Sierpień 2020

NASA ma plan jak pozyskać tlen na Księżycu

Przygotowania do ambitnego programu Artemis - stworzonego w celu powrotu ludzi na Księżyc - są w pełnym rozkwicie. W ramach państwowego programu, NASA przeznaczyła znaczne fundusze na firmę Pioneer Astronautics, który twierdzi, że jest w stanie zebrać księżycowy regolit i przekształcić go w użyteczny tlen bezpośrednio na miejscu. 

 

Pioneer Astronautics jest jedną z czterech finansowanych przez rząd firm. Podzielą się one łącznie 17 milionami dolarów z trzema innymi firmami, które zdaniem agencji kosmicznej wniosą duży wkład w misję Artemis. Firma zamierza zbierać luźną glebę na Księżycu i wydobywać z niej tlen. Jakkolwiek brzmi to niewiarygodne, ale jest to wykonalne. Chodzi o to, że firma zamierza wydobywać regolit, który może znajdować się na głębokości do 15 metrów, co oznacza, że ​​niektóre gazy, w tym tlen, może się udać pozyskać podczas samego procesu wydobycia.

 

Pioneer Astronautics planuje wydobywać i wykorzystywać ten tlen na miejscu lub do produkcji paliwa rakietowego. Koncept jest śmiały dlatego firma potrzebuje poważnych funduszy, które otrzymała przekonując decydentów w NASA. Być może było im łatwiej, bo nie jest to pierwsza współpraca tej firmy z amerykańską agencją kosmiczną. Od 2006 roku, Pioneer Astronautics już kilkakrotnie zdobyła fundusze NASA na innowacyjne projekty. Branża musi być rozwojowa, bo 13 lipca 2020r. firmaPioneer Astronautics została zakupiona przez pierwszą na świecie spółkę holdingowa zajmująca się przestrzenią kosmiczną, o nazwie Voyager Space Holdings Inc.

 

Przypomnijmy, że celem programu Artemis, dla którego rozwijane są między innymi te zdolności, do 2024 roku powinna być uzyskana możliwość ponownego wystrzelenia ludzi na Księżyc. Tym razem będzie to i mężczyzna i kobieta. Celem jest też aby było to krokiem w kierunku stworzenia stałego osiedla mieszkalnego na ziemskim satelicie co będzie ważnym krokiem w kierunku podboju Marsa.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Powstał pierwszy genetycznie zmodyfikowany byk

Naukowcom z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis udało się z powodzeniem wyprodukować byka o imieniu Cosmo, którego genom poddano edycji w fazie embrionalnej, aby mógł wyprodukować więcej potomstwa płci męskiej. Badanie zostało zaprezentowane na spotkaniu American Society for Animal Science.

 

Korzystając z technologii edycji genomu CRISPR, naukowcy mogą celowo wprowadzać zmiany w genomie lub wstawiać przydatne geny. Naukowcy nazywają tę technologię „uderzeniem genów”. W tym przypadku badaczom udało się z powodzeniem wprowadzić bydlęcy embrion, czyli bydlęcy gen SRY, który jest odpowiedzialny za rozwój samca.

 

Jest to pierwsza demonstracja ukierunkowanej insercji genów dla dużych sekwencji DNA poprzez edycję genomu za pośrednictwem embrionów u bydła. Naukowcy mają nadzieję, że potomstwo Cosmo, który dziedziczy ten gen SRY, będzie rosło i wyglądało jak samce, niezależnie od tego, czy przejmą chromosom Y.

 

Cosmo, ważące 50 kilogramow cielę, urodził się w kwietniu 2020 roku na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis. Naukowcom udało się z powodzeniem zmodyfikować jego genom jako embrion, aby wyprodukować więcej męskiego potomstwa.

 

Jednym z powodów produkcji większej ilości bydła płci męskiej jest to, że bydło płci męskiej jest o około 15% wydajniejsze w przetwarzaniu paszy na przyrost masy ciała. Te zwierzęta gospodarskie są bardziej ekonomiczne niż samice. Eksperci twierdzą, że może to być również ważne dla środowiska. Do wyprodukowania takiej samej ilości wołowiny potrzeba znacznie mniej żywego inwentarza.

 

Gen SRY został wstawiony do 17 chromosomu bydła. Został wyselekcjonowany po nieudanych próbach wstawienia genu do chromosomu X, co skutkowałoby tym, że rodziłoby się wyłącznie potomstwo płci męskiej. Oczekuje się, że Cosmo wyda 75% normalnego potomstwa płci męskiej, 50% zwierząt z chromosomami XY i dodatkowe 25% zwierząt XX dziedziczących gen SRY.

 

Opracowanie metody wstrzyknięcia genu do rozwijającego się zarodka zajęło dwa i pół roku, a pomyślne zakończenie kolejne dwa lata badań. W kwietniu 2020 r. urodziło się zdrowe cielę o wadze 40kg.

 

Naukowcy twierdzą, że to dopiero początek badań. Cosmo osiągnie dojrzałość płciową za rok i zostanie wyhodowane do badań. Czy dziedziczenie genu SRY w 17-stym chromosomie jest wystarczające, aby wyzwolić ścieżkę rozwojową samców w embrionach XX, aby potomstwo rosło i wyglądało jak samce? To się okaże. Ponieważ Food and Drug Administration reguluje edycję genów zwierząt, Cosmo i jego potomstwo nie będą karmione.

 

Dodaj komentarz

loading...

Grzyby z Czarnobyla mogą chronić astronautów przed promieniowaniem kosmicznym

Naukowcy od bardzo dawna poszukują skutecznej ochrony przed zabójczym promieniowaniem kosmicznym dla astronautów. W grę wchodziło nie tylko poszukiwanie odpowiednich materiałów, ale też wynajdywanie specjalnych leków, a nawet modyfikowanie ludzkich genów. Tymczasem okazuje się, że rozwiązanie tego problemu znajduje się w Czarnobylu.

 

W zniszczonym reaktorze jądrowym elektrowni w Czarnobylu znaleziono grzyby, które nie tylko są odporne na promieniowanie, ale też pochłaniają je i przekształcają w energię na własny użytek. Naukowcy z Uniwersytetu Północnej Karoliny w Charlotte i Uniwersytetu Stanforda postanowili nawiązać współpracę z NASA, aby przetestować niezwykłe umiejętności grzybów radiotroficznych na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

 

Próbka grzybów z rodzaju Cladosporium Sphaerospermum została umieszczona na jednej stronie szalki Petriego na stacji ISS, a tuż obok niej zamontowano detektor promieniowania. Eksperyment trwał przez 30 dni i miał wykazać zdolność grzybów do blokowania promieniowania. Naukowcy odkryli, że strona naczynia pokryta grzybem blokowała około 2% promieniowania w porównaniu do drugiej czystej strony kontrolnej.

Jakby tego było mało, wspomniane grzyby przystosowały się do warunków mikrograwitacji i rozwijały się pod wpływem promieniowania. Okazuje się, że w kosmosie panują wręcz bardzo dobre warunki do hodowli grzybów radiotroficznych.

 

Zmniejszenie promieniowanie o około 2% to bardzo niewiele, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Jednak naukowcy umieścili na szalce Petriego bardzo cienką, kilkumilimetrową warstwę grzyba. Gdyby udało się rozwinąć ten pomysł, można byłoby stworzyć samoregenerujące się tarcze, skutecznie blokujące promieniowanie kosmiczne, które służyłyby astronautom. Specjalne tarcze można byłoby wykorzystać również do osłony baz na Księżycu i Marsie.

 

Dodaj komentarz

loading...

Stwierdzono ryzyko przebudzenia starożytnych wirusów z powodu topnienia wiecznej zmarzliny

Naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN), uważają, że rozmarzająca wieczna zmarzlina stanowi zagrożenie epidemiologiczne. Zamrożona wieczna zmarzlina z powodu ocieplenia klimatu może prowadzić do pojawienia się na Ziemi części starożytnych ekosystemów, w tym dawno uśpionych wirusów. 

 

Ponad 10% terytorium Rosji to wieczna zmarzlina. Są to skały, i złoża - głównie metanu - zamrożone miliony lat temu. W związku z tym wraz z rozmarzaniem tego obszaru można pozyskać to wszystko, co kiedyś było częścią ekosystemu. A był on ogromny z mamutami, wołami piżmowymi, wełniastymi nosorożcami, a także ich własnymi chorbami wirusowymi.

 

Eksperci z RAN odkrywają w obszarze arktycznym kolejne nowe rozmrożone wirusy, które na szczęście dotychczas nie wywołują wpływu na ludzi. Zwrócono uwagę, że są prowadzone wykopaliska potwierdzające, że w starożytności na terenie dzisiejszej Syberii dochodziło do epidemii powodujących masowe zgony.

Ponadto w szczątkach mamutów znajdowano trujący wąglik. Z tego powodu zmiany klimatu w Jakucji - i w innych rejonach arktycznych gdzie dochodzi do anomalnego wzrostu temperatury -  zwiększają ryzyko emisji wąglika z miejsc pochówku zwierząt i wydostania się starożytnych bakterii oraz wirusów.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy odtworzyli w laboratorium eksplozję supernowej

Po stworzeniu w laboratorium niezwykle silnego pola magnetycznego naukowcy wykazali, że fale uderzeniowe w nim są przyciągane w jednym kierunku. To wyjaśnia niesferyczny kształt pozostałości po supernowych. Wyniki zostały opublikowane w Astrophysical Journal.

 

Kiedy życie gwiazdy kończy się eksplozją supernowej, fale uderzeniowe z niej rozprzestrzeniają się w środowisku na odległość tysięcy lat świetlnych. Przy równomiernym rozpraszaniu energii we wszystkich kierunkach pozostałości supernowej, zgodnie ze wszystkimi modelami, powinny być sferycznie symetryczne. Jednak obserwacje pokazują, że większość z nich ma kształt osiowo-symetryczny lub cylindryczny, to znaczy wydłużony wzdłuż jednej osi, a nie kulisty. Naukowcy wysuwali różne hipotezy, aby wyjaśnić te obserwacje, ale jak dotąd żadna z nich nie została wiarygodnie udowodniona.

 

Astrofizycy ze Szkoły Politechnicznej w Paryżu, wraz z brytyjskimi kolegami z Oxford University, Helmholtz Dresden-Rossendorf Center w Niemczech i Francuskiej Komisji Energii Alternatywnej i Energii Atomowej (CEA) postanowili przetestować jedną z hipotez. Sugeruje ona, że fale uderzeniowe od wybuchów gwiazd w silnym polu magnetycznym przyjmują przeważający kierunek, ponieważ zmieniają się właściwości fizyczne i chemiczne ośrodka międzygwiezdnego pod wpływem wstrząsów magnetohydrodynamicznych.

 

Naukowcy wykorzystujący lasery pulsacyjne o dużej mocy praktycznie odtworzyli to zjawisko astrofizyczne w zmniejszonej skali w laboratorium laserów intensywnych (LULI) w Politechnice w Paryżu. Jako prototyp naukowcy wzięli obiekt G296.5 + 10.0, który można łatwo zaobserwować za pomocą teleskopów z powierzchni Ziemi. Cewka Helmholtza, która wytwarza jednolite pole magnetyczne około dwieście tysięcy razy silniejsze niż Ziemia - została zaprojektowana i zbudowana przez naukowców z Drezdeńskiego Laboratorium Silnych Pól Magnetycznych i Instytutu Fizyki Promieniowania. Opracowali także generator impulsów wysokiego napięcia, który następnie został zlokalizowany w LULI. Autorzy zauważają, że takie warunki występują tylko w bezkresie Wszechświata i nigdy wcześniej nie były odtwarzane w laboratorium.

 

Astrofizycy odkryli, że w niezwykle silnym polu magnetycznym generowana laserowo fala uderzeniowa wydłuża się i rozszerza w jednym kierunku. W tym przypadku główna oś fali pokrywa się z kierunkiem jednorodnego pola magnetycznego. Wyniki eksperymentów potwierdzają hipotezę, że osiowo-symetryczny kształt pozostałości po supernowych jest ściśle związany z działaniem pola magnetycznego. Naukowcy planują kontynuować obserwacje pozostałości po supernowych, a także badania laboratoryjne w LULI w celu określenia siły i kierunku pól magnetycznych we wszechświecie.

 

 

Dodaj komentarz

loading...