Marzec 2023

Erupcja wulkanu Tonga stworzyła nieznane dotychczas fale w ziemskiej atmosferze

Potężne fale, które przeszły przez atmosferę po erupcji wulkanu Hunga-Tonga-Hunga-Hapai, nie przypominają niczego co widziano wcześniej.

 

Naukowcy próbują zrozumieć tajemniczą serię ogromnych zmarszczek w ziemskiej atmosferze, spowodowanych erupcją wulkanu Tonga w zeszły weekend. Dane satelitarne pokazują, że zdarzenie, które zdewastowało wyspiarski kraj na Pacyfiku, wytworzyło niezwykły wzór atmosferycznych fal grawitacyjnych. Poprzednie erupcje wulkanów nie wywołały podobnych sygnałów, co zbija z tropu ekspertów.

 

Naukowcy przyznają, że to co się zdarzyło było zupełnie wyjątkowe i nigdy wcześniej nie zaobserwowano czegoś takiego w danych. Odkrycia dokonano na podstawie zdjęć zebranych przez NASA Atmospheric Infrared Sounder (AIRS) na satelicie Aqua NASA kilka godzin po wybuchu wulkanu Hunga-Tonga-Hunga-Hapai z 14 stycznia 2022 r.

 

Obrazy pokazują dziesiątki koncentrycznych kręgów, z których każdy jest szybko poruszającą się falą w gazach atmosfery, rozciągającą się na ponad 16 tysięcy kilometrów! Fale sięgały od powierzchni oceanu do jonosfery, a naukowcy uważają, że prawdopodobnie kilkakrotnie okrążyły kulę ziemską !! Satelita AIRIS działa od około 20 lat i według niemieckich ekspertów, nigdy wcześniej nie zaobserwowano tak równych koncentrycznych wzorów fal.

 

 

Atmosferyczne fale grawitacyjne występują, gdy cząsteczki powietrza w atmosferze poruszają się pionowo, a nie poziomo. Może się to zdarzyć, gdy wiatr nabiera prędkości, gdy wznosi się nad szczytem góry, lub w wyniku konwekcji w lokalnych systemach pogodowych. Fale w górę i w dół przenoszą energię i pęd przez atmosferę, a często ich działanie przejawia się w sposobie, w jaki powodują formowanie się wysokich chmur w postaci zmarszczek. Teoretycznie szybki ruch w górę gorącego powietrza i popiołu z wybuchającego wulkanu do wyższych warstw atmosfery może generować fale grawitacyjne na znacznie większą skalę. Ale nic takiego nie zaobserwowano w poprzednich erupcjach analizowanych od czasu uruchomienia instrumentu AIRS w maju 2002 roku.

 

Najprawdopodobniej zaobserwowano jakieś nieznane zjawisko fizyczne, które dopiero wymaga poznania i opisania. Według wstępnych spekulacji duża ilość gorących gazów wulkanicznych w górnych warstwach atmosfery może napędzać takie fale. Gorący gaz unosi się wysoko w stratosferę i miesza z powietrzem.

 

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy odkryli, że zwierzęta lądowe widzą więcej kolorów niż wodne

Naukowcy ustalili, że zwierzęta lądowe rozróżniają więcej kolorów niż zwierzęta przystosowane do wody. Opisano to w nowym badaniem, opublikowanym 6 czerwca przez Phys.org.

Zbierając dane dotyczące wzroku od setek kręgowców i bezkręgowców, biolodzy z University of Arkansas ustalili, że zwierzęta przystosowane do lądu są w stanie widzieć więcej kolorów niż zwierzęta przystosowane do wody.

 

Jednak według naukowców historia ewolucyjna - przede wszystkim różnica między kręgowcami a bezkręgowcami - znacząco wpływa na to, jakie kolory widzi dany gatunek. Bezkręgowce widzą więcej krótkich fal świetlnych w porównaniu z kręgowcami.

 

Zdolność zwierzęcia do rozpoznawania informacji wizualnych zależy od długości fali i natężenia światła w danym środowisku. Ilość i wrażliwość na długość fali rodziny białek siatkówkowych zwanych opsynami określa widmo światła widzianego przez zwierzę, od ultrafioletu do dalekiej czerwieni.

 

Jednak bezkręgowce i kręgowce wykorzystują różne filogenetycznie opsyny w swoich siatkówkach, a naukowcy nie ustalili, czy te różne opsyny wpływają na to, co zwierzęta widzą i jak przystosowują się do światła.

 

Naukowcy porównali dane dotyczące widzenia 446 gatunków zwierząt należących do czterech typów. Jeden z tych typów zawierał kręgowce. Pozostałe typy zawierały bezkręgowce, takie jak owady, kalmary i meduzy.

 

Badanie wykazało, że chociaż zwierzęta przystosowują się do środowiska, ich zdolność do adaptacji może być ograniczona fizjologicznie. Chociaż kręgowce i bezkręgowce generalnie używają tego samego typu komórek do widzenia, budują te komórki inaczej. Ta różnica fizjologiczna może wyjaśniać, dlaczego bezkręgowce lepiej widzą światło o krótkich falach, nawet jeśli środowisko predysponuje kręgowce do widzenia również światła o krótkich falach.

 

Różnica może wynikać ze stochastycznych mutacji genetycznych występujących u kręgowców, które mogą ograniczać zasięg światła w ich wzroku - twierdzą naukowcy.

 

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy obliczają ilość mikrodrobin plastiku w pajęczynach

Wcześniej mikrodrobiny plastiku znajdowano w najbardziej nieoczekiwanych miejscach - od głębin oceanów po nasze własne ciała. Te maleńkie cząsteczki plastiku swobodnie przemieszczają się w powietrzu, a jak skutecznie to robią, „powiedziały” nam lepkie nitki sieci pajęczych.

 

W ostatnich latach pojawiła się rosnąca liczba alarmujących doniesień o mikrodrobinach plastiku – maleńkich cząsteczkach plastiku nie większych niż pięć milimetrów – znajdowanych w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. To wszechobecne zanieczyszczenie zostało znalezione na szczycie Chomolungmy, najwyższej góry na Ziemi, w rybach i zostało nawet znalezione w próbkach ludzkiej krwi.

 

Nie ma wątpliwości, że mikrodrobiny plastiku są w stanie rozprzestrzeniać się w powietrzu, chociaż naukowcy nie byli wcześniej w stanie śledzić ilości zanieczyszczeń przemieszczających się w ten sposób. Teraz byli w stanie to zrobić - i to nie za pomocą specjalnych urządzeń, ale po prostu przez policzenie mikroplastików przyklejonych do pajęczyn.

 

W trakcie badania naukowcy zebrali sieci w pobliżu przystanków autobusowych w mieście Oldenburg w północno-zachodnich Niemczech. Następnie próbki poddano analizie laboratoryjnej - naturalnie ujawniły się na nich przylegające cząsteczki mikroplastiku. Kolejna rzecz była zaskakująca, ilość mikroplastiku w sieciach pajęczyc wynosiła do dziesięciu procent ich własnej wagi.

 

Najbardziej przylegającymi próbkami były PET (politereftalan etylenu) - przypuszczalnie wyłapany w sieci z ubrań odwiedzających przystanek autobusowy - oraz mikroskopijne cząstki opon samochodowych powstające podczas hamowania i przyspieszania samochodów. Pająk siedzący w sieci nad drogą nie podejrzewa nawet, że ​​działa jak „biodetektor” zanieczyszczeń.

 

Chociaż wyniki badania są tylko kolejnym ponurym przypomnieniem wszechobecności mikrodrobin plastiku, naukowcom udało się przetestować i ocenić nowy, tani sposób monitorowania zanieczyszczenia. Zespół twierdzi, że sieci pajęcze mogą być wykorzystywane jako biodetektor w różnych badaniach środowiskowych od ponad 30 lat, ale po raz pierwszy zostały wykorzystane do śledzenia ilości mikrodrobin plastiku w powietrzu.

 

Zadaszone przystanki autobusowe znajdują się w wielu krajach, a pająki z ich pajęczynami rozsiane są rozsiane po całym świecie, więc teraz, nawet bez drogiego sprzętu, ekolodzy będą mogli monitorować zanieczyszczenie powietrza miejskiego mikroplastikami. Zapobiegnie to przynajmniej wzrostowi stężenia zanieczyszczenia, bo wtedy już może stać się zagrożeniem dla zdrowia ludzi.

 

Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Science of the Total Environment.

Dodaj komentarz

loading...

Chińscy paleontolodzy odkryli niezwykły gatunek starożytnych trylobitów

Trylobity to wymarłe morskie stawonogi, które żyły w starożytnym oceanie w okresie kambru i ordowiku. Ostatnio zespół naukowców składający się z profesora Zhao Fangchenga, doktoranta Sun Zhixina i dr Zeng Han z Nanjing Institute of Geology and Paleontology of the Chinese Academy of Sciences, natrafił na wyjątkowego przedstawiciela tego gatunku.

 

Skamieniałość zwierzęcia została znaleziona w formacji Mantou w warstwie geologicznej pochodzącej z okolich środkowego kambru w prowincji Shandong w północnych Chinach. Ten wyjątkowy trylobit zapewnia świeże spojrzenie na zakres morfologiczny i strukturalne podstawy specjalizacji cefalonów w trylobitach kambryjskich. Badanie nowego okazu zostało opublikowane w czasopiśmie Acta Palaeontologica Polonica.


Phantaspis, bo tak został nazwany ten podgatunek, charakteryzuje się większym mózgiem z wyraźnie wyostrzoną przednią częścią. Naukowcy przypuszczają, że kształt głowy widoczny u Phantaspis mógł zmniejszać niebezpieczeństwo pożarcia przez inne zwierzęta poprzez zwiększanie rozmiaru trylobitów, co utrudniało zjedzenie ich przez drapieżniki.

Dodaj komentarz

loading...

Astrofizycy wyjaśnili, w jaki sposób Słońce zakończy swój żywot

Naukowcy raczej nie mają wątpliwości, że Słońce zakończy swoje życie za jakieś 10 miliardów lat. Problemem było jednak ustalenie, jak będzie wyglądała śmierć tej gwiazdy. Opracowany model komputerowy rozwiązał tę zagadkę.

 

Słońce posiada około 4,6 miliarda lat. Uważa się, że za 5 miliardów lat przeobrazi się z żółtego karła w czerwonego olbrzyma i pochłonie wszystkie planety skaliste w Układzie Słonecznym, po czym zamieni się białego karła. Naukowcy nie potrafili dotychczas jednoznacznie ustalić, czy wraz ze śmiercią naszej gwiazdy dojdzie do powstania mgławicy planetarnej – obłoku pyłu i gazu. Przypuszczano, że Słońce posiada do tego zbyt małą masę.

 

Międzynarodowy zespół astronomów opracował nowy model komputerowy, który pozwala przewidzieć cykle życia różnych rodzajów gwiazd i określić jasność mgławicy planetarnej w oparciu o ich masę. Badacze ustalili, że Słońce jednak posiada wystarczającą masę, aby skończyć żywot tak jak przypadku 90% gwiazd, czyli będzie w stanie wytworzyć mgławicę planetarną, choć będzie słabo widoczna.

Mgławica Ślimak - źródło: NASA/ESA

Co więcej, nowy model komputerowy rozwiązał problem, nad którym naukowcy głowili się już od 25 lat. Pod koniec zeszłego wieku odkryto, że mgławice planetarne w danej galaktyce mają zawsze taką samą jasność. Międzynarodowy zespół astronomów potwierdził, że na tej podstawie można oszacować odległość od galaktyk, choć dotychczasowe modele temu zaprzeczały.

 

Dodaj komentarz

loading...

Wirus Ebola ma już przynajmniej 16 milionów lat

Ostatnio na fali zainteresowania epidemią z Afryki zachodniej pojawia się coraz więcej opracowań na temat wirusa Ebola. Naukowcy z Uniwersytetu w Nowym Jorku przeanalizowali historię Eboli  i stwierdzili, że jest on znacznie starszy, niż sądzono wcześniej.

 

Rodzina filowirusów, z której pochodzi Ebola ma około 16-23 milionów lat. Wcześniej sądzono, że filowirusy mają najwyżej 10 tysięcy lat i pojawiły się równocześnie z rozpowszechnieniem się rolnictwa. Jak się okazało, najbardziej prawdopodobne pojawienie się wirusa wiąże się z pojawieniem się na Ziemi pierwszych ssaków.

 

Gen filowirusa VP35 miał wspólnego przodka i został wykryty w genomie dwóch gatunków chomików i dwóch gatunków nornic. Można przypuszczać, że był tam jeszcze przed tym, gdy gryzonie rozdzieliły się na odrębne gatunki. Oznacza to, że filowirusy mają interakcje ze ssakami przez bardzo długi czas.

 

Naukowcy nie byli w stanie precyzyjnie określić wieku nowoczesnego wirusa Ebola, ale wstępne kalkulacje wskazują na to, że może mieć ponad 16 milionów lat. Specjaliści podkreślają, że lepsze zbadanie filowirusów może nam pomóc w radzeniu sobie z ekstremalnie niebezpiecznymi patogenami tego typu.

 

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Astronomowie szacują ryzyko upadku odłamków rakiet na ludzi!

Astronomowie obliczyli, że istnieje 10-procentowe prawdopodobieństwo, że ktoś padnie ofiarą katastrofy fragmentu rakiety, która powoduje niekontrolowane ponowne wejście w ziemską atmosferę. Jednocześnie największe ryzyko spada nie na mocarstwa kosmiczne, ale na kraje takie jak Indonezja, Meksyk i Nigeria.

 

Niekontrolowane wejście w atmosferę dużych fragmentów rakiet nośnych, czy satelitów w pobliżu Ziemi może spowodować szkody w ludzkich osiedlach, ponieważ ciała mogą spaść na Ziemię w dowolnym miejscu na trasie lotu. Stało się to na przykład w maju 2020 r., Kiedy gruzy z 18-tonowego członu rakiety Long March 5B uderzyły w dwie wioski na Wybrzeżu Kości Słoniowej. 

 

Rok później kolejny podobny wypadek miał miejsce na Oceanie Indyjskim. Oba przypadki były najcięższymi obiektami, które w niekontrolowany sposób dostały się do atmosfery od czasu spalenia stacji Salyut-7 w 1991 roku. Jednocześnie znana jest co najmniej jedna ofiara fragmentu rakiety - fragment rakiety nośnej Delta II spadł na Lottie Williams w styczniu 1997 roku.

 

Zespół astronomów kierowany przez Michaela Byersa z University of British Columbia opublikował wyniki oceny ryzyka niekontrolowanego ponownego wejścia zużytych korpusów rakiet nośnych na orbitę Ziemi. W 2020 roku ponad 60 procent startów na niskiej orbicie okołoziemskiej spowodowało powstanie dużego fragmentu rakiety na orbicie ziemskiej, który mógł pozostać tam przez dni, miesiące, a nawet lata. W okresie od 4 maja 1992 do 5 maja 2022 roku z orbity zjechało ponad 1500 nadwozi rakietowych. Spośród nich dla ponad 70 procent obiektów zejście było niekontrolowane. 

 

Zakładając, że korpus rakiety jest w stanie wyrządzić szkody na obszarze około 10 metrów kwadratowych, prawdopodobieństwo jednej lub więcej ofiar w ciągu dekady wynosi około 10 procent. 

 


a) liczba członów rakiet o perygeum orbitalnym mniejszym niż 600 kilometrów i związane z tym przewidywane straty globalne dla różnych krajów; b) wykres kołowy przedstawiający udział w całkowitej przewidywanej globalnej liczbie wypadków; (c) Standardowe przewidywane wypadki jako funkcja nachylenia orbity do ponownego wejścia na orbitę pojedynczego obiektu i gęstości zaludnienia Ziemi w 2020 r.; d) przewidywane wypadki członów rakietowych znajdujących się obecnie na orbicie według szerokości geograficznej i gęstości zaludnienia w 2020 r.

 

Naukowcy sugerują, że wiele ciał rakiet, które wlatują w niekontrolowane wejście, jest związanych z wystrzeliwaniem na orbity geostacjonarne znajdujące się w pobliżu równika. W rezultacie skumulowane ryzyko dla ludzi jest znacznie wyższe w krajach takich jak Indonezja, Meksyk i Nigeria, w porównaniu z głównymi potęgami kosmicznymi, które są gospodarzami tych startów. 

 

 

Zagrożenie potęguje ubóstwo populacji, które sprawia, że ​​wiele budynków jest mniej trwałych, a także wzrost liczby wystrzeliwanych rakiet i populacji Ziemi. Aby zmniejszyć ryzyko, naukowcy proponują aktywne wykorzystanie środków kontrolowanego wejścia do atmosfery, takich jak silniki, oraz opracowanie jednolitych standardów kontroli ilości śmieci kosmicznych dla wszystkich krajów prowadzących wystrzeliwanie rakiet.

 

 Artykuł został opublikowany w czasopiśmie Nature Astronomy.

Dodaj komentarz

loading...

Okazało się, że przez dwa stulecia koty niewiele się zmieniły, w przeciwieństwie do psów

Największa w historii analiza genetyczna kotów domowych wykazała, że ​​po dwóch wiekach hodowli zwierzęta te pozostają wierne swojemu przodkowi! Koty zachowują swój rozmiar i kształt. Koty prawie się nie zmieniają! A wszystko dlatego, że te zwierzęta są po prostu idealne!

W ramach badań naukowcy zwrócili również uwagę na fakt, że to znacząco odróżnia kota od psa. Wszystkie psy należą do tego samego gatunku, ale niektóre w ogóle nie przypominają swoich przodków. 

 

Badanie, oparte na analizie genomowej 10419 kotów rasowych i 617 kotów ulicznych, zostało przeprowadzone w celu zidentyfikowania markerów chorób genetycznych, aby dowiedzieć się, czy określone rasy kotów są podatne na określone choroby genetyczne. Ta praca pomoże poprawić zdrowie kotów poprzez ustalenie, które mutacje dominują w niektórych rasach.

 

Badanie zostało przeprowadzone przez dr Heidi Anderson, Senior Research Fellow in Feline Genetics w Wisdom Panel, Kinship. Anderson i współpracownicy przetestowali ponad 11 000 kotów pod kątem znanych markerów genetycznych choroby.

 

Ale czy nikt wcześniej nie sprawdzał kotów? Rzecz w tym, że wcześniej wszystkie siły skierowane były na psy. „Historycznie ludzie byli bardziej skłonni wydawać pieniądze na psy, więc było więcej funduszy na badania nad psami” – wyjaśnia Anderson. Wynika to z faktu, że psy były bardziej „dochodowymi” zwierzętami domowymi niż wolne koty.

 

To jednak doprowadziło do tego, że niektóre psy są poddawane ekstremalnym zmianom, które mogą powodować poważne problemy zdrowotne. Dobrym przykładem są buldogi, które nie mogą rodzić w sposób naturalny, ponieważ mają za duże głowy. Dlaczego zatem ludzie nie zmienili kotów?

 

Próba stworzenia odmiennych morfologicznie ras kotów rozpoczęła się dopiero w XIX wieku, a także w tamtych czasach rozpoczęła się hodowla psów. Jednak psy zaczęły się zmieniać od czasu ich udomowienia około 15 000 lat temu.

 

W ten sposób psy przez tysiąclecia zmieniały swój wygląd, aby pełnić różne funkcje: pomagać w polowaniu, łapać „pasożyty”, zaganiać dzieci, pilnować majątku, nawet za posłuszeństwo itp. Jednak u kotów nie wykształcono nowych „funkcjonalnych” cech. Wydaje się, że koty były pierwotnie „takie same”, ponieważ, jak wykazały badania, niewiele się zmieniły przez dwa stulecia!

Dodaj komentarz

loading...

Astronomowie wyjaśniają brak pierścieni na Jowiszu

Mimo ogromnych rozmiarów Jowisza układ jego pierścieni jest bardzo słaby i prawie niezauważalny. Naukowcy przypisują to destrukcyjnemu wpływowi masywnych satelitów, które zapobiegają gromadzeniu się materii na orbicie.

Jowisz jest zauważalnie masywniejszy niż Saturn i może pomieścić jeszcze bardziej imponujący układ pierścieni. Ponadto jest bliżej Ziemi, a gdyby Jowisz miał takie pierścienie, byłyby one widoczne znacznie lepiej. Co dokładnie pozbawia nas tego kosmicznego spektaklu, dowiedzieli się naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside. Przeprowadzone modelowanie wykazało, że duże satelity Jowisza zapobiegają tworzeniu się stabilnego systemu pierścieni Jowisza. Artykuł został przyjęty do publikacji w Planetary Science Journal i jest już dostępny w bibliotece preprintów arXiv.

 

Zasadniczo Jowisz ma pierścienie, ale nie są tak imponujące, jak pierścienie sąsiedniego Saturna. Po raz pierwszy można je było nawet zauważyć dopiero po wizycie sondy kosmicznej Voyager 1 w układzie Jowisza, a tylko niektóre szczególnie potężne teleskopy mogą je zobaczyć z Ziemi. Szacuje się, że masa pierścieni Jowisza waha się od setek milionów do dziesiątek bilionów ton, podczas gdy pierścienie Saturna, pomimo mniejszych rozmiarów, są o rząd wielkości masywniejsze.

 

Pierścienie Saturna składają się głównie z cząstek lodu wodnego, podczas gdy uważa się, że słabe pierścienie Jowisza powstały z pyłu wyrzuconego z powierzchni jego księżyców. Satelity zapobiegają również pojawieniu się bardziej zauważalnego systemu pierścieni. Ponad 80 z nich jest znanych z Jowisza, w tym cztery największe odkryte przez Galileusza: Io, Europa, Ganimedes i Callisto. Niedawne symulacje komputerowe Stephena Kane'a i Zhexinga Li wykazały, że grawitacja satelitów Galileusza zakłóca stabilność orbit, na których może się gromadzić materiał pierścieni, wysyłając go albo na samą planetę, albo na jednego z jej satelitów.

„Odkryliśmy, że galileuszowe księżyce Jowisza, jedne z największych w Układzie Słonecznym, szybko niszczą masywny układ pierścieni podczas swojego powstawania” – mówi profesor Kane. „Masywne planety mają masywne księżyce i pozbawiają je pierścieni”.

Teraz naukowcy planują wykonać podobną pracę dla Urana, kolejnego giganta Układu Słonecznego, który również ma niezwykle słaby własny układ pierścieni. Własna oś obrotu tej planety jest mocno odchylona od płaszczyzny równika, faktycznie porusza się na swojej stronie. Niektóre hipotezy wiążą to z potężnym zderzeniem, którego Uran doświadczył w przeszłości. Uderzenie mogło również wyrzucić na orbitę substancję, z której powstały jej średniej wielkości pierścienie. Być może symulacje lepiej wyjaśnią szczegóły tej długotrwałej kosmicznej katastrofy.

Dodaj komentarz

loading...

Kości znalezione w Hiszpanii mogą napisać na nowo historię ludzkości

Sensacyjne odkrycie dodaje jeden milion lat do historii ludzkiej egzystencji w Europie. Liczące 1,4 miliona lat kości twarzy są najstarszymi ludzkimi skamieniałościami, jakie kiedykolwiek odkryto na kontynencie europejskim i według naukowców stojących za przełomowym odkryciem mogą zmienić sposób, w jaki myślimy o ludzkiej prehistorii.

 

„Nie wiemy jeszcze, do jakiego pierwszego gatunku ludzkiego należały znalezione fragmenty” – mówi archeolog Aurora Martin, generalna koordynatorka Muzeum Ewolucji Człowieka w Burgos w północnej Hiszpanii. Kości, znalezione pod koniec czerwca w jaskiniach wykopalisk Sierra de Atapuerca w pobliżu Burgos, stanowią „przełom, który pomoże napisać historię człowieka na nowo” – dodała.

 

„Przed 1994 r. wiedziano, że nie było starożytnych gatunków ludzkich w Europie aż do 500 tys. lat temu. Teraz mówimy o 1,4 miliona lat temu. Innymi słowy, przesunęliśmy historię pojawienia się ludzi w Europie o jeden milion lat” – wyjaśniła. „Nowe odkrycie – części twarzy osoby odkryte latem 2022 roku pochodzą sprzed 1,4 miliona lat. To otwiera przed nami nowe drzwi i każe zadawać wiele nowych pytań. Postaramy się znaleźć odpowiedzi na nie, ale wszystkie będą po badaniach. Nie możemy teraz udzielić odpowiedzi” – dodała Aurora Martin.

 

Wykopaliska Atapuerca odkryto podczas prac kolejowych pod koniec XIX wieku, a pierwsze wykopaliska rozpoczęły się w 1976 roku. Jednak pragnienie naukowców, aby „przepisać historię na nowo” budzi wielkie wątpliwości z tego prostego powodu, że wówczas osławioną „teorię ewolucji człowieka” trzeba będzie usunąć z naukowych wypowiedzi, a społeczność naukowa prawdopodobnie nie jest na to gotowa.

 

Dodaj komentarz

loading...