Na dnie morza powstaje teleskop, który może zmienić wszystko, co wiemy o Wszechświecie
Image
W głębinach Morza Śródziemnego, z dala od ludzkich oczu, powstaje jeden z najbardziej ambitnych projektów naukowych naszych czasów. Międzynarodowy zespół naukowców pracuje nad konstrukcją gigantycznych teleskopów podwodnych, które mają złapać to, co wydaje się niemożliwe do złapania - neutrina, czyli najbardziej nieuchwytne cząstki we Wszechświecie.
Te tajemnicze cząstki, często nazywane "duchami materii", są tak małe i tak słabo oddziałują z otoczeniem, że biliony z nich przelatują przez nasze ciała każdej sekundy, a my nawet tego nie zauważamy. Powstają w najbardziej ekstremalnych warunkach kosmosu - w sercu gwiazd, podczas kosmicznych eksplozji, a nawet w ziemskiej atmosferze. Dla naukowców są one niczym kosmiczni posłańcy, niosący informacje o najodleglejszych zakątkach Wszechświata.
Projekt o nazwie KM3Net (Cubic Kilometr Neutrino Telescope) to prawdziwe arcydzieło inżynierii. U wybrzeży Sycylii i południowej Francji powstają dwa ogromne detektory, które przypominają podwodny las. Składają się one z setek szklanych kul zawieszonych na linkach sięgających 700 metrów długości. Każda kula wyposażona jest w niezwykle czułe urządzenia zwane fotopowielaczami, które potrafią wykryć nawet najsłabsze błyski światła powstające, gdy neutrino zderza się z cząsteczką wody.
Instalacja tego kolosalnego sprzętu to przedsięwzięcie przypominające misję kosmiczną. Raz w roku naukowcy spędzają miesiąc na morzu, dodając kolejne elementy do swojego podwodnego teleskopu. Do tej pory zainstalowano 57 "nitek", ale docelowo ma ich być znacznie więcej. Cała konstrukcja znajdzie się kilometr pod powierzchnią morza, w kompletnej ciemności.
Co ciekawe, każdy z teleskopów ma inne zadanie. Ten u wybrzeży Sycylii będzie wypatrywał neutrin pochodzących z kosmosu, podczas gdy jego francuski brat skupi się na cząstkach powstających w ziemskiej atmosferze. To pozwoli naukowcom zrozumieć fascynujące zjawisko oscylacji neutrin - ich zdolności do zmieniania swojej natury podczas podróży przez przestrzeń.
Instalacja takiego sprzętu to prawdziwe wyzwanie inżynieryjne. Jak mówi fizyk Simone Biaggi, "To jak wysłanie urządzenia na Księżyc". Każdy element musi być perfekcyjnie zamontowany za pierwszym razem, ponieważ naprawy na takiej głębokości są praktycznie niemożliwe. Naukowcy pracują w trudnych warunkach - przy wzburzonym morzu, przez całą dobę, operując skomplikowanym sprzętem za pomocą dźwigów i robotów podwodnych.
Jednak mimo tych wszystkich trudności, zespół pozostaje pełen optymizmu. Może ma to związek z pięknymi zachodami słońca nad Morzem Śródziemnym, które naukowcy podziwiają podczas swoich misji. Ale przede wszystkim napędza ich świadomość, że uczestniczą w czymś przełomowym - w budowie instrumentu, który może pomóc nam zrozumieć najgłębsze tajemnice Wszechświata.
- Dodaj komentarz
- 760 odsłon