Sierpień 2017

Pierwsza kobieta w Chinach została zamrożona kriogenicznie

Kriogenika jest doskonałym rozwiązaniem dla osób nieuleczalnie chorych, które mogą zostać zamrożone i przywrócone do życia w przyszłości, gdy medycyna będzie na wystarczająco wysokim poziomie, aby pokonać dolegliwość. W Chinach po raz pierwszy zamrożono człowieka, lecz w nieco innym celu.

 

49-letnia Zhan Wenlian zmarła 8 maja na raka płuc. Jej mąż Gui Junmin w zgodzie z wolą kobiety oddał ją w ręce naukowców, którzy natychmiast zamrozili ją kriogenicznie do temperatury -196 stopni Celsjusza. Ciało zostało umieszczone w komorze wypełnionej dwoma tysiącami litrów ciekłego azotu. Zabieg trwał 55 godzin i odbył się w Shandong Yinfeng Life Sciences Research Institute we współpracy ze specjalistami z Qilu Hospital Shandong University i Alcor Life Extension Foundation.

 

Pacjenci zwykle zgadzają się na hibernację, gdy ich choroba nie jest możliwa do wyleczenia z pomocą dzisiejszej medycyny. Lecz przypadek Zhan Wenlian, pierwszy taki w Chinach, ma nieco inny charakter. Kobieta jeszcze za życia zgodziła się oddać swoje ciało w przypadku śmierci do celów naukowych.

Źródło: AsiaWire

Proces schładzania ciał musi przebiegać wystarczająco szybko, aby nie dopuścić do uformowania się kryształków lodu, które uszkadzają komórki tkanek. Ciało jest konserwowane z pomocą związków chemicznych, takich jak gliceryna i propandiol, aby nie dopuścić do jego rozkładu oraz uchronić je przed długotrwałą hibernacją.

 

Zhan Wenlian, która zgodziła się oddać swoje ciało nauce, stanie się obiektem badań nad kriogeniką. Chińscy badacze mają nadzieję, że w przyszłości, gdy powstanie skuteczna terapia zwalczająca raka płuc, będzie można rozmrozić kobietę i usunąć nowotwór. Artykuł opublikowany na łamach South China Morning Post sugeruje, że kobieta w swoim czasie może zostać przywrócona do życia i wyleczona, na co ma wyraził nadzieję jej mąż. Naukowcy będą skupiać się przede wszystkim nad udoskonaleniem metod zamrażania i rozmrażania, aby proces był szybszy, tańszy i bezpieczniejszy.

 

Dodaj komentarz

loading...

Trwają prace nad pierwszą kosmiczną fabryką

Drukarki 3D pracujące w warunkach mikrograwitacji mogą mieć wiele zastosowań np. podczas kolonizacji Księżyca lub obcych planet, a także przy pracach na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zasada jest prosta - zamiast sprowadzać potrzebne przedmioty z Ziemi z pomocą rakiet, można je sobie po prostu wydrukować na miejscu. Jest to zatem duża oszczędność czasu i pieniędzy.

 

Prace nad kosmicznymi drukarkami 3D trwają od kilku lat. Przoduje w nich amerykańska firma Made In Space, która skonstruowała dwa urządzenia pod nazwą Zero-G i zainstalowała je na stacji ISS. Możliwość drukowania przedmiotów w kosmosie została zademonstrowana w 2014 roku. NASA wysłała do astronautów maila, w którym znajdował się projekt klucza nasadowego, natomiast załoga zwyczajnie wydrukowała sobie to narzędzie.

 

Jednak Made In Space ma zamiar osiągnąć coś znacznie większego. W czerwcu w Centrum Badawczym imienia Josepha Amesa w Dolinie Krzemowej odbył się 24-dniowy eksperyment. Specjalna drukarka 3D wewnątrz komory termiczno-próżniowej stworzyła szereg przedmiotów, wykonanych ze stopów polimerowych. Jest to pierwsze urządzenie, które wydrukowało większe struktury w warunkach podobnych do tych, jakie panują w przestrzeni kosmicznej.

 

Przeprowadzony test wykazał, że najprawdopodobniej jesteśmy w stanie tworzyć duże obiekty poza Ziemią. Zbudowana przez przedsiębiorstwo Made In Space drukarka 3D będzie stanowić część zrobotyzownego systemu o nazwie Archinaut. W jego skład będą również wchodzić mechaniczne ramiona. System ten ma pozwolić drukować poszczególne elementy i składać je w całość poza stacją ISS.

Naukowcy mają nadzieję, że dzięki nowej technologii będziemy mogli konstruować nowe statki kosmiczne oraz wielkie teleskopy w kosmosie, zamiast budować je na Ziemi i wynosić z pomocą rakiet. Po zintegrowaniu drukarki 3D i zrobotyzowanych ramion, system Archinaut zostanie wyniesiony na orbitę okołoziemską. Szacuje się, że może to nastąpić po 2020 roku. Zrobotyzowany system może stać się naszą pierwszą kosmiczną fabryką.

 

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy odkryli nowe rodzaje neuronów w mózgu

Neurobiolodzy z Instytutu Salka w Kalifornii oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego stworzyli nowy proces kategoryzacji neuronów na poziomie molekularnym. Z jego pomocą zidentyfikowano nowe typy komórek nerwowych. Samo odkrycie może mieć duże znaczenie dla lepszego poznania mózgu.

 

W przeszłości, neurony były identyfikowane na podstawie ich kształtów. Tymczasem wspomniani naukowcy zmienili podejście sprawdzając modyfikacje profilu metylacji, zachodzące między komórkami w mózgu. W ten sposób z dużą dokładnością udało im się wyróżnić nowe rodzaje komórek. Profesor Joseph Ecker, dyrektor Laboratorium Analizy Genomu na Instytucie Salka powiedział, że nowa metoda pozwala "rozbić" mózg na poszczególne neurony, zsekwencjonować metylomy i zidentyfikować wiele nowych rodzajów komórek wraz z elementami regulującymi geny.

 

Proces ten pozwoli naukowcom opracować pełną listę neuronów wraz z wyróżnieniem sprawowanych przez nie funkcji. Aby lepiej zrozumieć jak pracuje ludzki mózg, należy poznać zachowanie setek lub nawet tysięcy typów komórek oraz spełniane przez nie role. Przyszłe odkrycia przyczynią się do powstania nowych metod leczenia chorób psychicznych, ułatwią prace nad interfejsem mózg-komputer oraz urządzeń zwiększających możliwości ludzkiego mózgu.

 

Dodaj komentarz

loading...

Motorola wprowadzi samonaprawiające się wyświetlacze w smartfonach

Dzisiejsze smartfony, mimo dobrych aparatów fotograficznych, szybkich procesorów czy wydajnych baterii, posiadają jedną ogromną wadę - są to oczywiście słabe wyświetlacze. Wystarczy, że nasze urządzenie spadnie z niewielkiej wysokości i z dużym prawdopodobieństwem nastąpi pęknięcie ekranu. Problem ten można rozwiązać poprzez zastosowanie szybki zabezpieczającej. Jednak Motorola wpadła na znacznie lepszy pomysł.

 

Firma opatentowała bardzo ciekawe rozwiązanie. Jest to samonaprawiający się wyświetlacz, wykonany z materiału polimerowego z pamięcią kształtu. Jeśli ekran naszego smartfona zostanie uszkodzony, urządzenie wykryje usterkę a my będziemy musieli zaznaczyć palcem na wyświetlaczu miejsce, w którym doszło do pęknięcia.

Smartfon rozpocznie proces naprawiania generując ciepło, które uruchomi niezwykłe właściwości wyświetlacza. Gdy naprawa dobiegnie końca, znów będziemy mogli cieszyć się ekranem, który będzie (prawie) jak nowy. W opisie Motorola nie daje jednak gwarancji, że nowa technologia będzie w stanie naprawić wszystkie uszkodzenia. Pewne ślady po usterce z pewnością pozostaną, ale lepsze to, niż smartfon z pękniętym ekranem, który znacznie utrudnia lub wręcz uniemożliwia korzystanie z urządzenia.

Samonaprawiający się ekran to jeden z wynalazków, na który czekało wielu ludzi. Prawdopodobnie każdy z nas zna przynajmniej jedną osobę, której wyświetlacz w telefonie uległ uszkodzeniu. Tak więc teraz czekamy jeszcze na nowe, pojemniejsze baterie o dłuższej żywotności.

 

Dodaj komentarz

loading...

Toyota opatentowała "urządzenie maskujące", które poprawi widoczność kierowcy

Toyota zainteresowana jest wprowadzeniem w pełni autonomicznych samochodów osobowych oraz inteligentnych pojazdów, które będą wspomagać kierowców na jezdni i w dowolnym momencie będzie można przełączyć między asystą a pełną autonomią. Z myślą o tym drugim rozwiązaniu, japoński koncern motoryzacyjny opatentował technologię, która ułatwi prowadzenie pojazdu.

 

Dzięki tzw. urządzeniu maskującemu, słupki A nadwozia staną się dla kierowcy niewidzialne. To z kolei poprawi jego widoczność i właściwie to tylko na tym skupia się cały wynalazek. Patent został złożony do Urzędu Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych 17 czerwca 2016 roku i został przyznany 10 sierpnia 2017 roku.

Źródło: United States Patent and Trademark Office

Istnieją różne metody, które pozwoliłyby zamaskować słupki A nadwozia. Niestety wymagałyby one drogiego sprzętu, ale Toyota wpadła na tańsze rozwiązanie. Polega ono na umieszczeniu luster w taki sposób, aby słupki stały się dla kierowcy niewidzialne i można było zobaczyć co jest za nimi.

 

Technologie maskujące mają oczywiście ogromne zastosowanie w wojsku. Jednak na powyższym przykładzie widzimy, że pewne rozwiązania mogą okazać się przydatne również dla "zwykłych ludzi" np. na jezdni, ale nie tylko.

 

Dodaj komentarz

loading...

NASA wysłała superkomputer na Międzynarodową Stację Kosmiczną

W poniedziałek po godzinie 18:00 czasu polskiego odpalono rakietę Falcon 9, która wyniosła statek Dragon na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Na pokładzie kapsuły znalazł się między innymi superkomputer, który zostanie wykorzystany do celów naukowych.

 

 

Dziś około godziny 13:00, Dragon wraz z ładunkiem został z powodzeniem złapany przez zrobotyzowane ramię Canadarm 2 na stacji ISS. Statek kosmiczny dostarczył instrument o nazwie CREAM (Cosmic Ray Energetics And Mass), który zbudowali naukowcy z Uniwersytetu w Maryland. Z pomocą tego urządzenia przeprowadzone zostaną badania promieniowania kosmicznego.

Załoga stacji kosmicznej otrzymała również superkomputer Spaceborne Computer, który opracowała firma Hewlett-Packard. Maszyna wyposażona jest w system operacyjny Linux i posiada moc obliczeniową jednego teraflopsa. Jest to najpotężniejszy superkomputer jaki kiedykolwiek wysłano w kosmos.

Źródło: HP Enterprise

W ramach eksperymentu, który potrwa 12 miesięcy, naukowcy chcą sprawdzić czy sprzęt jest w stanie przetrwać w przestrzeni kosmicznej bez jakichkolwiek modyfikacji. Spaceborne Computer będzie narażony na radiację, która może uszkodzić jego podzespoły. Identyczny superkomputer znajduje się na powierzchni Ziemi i jego wydajność zostanie w przyszłości porównana do tego, który został właśnie wysłany na stację ISS.

 

Naukowcy zastanawiają się, czy istnieje możliwość stworzenia specjalnego programu, który zapewniłby ochronę przed radiacją. Eksperyment ten jest konieczny dla przyszłych załogowych misji na Marsa. W ten sposób przekonamy się jak długo będą pracowały komputery i inne urządzenia elektroniczne poza Ziemią i być może uda się stworzyć oprogramowanie antyradiacyjne.

 

Dodaj komentarz

loading...

Marynarka wojenna USA chce korzystać z okrętów podwodnych drukowanych w drukarkach 3D

Drukarki 3D znalazły się w centrum zainteresowania amerykańskiej marynarki wojennej. Z pomocą technologii drukowania przestrzennego postanowiono wydrukować kadłub okrętu podwodnego.

 

US Navy rozpoczęła projekt we współpracy z Oak Ridge National Laboratory. Optionally Manned Technology Demonstrator to okręt podwodny, który powstaje w bardzo nietypowy sposób. Z pomocą drukarki 3D opracowano jak dotąd tylko kadłub, który posiada niewiele ponad 9 metrów długości.

 

Konstrukcja powstała w Oak Ridge National Laboratory, gdzie z pomocą wielkiej drukarki Big Area Additive Manufacturing stworzono w sumie 6 fragmentów kadłuba wykonanego z włókna węglowego, po czym połączono je w całość. Dzięki tej metodzie, koszty produkcji zostały ograniczone aż o 90%. Wszystkie elementy wydrukowano w ciągu kilku dni a kadłub był gotowy w 4 tygodnie.

 

Marynarka wojenna USA planuje wydrukować jeszcze jeden taki egzemplarz, aby poddać go testom. Najwcześniej w 2019 roku do służby wejdzie flota okrętów podwodnych, wydrukowanych w drukarce 3D, które posłużą jej w konkretnym, bliżej niesprecyzowanym celu.

 

Dodaj komentarz

loading...

Nadchodzi pierwsza w historii walka mechów

Już wkrótce będziemy świadkami wielkiego widowiska. Dwa wielkie masywne roboty zmierzą się w pierwszym takim pojedynku na świecie. Drużyna ze Stanów Zjednoczonych skontruowała nową maszynę, która przeszła przez testy i jest już gotowa do walki.

 

Eagle Prime do 15-tonowy, dwuosobowy i wysoki na prawie 5 metrów robot, wyposażony w wielkie mechaniczne ramię i wyrzutnię specjalnych pocisków. Jest napędzany silnikiem V8 LS3 o mocy 430 koni mechanicznych a cały okaz kosztuje 2,5 miliona dolarów. Amerykański zespół sprawdził jak spisuje się nowa maszyna, co można zobaczyć na poniższym filmie.

Przeciwnikem Eagle Prime będzie japoński robot Kuratas, który najprawdopodobniej również przeszedł przez różne modyfikacje, lecz w sieci nie znajdziemy o tym żadnych informacji. Pojedynek po raz pierwszy zapowiedziano latem 2015 roku i miał odbyć się w sierpniu bieżącego roku. Jak się dowiadujemy, wydarzenie to zostało przełożone na wrzesień - oficjalnie "z przyczyn logistycznych".

Wciąż nie poznaliśmy jeszcze dokładnej lokalizacji, w której odbędzie się walka. Okazuje się jednak, że jest to właściwie mało istotny szczegół, ponieważ będzie to wydarzenie zamknięte dla publiczności. Starcie mechów zostanie po prostu nagrane i udostępnione w sieci. Nie wiadomo również, czy nie będzie trzeba dokonać jakiejś wpłaty, aby obejrzeć walkę. Cóż, miejmy nadzieję, że będzie to prawdziwa walka, a nie jakaś marna inscenizacja. Wszystko okaże się jasne już w przyszłym miesiącu.

 

Dodaj komentarz

loading...

Drony bojowe wyposażone w broń palną mają zastąpić żołnierzy

Duke Robotics, amerykański producent zaawansowanych systemów robotycznych zaprezentował urządzenie, które z całą pewnością odmieni sposób prowadzenia wojen. Drony o nazwie Tikad potrafią oddawać celne strzały z broni palnej i z powodzeniem mogą zastąpić żołnierzy.

 

Nowa technologia jest wręcz zabójcza. Dzięki niej, wojskowi nie będą musieli już narażać swojego życia. Wystarczy bowiem uruchomić drona, który będzie miał lepszy widok z wysokości i również będzie mógł skutecznie eliminować wrogich żołnierzy.

 

Duke Robotics stworzył drony, które mogą obsługiwać różne rodzaje broni - karabiny samopowtarzalne, karabiny snajperskie lub granatniki. Bezzałogowce ważą 50 kilogramów i mogą wykonywać loty na wysokości do 450 metrów. Główną zaletą tych urządzeń jest możliwość oddawania precyzyjnego strzału, natomiast zaawansowany system stabilizacji doskonale amortyzuje odrzut broni i może być stosowany oddzielnie przez żołnierzy. Rozwiązanie posiada jednak jedną wadę - dron nie będzie w stanie samodzielnie wymieniać magazynków, więc po wykonaniu serii strzałów maszyna musi wrócić do operatora.

Producent dronów Tikad określił swój wynalazek mianem "przyszłych żołnierzy", co mówi już samo za siebie. Co więcej, technologia jest gotowa do użytku i zostanie dostarczona do kilku państw, które wyraziły już zainteresowanie możliwościami, jakie oferują te bezzałogowce. Jednym z klientów jest Ministerstwo Obrony Izraela. Powstawanie takich systemów świadczy o tym, że w skład przyszłych armii będą wchodzić głównie roboty bojowe (lądowe, morskie i powietrzne), zaś ludzie będą wykonywać zadania, które nie będą zagrażać ich życiu.

 

Dodaj komentarz

loading...

Chiński satelita wykonał pierwszą kwantową dystrybucję klucza

Naukowcy z Chin odnotowują kolejne sukcesy w pracach nad satelitarną komunikacją kwantową. Badacze przeprowadzili dwa eksperymenty, podczas których z powodzeniem dokonano kwantowej wymiany klucza oraz przesłano splątane fotony ze stacji naziemnej do satelity.

 

Prace nad komunikacją kwantową odbywają się w ramach projektu QUESS (Quantum Experiments at Space Scale). W sierpniu 2016 roku dostarczono na orbitę satelitę Micius. Jest to pierwszy na świecie satelita przeznaczony do telekomunikacji kwantowej.

Na jego pokładzie znajduje się kryształ, który generuje pary splątanych ze sobą fotonów. W czerwcu bieżącego roku z pomocą laserów udało się dostarczyć splątane cząstki z satelity do trzech chińskich stacji naziemnych. Był to ogromny sukces naukowców, ponieważ pary fotonów przebyły od 1 600 do 2 400 kilometrów, dotarły na powierzchnię Ziemi i wciąż pozostawały splątane. Dla porównania, poprzedni rekord dla takiej transmisji wynosił tylko 100 kilometrów, a przy większych odległościach zwykle dochodziło do "rozplątania" fotonów.

 

Tym razem zespoły badawcze przeprowadziły dwa eksperymenty. W pierwszym z nich udało się z powodzeniem dostarczyć klucze kwantowe z satelity do dwóch stacji naziemnych na odległość od 645 do 1 200 kilometrów. W drugim przesłano pary splątanych fotonów z powierzchni Ziemi do satelity, czyli w drugą stronę w porównaniu do testów, które miały miejsce w czerwcu.

 

Chińscy naukowcy mają przed sobą jeszcze wiele pracy zanim telekomunikacja kwantowa zostanie oddana do powszechnego użytku. Zaplanowano już kolejne eksperymenty oraz wysłanie na orbitę kolejnych satelit. Jeszcze w 2017 roku odbędą się próby dokonania międzykontynentalnej komunikacji kwantowej z udziałem stacji naziemnych w Austrii, Niemczech, Włoch oraz Australii. Dla Chin będzie to pierwszy krok mający na celu utworzenie bezpiecznej sieci wymiany informacji między Azją a Australią i Europą.

 

Dodaj komentarz

loading...