Japonia chce wysłać człowieka na Księżyc przed 2030 rokiem

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Japonia jest jednym z uczestników trwającego wyścigu na Księżyc i właśnie zmieniła swoje plany eksploracji kosmosu. Zgodnie z nowym harmonogramem, pierwszy Japończyk ma stanąć na Srebrnym Globie po 2025 roku, ale jeszcze przed końcem tej dekady.

 

Plan zakłada wysłanie japońskiego astronauty na Księżyc w latach 2025-2029 w ramach amerykańskiego programu lotów kosmicznych Artemis, który realizuje NASA we współpracy m.in. z Europejską Agencją Kosmiczną i prywatnymi firmami kosmicznymi. Program ten koncentruje się na załogowych misjach na Księżyc.

 

Nowy harmonogram zakłada również wystrzelenie japońskiej sondy kosmicznej na Marsa w 2024 roku, a także opracowanie technologii, która umożliwi pozyskiwanie energii z promieniowania słonecznego w przestrzeni kosmicznej, która ułatwi eksplorację kosmosu.

 

W trwającym wyścigu na Księżyc biorą udział największe mocarstwa na świecie. Przykładowo Chiny i Rosja zamierzają wspólnie wybudować bazę na Księżycu do 2027 roku - aż osiem lat wcześniej niż pierwotnie planowano. Chińskie plany są bardzo ambitne, ale przede wszystkim stoją w kontrze do Stanów Zjednoczonych, które również jako pierwsze chcą wysłać swoich astronautów na Srebrny Glob w nowym wyścigu kosmicznym.

 

Księżyc nie jest obecnie postrzegany przez mocarstwa wyłącznie pod kątem naukowo-badawczym. Przede wszystkim chodzi tutaj o ogromne pokłady surowców, a najcenniejszym z nich jest hel-3. Szacuje się, że Księżyc posiada nawet 5 milionów ton tego pierwiastku. Hel-3 ma ogromną wartość ze względu na jego niedobory na Ziemi. Izotop ten można wykorzystać jako paliwo w reaktorach fuzji jądrowej, dzięki czemu posiadalibyśmy praktycznie nieograniczone źródło energii.

 

Na Księżycu jest go zatem wystarczająco dużo, abyśmy mogli rozwiązać nasze problemy energetyczne. Szacuje się, że jedyne 100 ton helu-3 zapewniłoby energii dla wszystkich mieszkańców Ziemi na cały rok.

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Dodaj komentarz

loading...

Skomentuj