Lekarze odkryli aktywność mózgu u pacjenta 10 minut po jego śmierci

Image

Źródło: 123rf.com

To zaskakujące jak mało jeszcze wiemy o ludzkim mózgu. Okazuje się, że nie jesteśmy w stanie nawet potwierdzić czy dany człowiek faktycznie nie żyje. Przypadek pewnego pacjenta przedstawia coś, co dotychczas wydawało się niemożliwe - jego serce przestało bić, ale lekarze potwierdzili utrzymującą się aktywność w jego mózgu przez kolejne 10 minut i 38 sekund.

 

Aby potwierdzić śmierć danej osoby, stosuje się różne metody - sprawdza się oddech, aktywność serca itp. Nawet gdy serce wciąż bije a człowiek nadal oddycha, w przypadku braku aktywności mózgu pacjent zostaje uznany za zmarłego. Jednak co zrobić, gdy sytuacja jest dokładnie odwrotna - serce nie bije, pacjent nie oddycha, a mózg nadal wykazuje oznaki życia?

 

Na to pytanie próbuje sobie teraz odpowiedzieć zespół lekarzy z kanadyjskiego Uniwersytetu Zachodniego Ontario, którzy mieli przed sobą czterech ciężko chorych pacjentów i prowadzili rutynowe badania nad śmiercią człowieka. Bioelektryczna aktywność mózgów była odczytywana przy pomocy elektroencefalografów. Pacjenci zostali w pewnym momencie odłączeni od urządzeń, które podtrzymywały ich przy życiu. W przypadku pierwszej trójki, aktywność mózgu ustała niemal natychmiast lub jeszcze zanim nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Jednak z czwartym pacjentem działo się coś tajemniczego.

 

Jego serce przestało bić a elektroencefalograf potwierdził, że mózg przez kolejne 10 minut i 38 sekund wysyłał fale delta, które normalnie pojawiają się gdy człowiek wchodzi w stan bardzo głębokiego snu. Lekarze natychmiast wykluczyli ewentualną awarię sprzętu. Nikt nie potrafi wyjaśnić dlaczego mózg osoby, która teoretycznie nie żyje, wciąż pozostawał aktywny.

Image

Mamy do czynienia z trudną do rozwiązania zagadką. Zaraz przychodzi na myśl odkrycie naukowców z Uniwersytetu w Waszyngtonie, który zdołali udowodnić, że w organizmie ludzkim i zwierzęcym po śmierci aktywuje się setki genów, które prawdopodobnie bezskutecznie próbują przywrócić ciało do życia. Powyższy przypadek jest bardzo tajemniczy i na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie ustalić skąd wzięła się ta anomalia.

 

Ocena:

Pewnie chodzi o energię do zasilania mózgu. Pierwsza trójka odłączanych pacjentów miała mózgi w stanie aktywnym i dlatego szybko brakło im energii, a ten zagadkowy przypadek dotyczył mózgu, który był jak laptop w hinernacji (uśpiony) więc miał 100 x obniżone zapotrzebowanie na energię - i tyle :)

0
0

Dodane przez pablo (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Ma facet poniekąd rację. U (względnie zdrowego) człowieka, mózg da się odratować, bez uszczerbku, po 3-4 minutach od ustania pracy serca (czy oddychania). Mózg, przy wadze ok 1,5kg. pobiera 10% tlenu. Ale np Jogowie, potrafią znacznie spowolnić metabolizm i utrzymać się przy życiu, przy kilkakrotnie mniejszym zużyciu powietrza. Faktycznie, późniejszy denat wytwarzał fale Delta. To rzadki przypadek - ale są jednostki o nadzwyczajnych zdolnościach (np Reinhold Messner, Austriak o możliwościach Szerpy, czy Bjoern Borg z tętnem 38/min)

0
0

Dodane przez pablo (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Czy to przytyk, że w słowie hibernacja zrobiłem literówkę? Każdemu się może zdarzyć, a po wysłaniu poprawić już się nie da. Ale w tych językach, jakie znam: polski, niemiecki, angielski, rosyjski - zdanie zawsze zaczyna się z dużej litery i warto też się nieco wysilić na polskie znaki diakrytyczne, napisałeś tylko 2 słowa, a w nich 2 błędy - to tak w rewanżu Pablo :)

0
0