Badania wskazują, że ludzkość nie jest w stanie dokonać terraformacji Marsa

Kategorie: 

Źródło: NASA/MAVEN/Lunar and Planetary Institute

Skolonizowanie Marsa jest nie lada wyzwaniem. Wysłanie ludzi wraz z żywnością i sprzętem niezbędnym do zbudowania kolonii to nie wszystko. Naukowcy wskazują na konieczność zmodyfikowania warunków środowiskowych w taki sposób, aby były bardziej przyjazne dla ludzi. Jednak najnowsze badania wskazują, że dzisiejsze technologie nie są wystarczające, aby można było dokonać terraformacji Marsa.

 

W ramach badań, sponsorowanych przez agencję NASA, naukowcy analizowali możliwość zwiększenia gęstości marsjańskiej atmosfery oraz podwyższenie globalnej temperatury poprzez uwolnienie pokładów dwutlenku węgla, który znajduje się na tej planecie. Badania zostały oparte o dane, które pozykano z pomocą sond Mars Reconnaissance Orbiter, 2001 Mars Odyssey i MAVEN. Ciśnienie atmosferyczne na Marsie wynosi zaledwie około 0,6% ciśnienia, które posiadamy na Ziemi.

 

Bruce Jakosky z Uniwersytetu Kolorado w Boulder i jego zespół ustalił, że gdybyśmy w jakiś sposób uwolnili dwutlenek węgla, zawarty w czapach lodowych na biegunach, np. poprzez zdetonowanie ładunków nuklearnych, ciśnienie atmosfery Marsa wzrosłoby jedynie do 1,2% ciśnienia ziemskiej atmosfery, a to wciąż za mało.

Dwutlenek węgla ukrywa się również w glebie i minerałach, jednak jego ilość jest niewystarczająca. Gdybyśmy uwolnili wszystkie zapasy CO2, jakie znajdują się na Marsie, ciśnienie wzrosłoby maksymalnie do kilku procent ziemskiego ciśnienia. Naukowcy podsumowują, że stosując powyższą metodę nie jesteśmy w stanie dokonać terraformacji Czerwonej Planety.

 

Badacze zaznaczają, że przekształcenie Marsa w drugą Ziemię wykracza poza nasze możliwości – przynajmniej na dzień dzisiejszy. Do terraformacji obcej planety potrzebny jest postęp technologiczny.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Dodaj komentarz

loading...

Komentarze

Portret użytkownika pionek

Wokół Marsa krąży księżyc

Wokół Marsa krąży księżyc Phobos, który najprawdopodobniej spadnie na planetę za kilka milionów lat. Powinniśmy na Phobosa przetransportować cały ziemski potencjal nuklearny, rozmieścić w odpowiednim miejscu i zdetonować tak, aby przyspieszyć zderzenie się Phobosa z Marsem. Co by się stało dalej - jest wielką zagadką - ale najprawdopodobniej uwolniłaby się olbrzymia energia i podniosło tyle pyłu, że być może na jakiś czas Mars zyskałby atmosferę. Wtedy moglibyśmy próbować go skolonizować. I nie jest istotne czy to by się udało; najważniejsze jest, że pozbylibyśmy się atomowego śmiecia i mieli jakiś wspólny, ogólnoświatowy cel do zrealizowania...

 

Portret użytkownika Xarfas

W przyszłości może być

W przyszłości może być możliwe kierowanie  obiektów NEO z pasa między Marsem  a Jowiszem na kursy kolizyjne  z Marsem. Jeśli czegoś nie ma na planecie można to pozyskać z przestrzeni. Pełno tam tego śmiecia.  Zatem ilosci poszczególnych poerwiastkow mozna znieniać  w zależności od potrzeb.  Chwilowo nie ma tam życia... znaczy inteligentnego życia. Więc można się bawić.

Portret użytkownika niki

No dobra terra formacja nie,

No dobra terra formacja nie, ale kolonizacja czemu nie. Przecież to byłby raj dla przemysłu wydobywczego. Żadnego WWF, Zielonych, Greenpeace, zagrożonych gatunków.

Ludzie mogli by sobie żyć pod powierzchnią, niższa grawitacja i znikoma aktywność sejsmiczna pozwala na budowę większych konstrukcji, Popatrzcie na współczesne miasta, gdyby przykryć je kopułą pomalowaną na niebiesko większość mieszkańców nie spostrzegła by różnicy.

Jedyne ograniczenie to źródło energii. Gdyby dało się wkopać dostatecznie głęboko można by korzystać z jeszcze ciepłego wnętrza planety. Drugim kierunkiem mogły by być zwierciadła orbitalne.

 

 

 

Portret użytkownika suawco

Gigantyczne rośliny

Gigantyczne rośliny potrzebują gigantycznych ilości co2 aby żyć i produkować o2, chyba że masz na myśli co innego niż rośliny? A brak pola magnetycznego i tak nie utrzyma atmosfery, nawet gdyby coś ją produkowało. To czeka też i Ziemię za jakiś czas, której jądro też zastygnie a magnetyzm osłabnie.

Portret użytkownika r.abin

Jeśli nie jesteśmy w stanie

Jeśli nie jesteśmy w stanie (nawet organizacyjnie), ograniczyć "ocieplenie klimatu" poniżej 2K - to przedmiotowe zadanie (faktycznie) jest niewykonywalne. (Chyba, że ktoś chce wygrać III Wojnę Światową)

Portret użytkownika ledek

Dokładnie tak. Walka z

Dokładnie tak. Walka z ocieplaniem klimatu na Ziemi jest tylko teoretyczna. Praktycznie nikt z tym nie walczy, nie wiadomo czy problem jego ocieplania jest zależny od człowieka i czy nie jest to poprostu sprawa natury. W 2010 roku wybuchł wulkan na Islandii, ktory wyniósł tyle dwutlenku węgla w powietrze, co nasza cywilizacja wyprodukowała w ciągu 100 ostatnich lat. Poza tym jeśli spadnie ilość dwutlenku węgla o połowę, to czeka nas zagłada, bo rośliny wyginą. W karbonie było tego wdutlenku wielokrotnie więcej, dlatego rośliny królowały. Człowiek również przystosowany jest do większej ilości CO2 w atmosferze, bo wtenczas lepiej przyswaja tlen, co może być swego rodzaju atawizmem. Z ocieplaniem walczymy propagandowo. Nikt nie zamierza ograniczyć produkcji smieci, a opakowania przypominają matrioszki. Przeciez produkcja tych opakowń to nie tylko zanieczyszczenie, ale i dodatkowy dwytlenek węgla. Monsanto produkuje trujący wszsytko roundup. W reklamach piszą, że rozkłada się on przede wszsytkim na dwutlenek węgla. Jeśli tak, to dlaczego pozwala się na ocieplanie przez Monsanto klimatu? 

Skomentuj