W ciągu ostatnich 200 lat w Wielkiej Brytanii wyginęło ponad 400 gatunków zwierząt
Image
Wielka Brytania straciła prawie połowę swojej bioróżnorodności od czasu początku rewolucji przemysłowej. W ciągu ostatnich 200 lat w kraju wyginęło ponad 400 gatunków, w tym ssaki, ptaki i rośliny.
Naukowcy z Narodowej Organizacji Ochrony Bioróżnorodności przewidują, że w ciągu następnego stulecia królestwo może stracić kolejne 1188 gatunków, jeśli nie zostaną podjęte pilne działania. Eksperci przypisują wymieranie zwierząt i roślin zmianom klimatycznym. Tylko od 1970 roku wyginęły 133 gatunki: mrówki, pszczoły, chrząszcze, motyle i ważki, ryby, pchły, grzyby, ssaki, ćmy, krewetki, pająki i osy.
Spośród 8431 gatunków w Wielkiej Brytanii 13% jest zagrożonych. Wśród nich jest 440 roślin (18% całej roślinności), 232 grzyby i porosty (15%), 111 kręgowców (40%) i 405 bezkręgowców (12%). W szczególności 68 gatunków ryb znajduje się w Czerwonej Księdze Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). Co najmniej jeden na siedem gatunków gadów w kraju jest również zagrożony lub już wyginął. Według The Daily Mail, wśród ptaków 43% gatunków jest zagrożonych wyginięciem.
Zdaniem organizacji charytatywnej The Mammal Society w Wielkiej Brytanii istnieje 107 gatunków ssaków, z których 47 to gatunki lądowe. Ponad jedna czwarta z nich (26%) jest zagrożona, przy czym najbardziej zagrożone są dziki kot i duży nietoperz. Bliski wyginięcia są również bóbr, nietoperz szary, wiewiórka ruda i karczownik. Jeż, popielica, nornik, nietoperz świński i mopek są uważane za wrażliwe.
Naukowcy obawiają się o los zajęcy górskich, produktywnych myszy i małych ryjówek białoozębnych. Populacja wiewiórek rudych zmniejsza się od początku XX wieku - jest ich tylko 140 tys. Obecnie gatunek ten występuje tylko na dalekiej północy Anglii i Szkocji. W tym samym czasie w królestwie wyhodowano 2,5 miliona północnoamerykańskich wiewiórek szarych, które zostały sprowadzone do kraju.
Ssaki morskie, takie jak kaszaloty, delfiny butlonose i wieloryby morskie, również znajdują się na pierwszej oficjalnej brytyjskiej czerwonej liście ssaków. W sumie zawiera 11 z 47 ssaków żyjących w Wielkiej Brytanii. Z reguły wszystkie te zwierzęta są pozbawiane naturalnego środowiska z powodu działalności człowieka. Na przykład karczownik, wiewiórka ruda i karczownik pospolity cierpią z powodu połączonych skutków degradacji siedlisk i wprowadzenia gatunków obcych.
Wcześniej naukowcy proponowali odbudowę miast, aby chronić ludzkość przed kryzysem klimatycznym. Przebudowa megamiast powinna uwzględniać tworzenie naturalnych obszarów, na których odtworzona zostanie przyroda. Przywrócenie różnorodności biologicznej pomoże chronić mieszkańców miast przed falami upałów, pożarami lasów i powodziami.
- Dodaj komentarz
- 138 odsłon
"W historii znanej i
"W historii znanej i zapisanej przez ostatnie tysiąc lat, na Bałtyku ubył nam dosłownie jeden gatunek. To jesiotr. Natomiast w ciągu ostatnich stu lat przybyło nam około 130 gatunków – opowiada prof. Jan Marcin Węsławski, dyrektor Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk.". A ile gatunków - przybyło w Wielkiej Brytanii (i dlaczego (w tej demagogii) pomijają - Darwina) Liczy się raczej - bilans.
"Eksperci przypisują
"Eksperci przypisują wymieranie zwierząt i roślin zmianom klimatycznym"? To już zakrawa - na idiotyzm. Niby ocieplenie - zmniejsza bioróżnorodność? Na stronie https://ziemianarozdrozu.pl/ranking-panstw-o-najwiekszej-bioroznorodnos… - w czołówce, są państwa leżące - w strefie podzwrotnikowej. Gdyby USA - podzielić na Pn-Pd, to byłyby - same. To co - "płyta im się zacięła" i wszystkiemu winno - ocieplenie. W Średniowieczu - Żydzi byli winni - wszystkiemu złu (jak teraz Putin i Chiny)