Dlaczego ziewanie jest tak zaraźliwe? Nauka znajduje odpowiedź
Image

Czy zdarzało Ci się kiedyś ziewać, gdy ktoś obok również ziewał? To powszechne zjawisko, którego doświadczył niemal każdy, ma swoje naukowe wyjaśnienie, a według naukowców - może być głęboko związane z naszymi zdolnościami empatycznymi.
Włoscy badacze z Uniwersytetu w Pizie - Ivan Norscia, Elisa Demuru i Elisabetta Palagi - przez pięć lat (2010-2015) prowadzili fascynujące obserwacje, które rzuciły nowe światło na to pozornie proste zjawisko. Ich badania wykazały, że w ciągu zaledwie trzech minut od pierwszego ziewnięcia w promieniu trzech metrów od "inicjatora", w 90 przypadkach na 100 inna osoba również ziewała w odpowiedzi. Co jeszcze ciekawsze, naukowcy zaobserwowali, że kobiety "zarażają się" ziewaniem szybciej niż mężczyźni.
Badacze stwierdzili, że szybkość "zarażania się" ziewaniem różni się głównie w zależności od tego, jak blisko osoba ziewająca zna tę, która zainicjowała ziewnięcie. Osoby, które najszybciej reagowały ziewaniem, to te, które - jak później wyjaśnili naukowcy - odczuwały szczere uczucie miłości do pierwotnych źródeł ziewania.
Na podstawie swoich obserwacji włoski zespół opracował nawet swoistą "tabelę miłości" opartą na czasie reakcji: ziewnięcie w ciągu 30 sekund wskazuje na silne uczucia, w ciągu minuty - dość mocne, dwie minuty - umiarkowane, trzy - chłodne. Brak reakcji w ciągu trzech minut może sugerować problemy w relacji.
„To, co sprawia, że ziewanie jest zaraźliwe, to neurony lustrzane - komórki mózgowe, które reagują na działania innych osób" - wyjaśnia Andrew Gallup, profesor biologii behawioralnej, który poświęcił lata na badanie tego zjawiska. Profesor nazywa proces otwierania ust podczas ziewania "mechanizmem społecznym nabytym w procesie ewolucji", który mógł zwiększać czujność zrelaksowanych członków społeczeństwa w odległej przeszłości.
"Teorię mobilizacji" potwierdzają dane z rezonansu magnetycznego: u osób, które widzą i słyszą, jak inni ziewają, uaktywniają się obszary mózgu odpowiedzialne za koncentrację podczas wyszukiwania wzrokowego i rozpoznawania potencjalnych zagrożeń.
Neurony lustrzane, które odgrywają kluczową rolę w "zarażaniu się" ziewaniem, zostały odkryte w latach 90. XX wieku przez zespół włoskich naukowców pod kierownictwem Giacomo Rizzolattiego z Uniwersytetu w Parmie. Badając mózgi makaków, naukowcy zauważyli, że te same komórki nerwowe aktywowały się zarówno gdy małpy same wykonywały jakieś czynności, jak i gdy obserwowały inne zwierzęta wykonujące te same ruchy.
Ta sama zasada działa w przypadku ziewania - gdy widzimy kogoś ziewającego, nasze neurony lustrzane aktywują się w taki sposób, jakbyśmy sami ziewali, co często prowadzi do rzeczywistego ziewnięcia. Co ciekawe, badania wykazały, że osoby o niższym poziomie empatii (w tym osoby z cechami psychopatycznymi) są mniej podatne na "zarażanie się" ziewaniem.
Zjawisko zaraźliwego ziewania wykracza poza gatunek ludzki. Naukowcy zaobserwowali, że psy często ziewają w odpowiedzi na ziewnięcia swoich właścicieli, co sugeruje, że neurony lustrzane występują również u innych gatunków i mogą odgrywać rolę w relacjach międzygatunkowych.
Neurobiolodzy podejrzewają, że dzięki neuronom lustrzanym potrafimy dosłownie odczytywać uczucia i emocje innych ludzi. W istocie odtwarzamy obrazy mentalne zrodzone w innej głowie. Ta zdolność do "odzwierciedlania" stanów innych osób jest fundamentem empatii i stanowi jeden z kluczowych elementów naszej społecznej natury.
Badania nad zaraźliwym ziewaniem i neuronami lustrzanymi otwierają fascynujące okno na funkcjonowanie naszego mózgu społecznego. Być może następnym razem, gdy złapiesz się na tym, że ziewasz w odpowiedzi na czyjeś ziewnięcie, spojrzysz na to zjawisko inaczej - jako na subtelny, ale potężny przejaw twojej zdolności do empatii i więzi z innymi ludźmi.
- Dodaj komentarz
- 862 odsłon
Czytajac ten artykul…
Czytajac ten artykul ziewnelem 3 razy to musi byc milosc albo jestem zmeczony po pracy. Ziewamy ziewamy bo jak nie to naukofcy powiedza ze psychopaty ha ha