, że ludzki mózg może pozostać aktywny i skoordynowany w trakcie, a nawet po śmierci.

 

Naukowcy z estońskiego Uniwersytetu w Tartu zastosowali elektroencefalografię wobec 87-letniego pacjenta z epilepsją, któremu próbowano udzielić pomocy. Pacjent dostał zawału serca i zmarł, jednak badanie pozwoliło po raz pierwszy w historii zarejestrować aktywność umierającego ludzkiego mózgu.

Image

Zespół sprawdził fale mózgowe pacjenta na 30 sekund przed i po ustaniu akcji serca. W tym czasie zauważono wyraźne zmiany w aktywności fal gamma, które odpowiadają za funkcje poznawcze takie jak koncentracja, sen, medytacja, odzyskiwanie wspomnień czy przetwarzanie informacji.

 

Naukowcy uważają, że taka aktywność może sugerować, iż mózg odtwarza ostatnie wspomnienia z życia tuż przed śmiercią. Wcześniej podobne zmiany w aktywności fal gamma zarejestrowano wśród szczurów, co sugeruje, że taka aktywność jest po prostu biologiczną reakcją mózgu i może być obecna u wszystkich gatunków.

 

Najnowsze obserwacje oparte są tylko na jednym przypadku i pochodzą od pacjenta, który doznał urazu, drgawek i obrzęku, co utrudnia interpretację danych. Jednak estońscy neurobiolodzy planują przeprowadzić podobne badania również na innych pacjentach.

 

Ocena:

Problem z badaniem mózgu jest taki, jak oglądanie pod mikroskopem fotonów. Trudno jest używać do obejrzenia fotonów, samych fotonów, bo napotykamy na rodzaj naukowego "muru berlińskiego". Emerson W. Pugh powiedział nie bez racji: "Gdyby ludzki mózg był tak prosty, by dał się zrozumieć, my bylibyśmy tak prości, że nie dalibyśmy rady". Być może istoty bardziej rozwinięte od nas miałyby na to szanse, ale my niestety możemy nasz mózg badać przy pomocy... naszego mózgu. W artykule jak zwykle skupiamy się na jakichś "wspomnieniach w chwili śmierci", których nie ma. Pewna starsza kobieta, która znam, a w zasadzie znałem, prosta baba ze wsi, która nie czytała nic o OBE, po wybudzeniu opowiadała, że jej koleżanka, która umarła już dawno, powiedziała jej, że jeszcze na nią nie czas. Czy to są wspomnienia? W krytycznym momencie lekarz powiedział jej córce (pielęgniarce), że to koniec, że to ostatnie stadium agonii. Ta pani wyszła z tego, pojechała do córki w USA, gdzie jeszcze przez kilka lat opiekowała się wnukami. Mówienie o "wspomnieniach" jest trywializowaniem zagadnienia. Wyciąganie jakichkolwiek wniosków, gdy nie znamy zasad funkcjonowania mózgu, jest idiotyzmem. My przecież nawet nie jesteśmy w stanie określić, jaki procent wiedzy o mózgu posiedliśmy. Jeśli nie znamy całości, nie możemy określać procenta znajomości, bo to z punktu widzenia matematyki nonsens. Odkrywamy coraz to nowe, funkcje mózgu, których wcześniej nawet nie podejrzewaliśmy. Przypomnę, że wielu poważnych fizyków, przewidywało koniec tej nauki, bo już wszystko wiemy. Okazało się, że weszła fizyka kwantowa, która kiedyś była wręcz fantastyką naukową, i dziedzina fizyki została poszerzona o niewyobrażalny zakres. Pan prof. Andrzej Dragan (YT) wielokrotnie wspominał o poważnych, wręcz fundamentalnych błędach wielu naukowców, których dzisiaj znamy z geniuszu (Einstein, Schrodinger, Hawking) itp. zupełnie zapominając, że długo błądzili, Podstawą wszelakiej mądrości nie jest bojaźń boża, jak mówi Biblia, a śmiałość zwątpienia, błądzenie i dochodzenie do właściwych wniosków. Przypominam, że Kościół zastał teorię budowy wszechświata Ptolemeusza, która przyjął. Wtenczas Kościół poparł naukę, o czym zapominamy. To była teoria naukowa. Niestety wpływy i mordy Kościoła "zacementowały" postęp naukowy na 1500 lat. Dzisiaj przez arogancję naukowców dzieje się to samo. Możemy mówić o tym, co wiemy, a nie cementować niewiedzę, wyciągając jakieś wnioski z naszych domniemywań. Mówienie o "wyjaśnianiu wspomnień" jest tylko nienaukową spekulacją. Wcale nie chcę przez to powiedzieć, że zeznania milionów ludzi, którzy mieli przeżycia stanu bliskiego śmierci, są prawdą. Przypomnę, że nie mamy do dzisiaj naukowego wyjaśnienia hipnozy, a jeszcze nie tak dawno była ona uważana za szarlatanerię, a hipnotyzerzy byli uważani za magików i występowali w cyrkach. Dzisiaj stworzyliśmy termin pseudonauki, zwanej parapsychologią, bo niewyjaśnione działa.

0
0

To niekoniecznie "odtwarzanie wspomnień z przeszłości", to może być też "medytacja" albo np. "przetwarzanie informacji", czy coś innego. Już z samych wymienionych czynności poznawczych mamy do wyboru więcej niż odtwarzanie wspomnień. Czyli wiemy po prostu, że to nie jest odłączenie umyłu w chwili ustania akcji serca, tylko coś się dzieje chwilę dalej, że wcześniej i później (30 sek. wcześniej i 30 sek. później) dzieje się bardziej intensywnie niż zwykle, coś zajmuje umysł i duszę osoby umierającej, angażuje

0
0

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.