Lipiec 2021

Japońscy odkrywcy ustanowili rekord! Wykonali odwiert na głebokości 8 kilometrów p.p.m

Japońscy odkrywcy, pobili niedawno rekord świata, wykopując najgłębszy odwiert na morzu. Wykorzystywany przez nich gigantyczny próbnik tłokowy, dotarł na głębokości ponad 8 kilometrów. Badaczom udało się również wydobyć rdzeń o długości 37 metrów.

 

Rekord, został ustanowiony jeszcze 14 maja 2021 roku, na pokładzie statku Kaimei, należącego do projektu badawczego Expedition 386. Do wykopu, doszło na stanowisku w Rowie Japońskim na zachodnim Pacyfiku. Samo opadnięcie sprzętu na dno oceanu zajęło badaczom 2 godziny i 40 minut. Poprzedni rekord został ustanowiony jeszcze w 1978 roku, kiedy statek wiertniczy Glomar Challenger wydobył rdzeń z dna rowu Mariańskiego na głębokości 7 kilometrów.


Lena Maeda, ECORD/IODP/JAMSTEC

Expedition 386 to efekt współpracy Europejskiego Konsorcjum ds. Badań i Odwiertów Oceanicznych (ECORD) oraz Japońskiej Agencji ds. Nauki i Technologii Morskiej (JAMSTEC). Do 10 maja badacze zebrali w sumie 342 metry próbek rdzeniowych z ośmiu lokalizacji wzdłuż całego rowu japońskiego. Naukowcy chcą je wykorzystać do zrozumienia historii trzęsień ziemi w Japonii i na zachodnim Pacyfiku. Naukowcy mają nadzieję, że odzyskany 37-metrowy rdzeń zachowa szczegóły starożytnych trzęsień ziemi, które miały miejsce przed jakimikolwiek pisemnymi dowodami.
 

Dodaj komentarz

loading...

Nowy implant pozwolił sparaliżowanej osobie pisać z niezwykłą szybkością

Nowo powstały interfejs mózg-komputer stworzony przez konsorcjum BrainGate, rejestruje sygnały z kory ruchowej, przekształcając je w litery. Nowy implant i system komputerowy działają ponad dwukrotnie szybciej niż dotychczasowe rozwiązania, umożliwiając nagranie do 90 znaków na minutę. Naukowcy opisali swój nowy wynalazek, w artykule opublikowanym w czasopiśmie Nature.

 

Neurofizjologom udało się przekształcić sygnały mentalne z mózgu, w tekst pisany w czasie rzeczywistym. Nowy system został przetestowany w laboratorium, gdzie skutecznie czytał i interpretował sygnały z kory ruchowej, która normalnie kontroluje ruchy rąk. Urządzenie, pozwoliło sparaliżowanemu pacjentowi napisać około 16 słów na minutę.

 

Na ochotnika zgłosił się 65-letni mężczyzna z urazem rdzenia kręgowego. Dwa miniaturowe czujniki mierzące tylko 4 x 4 milimetry, zostały zamocowane na powierzchni jego kory mózgowej. Każdy z nich miał układ 100 najcieńszych elektrod, które wbijały się w korę ruchową. W związku z tym, każdy z dwóch czujników rejestrował sygnały z około stu neuronów, przesyłając je do komputera.

Program został przeszkolony w rozpoznawaniu wzorców aktywności komórek, w momentach w których pacjent wyobrażał sobie, że pisze ręcznie tekst. Zgodnie z założeniami badaczy, odstęp między słowami oznaczono zapisanym symbolem „>”. Tak przygotowany system był w stanie rozpoznawać litery z dokładnością do około 95 procent przy prędkości 16 słów na minutę. Statystyki pokazują, że jest to około 3/4 normalnej szybkości pisania, u osób powyżej 65 roku życia.

 

Niestety, korzystanie z interfejsu wiąże się z pewnymi zagrożeniami. Instalacja czujników wymaga niebezpiecznej procedury, a sam system musi być wstępnie przeszkolony dla każdego pacjenta. Stworzenie wydajniejszych i tańszych interfejsów mózg-komputer, stało się ostatecznym celem konsorcjum BrainGate. Czy już wkrótce, powstaną bezprzewodowe, bezpieczne i w pełni automatyczne systemy, które umożliwią nam komunikację ze sparaliżowanymi ludźmi?

 

Dodaj komentarz

loading...

Badania wykazały, że codzienne spożywanie grzybów znacznie zmniejsza ryzyko raka

Według nowych badań spożywanie zaledwie 18 gramów grzybów dziennie, czyli około dwóch średniej wielkości grzybów, może prawie o połowę zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka.

W badaniu opublikowanym w czasopiśmie Advances in Nutrition naukowcy przyjrzeli się 17 pracom naukowym dotyczącym raka, które ukazały się w latach 1966-2020. W badaniach tych przeanalizowano ponad 19 tysięcy pacjentów z rakiem.

 

Grzyby są często uważane za super-żywność, ponieważ są bogate w witaminy, składniki odżywcze i przeciwutleniacze. Nowe badanie wykazało, że spożywając 18 gramów każdego rodzaju grzybów każdego dnia, osoba zmniejszyła ryzyko zachorowania na raka o zdumiewające 45 procent!

 

Okazało się też, że grzyby takie jak shiitake i boczniaki zawierają większe ilości ergotioneiny, ważnego aminokwasu związanego z niższym ryzykiem zachorowania na raka. Wyniki analizy dostarczają ważnych dowodów na ochronne działanie grzybów przeciwko rakowi. Potrzebne są jednak dalsze badania, aby lepiej zdefiniować zaangażowane w działanie antyrakowe mechanizmy.

Dodaj komentarz

loading...

Osoby religijne są szczególnie podatne na efekt placebo

Osoby religijne są bardziej podatne na korzyści związane z przyjmowaniem leków placebo lub leków obiecujących duchowe i nadprzyrodzone uzdrowienie. Opublikowane niedawno wyniki badań, pokazały, że placebo może wywoływać znaczące reakcje mózgu, a także pozytywne doświadczenia związane z przekonaniami religijnymi. 

 

Efekt placebo wykorzystuje się w medycynie od wieków. Na czym on polega? Istnieje wiele różnych rodzajów placebo o różnym wpływie na parametry zdrowotne. Aby spełnić założenia placebo, należy dochować kilku warunków. Chory musi być przekonany, że otrzymał prawdziwy lek. Z reakcjami na placebo wiąże się wiele mechanizmów psychologicznych. Wzrost nadziei, pozytywne oczekiwania i spadek niepokoju mogą zmienić nastawienie, które steruje reakcją pacjenta na leczenie.

 

W tym badaniu zbadano efekt placebo w kontekście wierzeń i praktyk religijnych. Uczestnicy otrzymali nieszkodliwą substancję (wodę z kranu) wraz z słowną sugestią, że woda będzie pochodzić z sanktuarium w Lourdes (miejsce pielgrzymek katolickich z doniesieniami o cudownych uzdrowieniach). W badaniu placebo, wzięło udział 37 kobiet, które były przekonane, że woda z sanktuarium w Lourdes miała pozytywny wpływ na ich duchowy, emocjonalny i fizyczny stan. W jednej grupie, uczestnicy pili wodę z kranu oznaczoną jako „woda z Lourdes” (placebo). W innej (kontrolnej) sesji otrzymali wodę z kranu oznaczoną jako „woda z kranu”.

Uczestnicy oceniali swój stan fizyczny podczas eksperymentu i byli pytani o konkretne myśli, uczucia i doznania cielesne bezpośrednio po każdym z dwóch zabiegów. Placebo zmniejszyło rsFC (aktywność mózgu w stanie spoczynku lub w stanie bez zadania) w przedniej i ciemieniowej sieci kontroli poznawczej i zwiększyło rsFC w sieci odpowiedzialnej za uwagę (wyspowe połączenie móżdżkowe). Podczas sesji uczestnicy ocenili swój stan emocjonalny jako bardzo przyjemny i spokojny. Bezpośrednio po sesji, uczestnicy zgłaszali wzrost intensywności przyjemnych doznań cielesnych i pozytywnych emocji (np. wdzięczności) po wypiciu wody z Lourdes. Wyniki te stanowią pierwszy dowód na to, że placebo, w kontekście wierzeń i praktyk religijnych, może zmienić stan emocjonalny i wywołać realne zmiany w strukturze kontroli poznawczej mózgu.

 

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Aby wykryć kosmitów trzeba poszukać superkomputerów zasilanych przez gwiazdy

Komputery zasilane przez gwiazdy mogą być pewnym znakiem inteligencji pozaziemskiej, mówi Anders Sandberg z Oxford Institute for the Humanities. Zdaniem uczonego prędzej czy później każda supercywilizacja musi stworzyć projekt, który będzie widoczny dla wszystkich. Jednak stanie się to tylko jeśli nie odkryje nowej, nieznanej nam fizyki.

 

Przez długi czas zakładano, że wszystkie planety powinny być zamieszkane. W miarę rozwoju nauki ludzie zaczęli się zastanawiać czy nie jesteśmy sami we wszechświecie. Ale w ciągu ostatniej dekady spojrzenie na życie w kosmosie stało się bardziej optymistyczne. W 2014 roku zaczęto znajdować planety wielkości Ziemi znajdujące się w pobliżu innych gwiazd. Dlatego też inteligentne życie może być również powszechne.

 

Większość badaczy zaangażowanych w projekcie SETI - zajmującym się poszukiwaniem pozaziemskich cywilizacji - to praktycy w dziedzinie fizyki i astronomii. Wspomniany Anders Sandberg wniósł duży wkład w teorię hipotetycznych megastruktur obcych zwanych sferami Dysona i obecnie pisze o nich książkę. Stał się też jednym z naukowców poszukujących sfer niebieskich. Ale nie był pierwszym ekspertem, który zaproponował poszukiwanie takich obiektów. 

W 1960 roku fizyk Freeman Dyson zasugerował, że możemy wykryć obce cywilizacje, znajdując artefakty, które stworzą. Mogłaby być to na przykład ogromna elektrownia otaczająca gwiazdę, w pobliżu której istnieje odpowiednio zaawansowana cywilizacja. Jego rozumowanie było proste - rozwinięta cywilizacja będzie potrzebowała energii i to w ogromnych ilościach. Zgodnie z prawami fizyki większość energii w Układzie Słonecznym pochodzi od gwiazdy. Dlatego inteligentni kosmici z pewnością skorzystają z tego w pewnym momencie swojego rozwoju.

 

Jeszcze w 1999 roku Sandberg zaproponował koncepcję, że sfery Dysona mogą być używane do zbierania energii w celu zasilania superkomputera, ale mogą być również miejscem do życia. Ale hipoteza superkomputera wydawała się naukowcowi jedną z najbardziej atrakcyjnych. Sandberg sugeruje, że sferyczny superkomputer w sferze Dysona będzie napędzany przez sztuczną inteligencję. Sfera Dysona zostanie podgrzana przez gwiazdę, powodując jej świecenie światłem podczerwonym. Dzięki temu powinna być widoczne z dużych odległości - również z Ziemi.

 

Niedawno uważano, że mamy wreszcie kandydata na sferę Dysona. Byłą nim tajemnicza gwiazda KIC 8462852, której dziwne zachowanie, w postaci nagłego przygasania, przypisywano działalności związanej z hipotetyczną zaawansowaną pozaziemską cywilizacją. Gwiazda KIC 8462852, lepiej znana jako „gwiazda Tabby” stała się z tego powodu przyczyną jednej z najbardziej emocjonujących dyskusji na temat obiektów astronomicznych w ciągu ostatnich lat. Ta hipotetyczna strefa Dysona znajduje się w konstelacji Łabędzia, w odległości 1480 lat świetlnych od Ziemi.  Nie udowodniono jednak, że przygasanie i rozjaśnianie się gwiazdy ma związek z jakąkolwiek technologią obcej rasy.

Dodaj komentarz

loading...

Ludzkość przekształciła jedną piątą Ziemi w ciągu zaledwie 60 lat

Naukowcy z Niemiec i Holandii odkryli, że od 1960 rokum znaczna część ziemskich lasów, została przekształcona w grunty rolne, a równie wielkie obszary sawanny w pastwiska. Terytoria te, są równoważne obszarowi Afryki i Europy w całości. Praca naukowa na ten temat, została opublikowana w czasopiśmie Nature Communications.


Wcześniejsze badania wykazywały, że transformacja ziemskiego krajobrazu jest stosunkowo niewielka i wynosi nieco poniżej 11 milionów kilometrów kwadratowych, co odpowiada mniej więcej obszarowi Europy. Naukowcy z Uniwersytetu Wageningen (Holandia) i Instytutu Technologii w Karlsruhe (Niemcy), przeprowadzili jednak nowe szacunki i doszli do przerażającego wniosku, że liczba ta jest czterokrotnie większa - i wynosi 43 miliony kilometrów kwadratowych.

 

Tak dalekoidące zmiany w ekosystemach Ziemi, zaszły w ciągu zaledwie 60 lat. Od 1960 roku, całkowita powierzchnia lasów na świecie zmniejszyła się o prawie milion kilometrów kwadratowych, a powierzchnia gruntów ornych wzrosła w tym samym tempie. Ważne jest zwłaszcza to, że wspomniana„wymiana” była nierównomierna. Lasy w Europie, Rosji, Azji Wschodniej i Ameryce Północnej rosły, podczas gdy w rozwijających się krajach Południa, uległy zmniejszeniu.

 

Problem polega na tym, że to właśnie lasy tropikalne, są uważane za głównych „dostawców” tlenu na naszej planecie. Wylesianie, jest niejako spowodowane produkcją wołowiny, trzciny cukrowej i soi w brazylijskiej Amazonii, palmy olejowej w Azji Południowo-Wschodniej oraz kakao w Nigerii i Kamerunie. Naukowcy odpowiedzialni za te nową analizę twierdzą, że wcześniejsze badania były fragmentaryczne, co doprowadziło do zakłamania prawdziwej skali problemu.

Nowa praca opiera się na długoterminowych statystykach użytkowania gruntów opracowanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa. Obejmują one obszary miejskie, grunty orne, lasy, łąki, pastwiska i obszary o rzadkiej roślinności. Ponadto, naukowcy wykorzystali obrazy satelitarne o wysokiej rozdzielczości, co pozwoliło na niespotykaną wcześniej skalę dokładności.

 

Dodaj komentarz

loading...

Rekiny wykorzystują ziemskie pole magnetyczne jako GPS

Naukowcy odkryli, że rekiny wykorzystują pole magnetyczne Ziemi jako rodzaj naturalnego GPS do nawigacji na długich dystansach po oceanach świata. Biolodzy morscy stwierdzili, że ich eksperymenty w laboratorium z małym gatunkiem rekina potwierdzają długotrwałe spekulacje, że rekiny wykorzystują pole magnetyczne jako środek nawigacji - zachowanie takie było już obserwowane u innych zwierząt morskich, takich jak żółwie morskie.

 

Najnowsze badanie, opublikowano w czasopiśmie Current Biology. Rzuca ono również światło na to, dlaczego rekiny potrafią przekraczać morza i odnajdywać drogę powrotną, aby pożywić się, rozmnażać i rodzić. Już wcześniej wiedziano, że rekiny mogą reagować na pola magnetyczne, ale dotychczas nie udowodniono, że używają go jako pomocy w nawigacji. Rekiny mogą pokonać 20 tys. kilometrów i trafić spowrotem w to samo miejsce.

 

Pytanie, w jaki sposób rekiny dokonują migracji na duże odległości, intrygowało badaczy od wielu lat. Uważano, że rekiny odbywają podróże po otwartym oceanie, gdzie napotykają kilka obiektów fizycznych, takich jak korale, służących im jako punkty orientacyjne teraz wiadomo, że rekiny po prostu stosują swój własny GPS.

 

 

Dodaj komentarz

loading...