Fizycy zdobyli następne mocne dowody na to, że Wszechświat jest hologramem

Image

Źródło: 123rf.com

Gdy na początku XX wieku fizyka zbliżyła się w twierdzeniach do religii stało się jasne, że jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek aby zrozumieć istotę rzeczywistości. Zawiłości świata fizyki kwantowej już na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zaprowadziły niektórych naukowców do konkluzji, że Wszechświat wraz z nami to rodzaj hologramu. Teraz być może pojawiły się na to poważne dowody. 

Specjaliści z University of Southampton, współpracując z kolegami z Kanady i Włoch, twierdzą, że jest konkretny dowód, którym są pewne nieregularności kosmicznego mikrofalowego promieniowania tła, znanego też jako promieniowania reliktowego lub CMB (ang. cosmic microwave background). 

 

Teoria Holograficznego Wszechświata zakłada, że wszystko jest właściwie dwuwymiarowe, a trójwymiarowe odczucie przestrzeni. Wszystko, od atomów z których się składamy po planety i gwiazdy jest w istocie hologramem generowanym z płaskiej przestrzeni 2D dzieki drganiu strun. Przestrzeń 3D, czas i przede wszystkim grawitacja, są iluzją będącą konsekwencją tego procesu. 

Image

Można to porównać do oglądania filmów 3D. Dopóki nie użyje się specjalnych okularów obraz na ekranie jest płaski, ale wystarczy je założyć, aby zobaczyć głębię i odczuwać przestrzeń. Widzom wydaje się wtedy, że oglądane przez nich rzeczy i ludzie mają wymiary i głębokość podczas gdy jest to jedynie projekcja 2D.

 

Zespół fizyków teoretycznych z Southampton w poszukiwaniu potwierdzenia teorii holograficznej natury wszechświata, przeanalizował ogromne ilości danych w poszukiwaniu  nieregularności promieniowania reliktowego. Osiągane rezultaty skłaniają ich do twierdzenia, że można w ten sposób odnaleźć powiązania między teorią grawitacji Einsteina i fizyką kwantową. Innymi słowy sugerują, że to co odkryli potwierdza, że żyjemy w hologramie i uznanie tego faktu spowodowałoby unifikację fizyki, swoistą teorię wszystkiego. 

 

Gdyby uznano ten zaproponowany model fizyczny byłby to koniec teorii Wielkiego Wybuchu czy pojęć takich jak inflacja wszechświata. Z drugiej strony tlumaczyło by to również występowanie na przykład paradoksu obserwatora w fizyce kwantowej, gdy sam fakt obserwacji zjawiska powoduje wpłynięcie na mierzony układ. Jeśli wszystko jest hologramem, to tak właśnie być powinno. 

 

Eksperci sugerują, że to dopiero początek tych badań i w ciągu następnych 5 lat powinno się udać wielokrotnie zweryfikować założenia teorii holograficznego wszechświata poprzez inne prace badawcze prowadzone w tym zakresie. Fizycy nie są jeszcze zdolni do konsensusu, ale niewątpliwie holograficza teoria jest jednym z kierunków,  w którym może podążać nowoczesna fizyka. 

 

 

 

Ocena:

Wychodzi na to, że Michael Talbot mógł mieć rację. Żyjemy w holograficznej iluzji, a śmierć jest powrotem do rzeczywistości. 

0
0

Dodane przez Dawid (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Jakiej rzeczywistosci?? Jezeli jakiejkolwiek to prawdziwej czy tez holograficznej? A jezeli holograficznej to projektowanej pzrez kogo? W jakim celu? A jezeli prawdziwej, 3D, 4D, 5D... to dlaczego TAM jest mozliwe co jest kwestionowane TUTAJ? I znowu ocieramy sie o mistycyzm a mialo byc o fizyce.

0
0

Dodane przez ogorek skwaszony (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Projektowanej początkowo z nudy, gdzie mechanizmem jest probabilistyka, a konsekwencją ewolucja organizmó żywych, będacych filtrami dla odczuwania środowiska przez świadomośc która to wszystko wykreowała :D

0
0

Dodane przez krzywy (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Obserwatorem elektronów i fotonów jest badający ich zachowanie, to cząstki tak delikatne że sam pomiar zmienia ich zachowanie. Możemy jedynie operować prawdopodobieństwem np. że dany elektron znajdzie sie w danym miejscu i czasie. Newton wywraca się na lewą stronę. Poza tym jeszcze - stan (dokładnie spin) dwóch "splątanych" elektronów zmienia się w jednym momencie niezależnie od miejsca w kosmosie w którym się znajdują - nielokalność to chyba się nazywa ;)

0
0

Dodane przez batysta (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Gdyby delikatnosc przedmiotu obserwacji byla odpowiedzialna za ich stan przy pomiarze... balezalo by zmienic metode pomiarowa na mniej toporna a nie wnioskowac ze czasteczki przybieraja wartosc wylacznie po to by nacieszyc nasze oko. Co sie z nimi dzieje jezeli ich nie obserwujemy? Maja wszystkie stany jednoczesnie czy nie maja zadnego? moze w ogole znikaja? Jakis czerstwy gosc tak zinterpretowal wynik swoich obserwacji i fizyka do konca swiata zostala skazona takim mysleniem z ktorego rodza sie kolejne chore teorie jak z zepsutego materialu genetycznego.

0
0

Hologramiczny wszechświat ,to wynik nieustannej walki strunowców [= patologicznych matematyków],oraz informatów[=filozofów informatyki] o to by ichy płody  czystej  abstrakcji formalnej  uznać za fizykę,a dotychczasową fizykę wyrzucić na śmietnik. 

0
0

Fizycy przypominaja czasami dzieci ktore nie widzac jak rodzice podkladaja prezent przypisuja ten czyn Sw. Mikolajowi. Branie w ogole pod uwage czegos takiego jak paradoks obserwatora powinno skutkowac kompletnym zaprzestaniem jakichkolwiek badan fizycznych i zamienieniem wszelkich instytutow na koscioly dowolnego wyznania. Generalnie mozna by powiedziec ze fizyka kwantowa nie istnieje a wszystko co obserwujemy powstaje wylacznie w chwili obserwacji. Konsekwentnie idac tym tropem, nic nie istnialo przed pojawieniem sie czlowieka ze tak to ujme we wszechswiecie. Tu pierwszy paradoks, pojawienie sie czlowieka stworzylo wszechswiat czy wszechswiat zostal stworzony kwant czasu wczesniej zeby mogl sie pojawic czlowiek? W pierwszym przypadku powstaje pytanie - gdzie pojawil sie czlowiek (nie bylo wszechswiata) by w tej konsekwencji powstal wszechswiat obserwowalny. W drugim przypadku powstaje pytanie - kto stworzyl wszechswiat by kwant czasu pozniej (albo wraz z tym stworzeniem) umiescic tam czlowieka? W obu przypadkach rodzi sie pytanie kto stworzyl czlowieka ktory moglby swoja obserwacja kreowac wszechswiat (i fizyke kwantowa) i w jakik celu to uczynil? I tutaj odpowiedz znajdujemy w ksiedze Genesis... Czy na pewno ta droga powinna zmierzac fizyka? Serio? Wiec fizycy udowadniaja wierzenia kreacjonistow? Nasz wszechswiat jest projektowany z innego wymiaru? Okej... ale PO CO? PRZEZ KOGO? Nie prosciej mu bylo powstac (nie wiemy w wyniku jakiej inicjacji) w Wielkim Wybuchu? Swiat 2D nie bedzie mial tych samych praw co swiat 3D a wiekszosc zjawisk nie bedzie tam wystepowala jak chocby materia w takim rozumieniu jakie znamy z codziennej obserwacji. Wiec po co komplikowac? Juz mielismy raz komplikacje prostego ukladu. Ziemia w srodku a slonie i cala reszta krazace dookola w skomplikowanych spiralach. Byli tez tacy ktorzy patrzac przez lunete nie widzieli tego co widzial naukowiec. I byli chyba z tej samej opcji do ktorej po rowni pochylej zblizaja sie ci... hm... fizycy. Galileusz przewraca sie w grobie. Rozumiem ze ksiezyc istnieje tylko dlatego ze w kazdym momencie zawsze ktos gdzies akurat na niego patrzy. Nieistnienie materii organicznej ozywionej eliminuje istnienie wszechswiata poprzez sama niemoznosc jego obserwacji... no prosze... Serio? ... Uwielbiam kiedy naukowcy nie potrafia powiedziec NIE WIEMY DLACZEGO i wala teorie w stylu "Dziwne dzwieki pojawiajace sie w roznych czesciach ziemii przychodza prawdopodobnie... Z KOSMOSU!". Powaznie? Dzwieki? Fale dzwiekowe z... PUSKI KOSMOSU? Z PROZNI?... efekt obserwatowa... jesli nie sprawsze czy w pudelku kot jest zywy czy nie to kot jest jednoczesnie i zywy i niezywy... NIE... niezaleznie od zaistnienia obserwacji lub nie kot jest w jednym z tych stanow a obserwacja zmienia jedynie STAN NASZEJ WIEDZY. Nie koci zywot. W przeciwnym wypadku kazde mrugniecie oczu (chwilowa nieobserwacja) przerzucala by nas do innej rzeczywistosci. Mrugam teraz oczami patrzac namojego kota i jakos za kazdym razem kiedy je otwieram kot ciagle zyje. Z rachunku prawdopodobienstwa i paradoksu obserwatora najwyzej po trzecim mrugnieciu powinien pasc martwy. Albo w ogole przejsc w stan trzeci i zniknac. Kot zyje, nie zyje albo nie bylo zadnego kota. Aaa, juz wiem, kazde mrugniecie przenosi nas do innej rzeczywistosci i jednoczesnie zapominamy poprzednia tym samy zatrzymujemy wrazenie stalosci otoczenia... jasne... tylko... PO CO? Juz tak jest na swiecie ze zawsze najprostrze wyjasnienie okazuje sie tym wlasciwym. I nasz swiat wraz z Ziemia jest 3D dlatego... bo jest 3D a nie dlatego ze jest 2D a w wyniku skomplikowanych przeksztalcen sprawia tylko takie wrazenie... koncze... ide sie przemrugac do innej rzeczywistosci...

0
0

Dodane przez ogorek skwaszony (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Człowieku, piszesz eseje w internecie nie mając ZIELONEGO pojęcia o temacie, w tym nie rozumiesz paradoksu obserwatora i zasady nieoznaczoności Heisenberga nawet na poziomie youtube'owego fizyka-hobbysty. Polecam konsultację z psychiatrą bo widzę zalążki schizofrenii.

0
0

ogorek kwaszony pyta: jakiej rzeczywistości? prawdziwej czy  też holograicznej?

a morfeusz mówi: "what is real?"

jeśli stawia się tak sprawę to zawsze będzie się marudzącym dzieckiem krzyczącym: Ale jak to?!

Buddyzm (który osobiście lubię) dobrze mówi, że koncepty są naszym największym problemem. Musimy ciagle się do czegoś odnosić, dlatego nie potrafimy złamać kodu. Do takiej wiedzy trzeba ufności(otwartego serca, umysłu, zwał jak zwał, musisz to czuć) i obecności a nie myślenia, bo taka wiedza przekracza myśli bo jest Wiedzą z dużej litery. Jaki dźwięk wydaje jedna klaszcząca ręka? ups zonk, umysł sie zatrzymał, do medytacji dalszej zapraszamy :) bo tylko ona ma sens w tym życiu

0
0

Kolejna bzdurna teoria wszedzie rozpowszechniana najchetniej przez NWO ten co ja wymyslil zyje w holograficznej rzeczywistosci absurdu.

0
0

Komputer kwantowy już działa i pracuje w kilku firmach, co jest najlepszym dowodem na to, że logika kwantowa działa (kot jest jednocześnie trochę żywy i trochę martwy), a najnowsza technologia obserwacji nie psuje oryginalnego układu lecz jego splątaną kopię. Czyli jakkolwiek trudno w to uwierzyć - mechanika kwantowa, efekty splątania itp - są faktem, ale czy można z tego wnioskować że wszechświat jest swego rodzaju hologramem? No, jak tak nie uważam, ale nie jestem fizykiem i mam tylko nikłe pojęcie o tym co tu napisałem :)

0
0

Już od dawna uważam ,że żyjemy w rzeczywistości 2-wymiarowej.Są coprawda maniacy którzy coś bełkocą o 3,4 a nawet 5 wymiarach.

"płaszczaki wszystkich narodów -łączcie się"

0
0

Dodane przez ąę (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Moj ojciec, też uważa że żyjemy w hologramie i do tego zawsze dodaje, że naukowcy to de bile. Jeśli się go pytam, dlaczego w takim razie nie opisze swojego odkrycia matematycznie i go nie opublikuje, i nie oświeci tępego świata naukowego, ale wtedy z reguły jest awantura, albo zmienia temat, że inżynierzy to de bile.

0
0