Astronomowie szacują ryzyko upadku odłamków rakiet na ludzi!
Image
Astronomowie obliczyli, że istnieje 10-procentowe prawdopodobieństwo, że ktoś padnie ofiarą katastrofy fragmentu rakiety, która powoduje niekontrolowane ponowne wejście w ziemską atmosferę. Jednocześnie największe ryzyko spada nie na mocarstwa kosmiczne, ale na kraje takie jak Indonezja, Meksyk i Nigeria.
Niekontrolowane wejście w atmosferę dużych fragmentów rakiet nośnych, czy satelitów w pobliżu Ziemi może spowodować szkody w ludzkich osiedlach, ponieważ ciała mogą spaść na Ziemię w dowolnym miejscu na trasie lotu. Stało się to na przykład w maju 2020 r., Kiedy gruzy z 18-tonowego członu rakiety Long March 5B uderzyły w dwie wioski na Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Rok później kolejny podobny wypadek miał miejsce na Oceanie Indyjskim. Oba przypadki były najcięższymi obiektami, które w niekontrolowany sposób dostały się do atmosfery od czasu spalenia stacji Salyut-7 w 1991 roku. Jednocześnie znana jest co najmniej jedna ofiara fragmentu rakiety - fragment rakiety nośnej Delta II spadł na Lottie Williams w styczniu 1997 roku.
Zespół astronomów kierowany przez Michaela Byersa z University of British Columbia opublikował wyniki oceny ryzyka niekontrolowanego ponownego wejścia zużytych korpusów rakiet nośnych na orbitę Ziemi. W 2020 roku ponad 60 procent startów na niskiej orbicie okołoziemskiej spowodowało powstanie dużego fragmentu rakiety na orbicie ziemskiej, który mógł pozostać tam przez dni, miesiące, a nawet lata. W okresie od 4 maja 1992 do 5 maja 2022 roku z orbity zjechało ponad 1500 nadwozi rakietowych. Spośród nich dla ponad 70 procent obiektów zejście było niekontrolowane.
Zakładając, że korpus rakiety jest w stanie wyrządzić szkody na obszarze około 10 metrów kwadratowych, prawdopodobieństwo jednej lub więcej ofiar w ciągu dekady wynosi około 10 procent.
a) liczba członów rakiet o perygeum orbitalnym mniejszym niż 600 kilometrów i związane z tym przewidywane straty globalne dla różnych krajów; b) wykres kołowy przedstawiający udział w całkowitej przewidywanej globalnej liczbie wypadków; (c) Standardowe przewidywane wypadki jako funkcja nachylenia orbity do ponownego wejścia na orbitę pojedynczego obiektu i gęstości zaludnienia Ziemi w 2020 r.; d) przewidywane wypadki członów rakietowych znajdujących się obecnie na orbicie według szerokości geograficznej i gęstości zaludnienia w 2020 r.
Naukowcy sugerują, że wiele ciał rakiet, które wlatują w niekontrolowane wejście, jest związanych z wystrzeliwaniem na orbity geostacjonarne znajdujące się w pobliżu równika. W rezultacie skumulowane ryzyko dla ludzi jest znacznie wyższe w krajach takich jak Indonezja, Meksyk i Nigeria, w porównaniu z głównymi potęgami kosmicznymi, które są gospodarzami tych startów.
Zagrożenie potęguje ubóstwo populacji, które sprawia, że wiele budynków jest mniej trwałych, a także wzrost liczby wystrzeliwanych rakiet i populacji Ziemi. Aby zmniejszyć ryzyko, naukowcy proponują aktywne wykorzystanie środków kontrolowanego wejścia do atmosfery, takich jak silniki, oraz opracowanie jednolitych standardów kontroli ilości śmieci kosmicznych dla wszystkich krajów prowadzących wystrzeliwanie rakiet.
Artykuł został opublikowany w czasopiśmie Nature Astronomy.
- Dodaj komentarz
- 84 odsłon
Głupia karma, nie zrobi by
Głupia karma, nie zrobi by spadło na łeb nadawcy, tylko komuś, kto jest biedny
Czytajcie to co translator
Czytajcie to co translator wypluje. Przecież to bełkot, z którego można się tylko domyślać szczegółów. Pozdrawiam