Naukowcy alarmują, że kurczą się zasoby wodne Ziemi. Utracono 2000 gigaton wilgoci

Image

Źródło: tylkonauka

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu w Melbourne przynoszą niepokojące wieści - zasoby wody na naszej planecie dramatycznie maleją. Dongreol Ryu i Ki-Won Seo, autorzy przełomowej pracy opublikowanej w marcu 2025 roku w czasopiśmie Science, odkryli, że w ciągu ostatnich dwóch dekad Ziemia straciła ponad 2000 gigaton wilgoci zgromadzonej w glebie, jeziorach, rzekach i pokrywie śnieżnej.

 

 

Skala tego zjawiska jest trudna do wyobrażenia - to utrata wody dwukrotnie większa niż masa lodu, która stopniała na Grenlandii w latach 2002-2006. Co więcej, badacze odkryli nieoczekiwany efekt uboczny tego procesu - redystrybucja tak ogromnych ilości wody wywołuje lekkie "kołysanie" osi obrotowej Ziemi, co stanowi dodatkowy dowód na skalę zachodzących zmian.

 

Historia tego odkrycia jest równie fascynująca co niepokojąca. Naukowcy natknęli się na te dane podczas zwykłej podróży pociągiem, gdy Ki-Won Seo analizował wyniki na komputerze. Początkowo uznali, że może to być błąd modelu, ale po roku drobiazgowej weryfikacji potwierdzili swoje wnioski - zmiany klimatyczne prowadzą do dramatycznego kurczenia się zasobów wodnych na lądach.

 

Konsekwencje tego zjawiska są wieloaspektowe i potencjalnie katastrofalne. Przede wszystkim, zmniejszona zdolność gleby do zatrzymywania wody prowadzi do częstszych i dotkliwszych susz. Nawet podczas ulewnych deszczów czy powodzi, wyschnięta gleba nie jest w stanie skutecznie magazynować wody, co pogarsza warunki dla rolnictwa na całym świecie. Jest to szczególnie niepokojące w kontekście rosnącego zapotrzebowania na żywność dla zwiększającej się populacji światowej.

 

Kolejnym efektem jest bezpośredni wpływ na poziom mórz. Woda, która nie jest zatrzymywana na lądzie, ostatecznie trafia do oceanów, przyczyniając się do ich podnoszenia. W połączeniu z topnieniem lodowców i czap polarnych, proces ten stanowi poważne zagrożenie dla obszarów przybrzeżnych i wysp na całym świecie.

 

Najbardziej niepokojącym aspektem odkrycia jest prawdopodobna nieodwracalność zachodzących zmian. Badacze zauważyli, że gleba utraciła elastyczność do regeneracji poprzednich poziomów wilgoci po suszach. Oznacza to, że nawet intensywne opady nie wystarczają do odbudowy zasobów wodnych do poziomów sprzed lat.

 

Według opublikowanych badań, odkrycie to powinno być traktowane jako sygnał ostrzegawczy. W raporcie podkreślono potrzebę pilnych działań. Jeśli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie drastycznie ograniczona, a zarządzanie zasobami wodnymi nie ulegnie fundamentalnej zmianie, skutki dla rolnictwa, ekosystemów i gospodarki światowej mogą być katastrofalne.

 

Badanie to wpisuje się w szerszy kontekst zmian klimatycznych, gdzie rosnące temperatury zwiększają zapotrzebowanie na wodę w rolnictwie, jednocześnie przyspieszając parowanie i zmniejszając retencję wody w glebie. Częstotliwość susz, które kiedyś występowały raz na dekadę, teraz staje się normą, co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego na skalę globalną.

 

Szczególnie intrygującym aspektem badania jest odkrycie wpływu redystrybucji wody na ruch obrotowy Ziemi. To zjawisko było już wcześniej sugerowane przez Ki-Wona Seo w jego pracy z 2023 roku, która wskazywała, że nadmierne pompowanie wód gruntowych może wpływać na dynamikę obrotu naszej planety. Obecne badania potwierdzają te hipotezy, pokazując, jak głęboko działalność człowieka ingeruje w podstawowe procesy planetarne.

 

Eksperci w tej dziedzinie zgodnie wskazują na konieczność natychmiastowych i zdecydowanych działań na poziomie międzynarodowym. Obejmują one nie tylko redukcję emisji gazów cieplarnianych, ale również opracowanie bardziej efektywnych metod zarządzania zasobami wodnymi, ochronę ekosystemów wodnych oraz adaptację praktyk rolniczych do zmieniających się warunków.

 

Odkrycie naukowców z Melbourne stanowi kolejny dowód na to, że zmiany klimatyczne wpływają na naszą planetę w sposób bardziej złożony i daleko idący, niż wcześniej przypuszczano. Utrata 2000 gigaton wody w ciągu zaledwie dwóch dekad to liczba, która powinna skłonić do refleksji i działania każdego, komu leży na sercu przyszłość naszej planety.

 

 

Ocena:

 Sztuczne napędzanie przez globalistów ,za chwile zostaną wprowadzone ograniczenia zużycia  wody , a czy woda z ziemi uchodzi w kosmos ???

0
0

Mam dysonans poznawczy. Zamieszczam 2 cytaty z artykułu: w ciągu ostatnich dwóch dekad Ziemia straciła ponad 2000 gigaton wilgoci zgromadzonej w glebie, jeziorach, rzekach i pokrywie śnieżnej.i to utrata wody dwukrotnie większa niż masa lodu, która stopniała na Grenlandii w latach 2002-2006.„ Czyli w ciągu 20 lat, stopniało na Grenlandii – 2000/2*20/6 = 3333,33 gigaton lodu (z pokrywy śnieżnej). Ziemia straciła 2000 – a gdzie reszta? A jak doliczymy stopiony lód - z Antarktydy ( z którego słodka woda, powoduje oziębienie - oceanów południowych.

0
0