Kwiecień 2017

W laboratorium stworzono ciecz o ujemnej masie

Naukowcy z Uniwersytetu Stanu Waszyngton dokonali czegoś niezwykłego. W warunkach laboratoryjnych udało im się stworzyć ciecz, która posiada ujemną masę.

 

Nawiązując do II zasady dynamiki Newtona, gdy zechemy popchnąć jakieś ciało to przemieści się ono w kierunku zgodnym z kierunkiem działającej siły. Im większa masa obiektu, tym więcej musimy użyć siły aby popchnąć obiekt. Co jeśli ciało posiada ujemną masę?

 

Na Uniwersytecie Stanu Waszyngton, zespół badawczy schłodził atomy rubidu do temperatury zbliżonej do zera bezwzględnego. W ten sposób powstał kondensat Bosego-Einsteina. Cząstki zaczęły poruszać się niezwykle wolno i zachowywać tak jakby były jedną cząstką.

 

Następnie spowolniono je z pomocą laserów, przez co stały się jeszcze chłodniejsze, zaś gorące wysokoenergetyczne cząstki "wyparowały". Potem wykorzystano drugi rodzaj laserów aby zmieniać ich spiny. Dzięki temu, atomy rubidu zaczęły zachowywać się tak jakby posiadały ujemną masę.

 

Cząstki te zachowują się bardzo nietypowo. Gdy zechcemy je popchnąć, one zaczną przemieszczać się w kierunku odwrotnym, czyli w naszym kierunku. Naukowcy mogliby wykorzystać to osiągnięcie aby badać różne koncepcje kosmologiczne.

 

Dodaj komentarz

loading...

Rosyjski robot FEDOR nauczył się strzelać z dwóch pistoletów jednocześnie

Rozwijany przez rosyjską firmę Android Technics oraz wojskową agencję badawczą Advanced Research Fund robot FEDOR posiada wiele niebywałych umiejętności. Humanoid nauczył się celnie strzelać z dwóch pistoletów jednocześnie.

 

FEDOR (Final Experimental Demonstration Object Research) to zaawansowany projekt robota humanoidalnego, który rozwijany jest od 2014 roku. Maszyna nauczyła się obsługiwać różne narzędzia (w tym piły i spawarki), prowadzić samochody i inne pojazdy, otwierać drzwi i używać kluczy oraz gasić pożary.

 

W ostatnim czasie FEDOR wykazał się na strzelnicy, trzymając dwa pistolety jednocześnie niczym rewolwerowiec. To wywołało obawy co do możliwego wykorzystania maszyny w misjach bojowych.

 

Naukowcy początkowo chcieli aby humanoid mógł zajmować się ratowaniem życia ludzkiego lub wykonywać zadania niebezpieczne dla człowieka. Choć faktycznie dyskutowano już nad jego militarnym zastosowaniem twórcy znaleźli dla niego inne zajęcie - w 2021 roku, FEDOR ma pojawić się na nowym statku kosmicznym "Federacja", gdzie będzie współpracował z ludźmi. Naukowcy wyjaśnili, że nauka strzelania z broni palnej odbywała się w ramach rozwoju sztucznej inteligencji.

 

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy chcą dowiercić się do płaszcza Ziemi

Agencja ds. Nauk o Morzach i Ziemi (JAMSTEC) zapowiada chęć dowiercenia się do płaszcza Ziemi. Za kilka miesięcy odbędą się wstępne badania niedaleko Hawajów, gdzie naukowcy chcieliby przewiercić się przez skorupę oceaniczną.

 

Znajdujący się w Rosji Supergłęboki Odwiert Kolski to najgłębszy odwiert świata. Jego głębokość wynosi 12 262 metry, lecz naukowcom nie udało się dotrzeć do płaszcza Ziemi, ponieważ skorupa kontynentalna jest zdecydowanie grubsza od skorupy oceanicznej i wynosi średnio 30-40 kilometrów.

 

Dlatego międzynarodowy zespół badawczy, prowadzony przez japońską Agencję ds. Nauk o Morzach i Ziemi (JAMSTEC), ma zamiar dokonać odwiertu niedaleko Hawajów. Tam skorupa oceaniczna posiada grubość około 6 kilometrów, więc na pierwszy rzut oka wydaje się, że dotarcie do płaszcza Ziemi w tym miejscu będzie łatwiejsze.

W połowie września bieżącego roku rozpoczną się wstępne badania, które potrwają około dwa tygodnie i odbędą się na północny wschód od wysp hawajskich. Z pomocą fal dźwiękowych, naukowcy chcą ustalić dokładną grubość i temperaturę skorupy oceanicznej. Geolodzy mogą ewentualnie wykonać odwiert u wybrzeży Meksyku lub Kostaryki. Odwiert zostanie wykonany na pokładzie statku badawczego Chikyu.

 

W chwili obecnej, największym problemem dla tego przedsięwzięcia są wysokie koszta. Naukowcy oszacowali, że będą potrzebowali łącznie prawie 550 milionów dolarów, tj. niemal 2,2 miliarda złotych. Próba pierwszego w historii dowiercenia się do płaszcza Ziemi może rozpocząć się po 2020 roku - niektórzy mówią, że może to nastąpić dopiero w 2030 roku lub nawet później.

 

Dodaj komentarz

loading...

W USA odbyły się testy bojowe autonomicznego F-16

Siły powietrzne Stanów Zjednoczonych oraz koncern zbrojeniowy Lockheed Martin wspólnie zaprezentowały  możliwości bojowe autonomicznej wersji myśliwca F-16. Podczas symulacji, maszyna potrafiła dokonać samodzielnych uderzeń na cele lądowe.

 

Demonstracja odbyła się w bazie wojskowej Edwards Air Force Base w Kalifornii. Bezzałogowy samolot F-16 prawidłowo reagował na różne sytuacje awaryjne, potrafił dostosować się do zmieniających się zagrożeń środowiskowych a także zaplanować i przeprowadzić uderzenie z powietrza na cele naziemne w symulowanym ataku, korzystając z dostępnych informacji. Autonomiczny F-16 wykazał również zdolność do wykonywania lotów w formacji.

 

Jest to kolejny krok na drodze do wprowadzenia bezzałogowych myśliwców, które mogłyby w roju pod dowództwem jednego samolotu pilotowanego przez człowieka (np. F-35) dokonywać skoordynowanych ataków. Dzięki temu, piloci mogliby skupiać się na ważniejszych zadaniach.

 

Postępy w amerykańskiej armii dokonywane są w trakcie gdy ONZ rozważa wprowadzenie zakazu stosowania broni korzystającej ze sztucznej inteligencji. Zwolennicy i przeciwnicy wprowadzenia autonomicznych systemów uzbrojenia spierają się o to czy sztuczna inteligencja pozwoli zmniejszyć, czy zwiększyć liczbę ofiar wśród ludności cywilnej.

 

Dodaj komentarz

loading...

Skan EEG pozwoli przewidzieć sny

Uczeni z Instytutu Snu i Świadomości (WISC) na Uniwersytecie w Wisconsin-Madison dokonali przełomu. Z pomocą elektroencefalografu (EEG) udało się zidentyfikować regiony mózgu zaangażowane w marzenia senne oraz przewidzieć czy dana osoba śni. Dzięki przeprowadzonym eksperymentom naukowcy są na dobrej drodze do przewidywania treści snu.

 

Wyniki najnowszych badań przeprowadzonych przez neurobiologów dają nam wgląd w to co dzieje się w ludzkim mózgu podczas snu. Przeprowadzono w sumie 3 eksperymenty - łącznie 46 ochotników zostało zaproszonych do laboratorium w WISC. Aktywność mózgu uczestników badań była monitorowana przy pomocy elektroencefalografu (EEG), składającego się z 256 elektrod. Naukowcy wybudzali ich i dopytywali czy mieli jakieś sny. Dokonano łącznie ponad tysiąc wybudzeń.

 

Pierwszy eksperyment wykazał, że osoby badane miały marzenia senne nawet gdy ich sny nie weszły w fazę REM. Pojawianie się snów, jak ustalono, było uzależnione od podwyższonej aktywności elektrycznej o wysokiej częstotliwości w tylnej części kory mózgowej. Zatem marzenia senne, lub ich brak, mogą pojawiać się zarówno w fazie REM (Rapid Eye Movement) jak i NREM (Non-Rapid Eye Movement).

 

Podczas drugiego doświadczenia, ochotnicy mieli za zadanie opisać swoje sny. Chodziło konkretnie o to czy widzieli twarze, słyszeli głosy, przemieszczali się itp. W ten sposób naukowcy, w zależności od kategorii snu, odnotowali wzrost aktywności w konkretnych regionach mózgu. Przykładowo gdy ochotnicy widzieli twarze, nastąpiło pobudzenie regionu w mózgu, który odpowiada za rozpoznawanie twarzy. Z kolei gdy we śnie pojawiały się jakieś głosy, uczeni zaobserwowali wzrost aktywności w regionie odpowiedzialnym za przetwarzanie i rozumienie ludzkiej mowy.

 

W trakcie trzeciego i ostatniego etapu badania, neurobiolodzy korzystając ze zdobytej wiedzy i na podstawie odczytu EEG próbowali przewidzieć czy ochotnicy mieli w ogóle jakieś sny. Wyniki są imponujące - z dokładnością aż 87% udało się rozróżnić czy dana osoba śniła, czy nie śniła.

 

Naukowcy odkryli, że podczas snu konkretne regiony w ludzkim mózgu uaktywniają się podobnie jak w ciągu dnia. Wyniki badań mają ogromny wpływ na nasze postrzeganie na sam mózg oraz jego funkcjonowanie podczas snu. Jest to bardzo ważny krok w kierunku zrozumienia czym właściwie są sny i skąd bierze się świadomość.

 

Dodaj komentarz

loading...

Astronomowie wykonali pierwsze zdjęcie czarnej dziury

Zespół naukowców pracujący nad projektem Event Horizon Telescope prowadził obserwacje dwóch supermasywnych czarnych dziur - Sagittarius A* oraz bardziej aktywnej supermasywnej czarnej dziury w galaktyce M87. Badania trwały łącznie przez 5 nocy między 4 a 9 kwietnia. Dzięki uzyskanym danym możemy zdobyć pierwsze w historii zdjęcie czarnej dziury, co będzie tak naprawdę pierwszym dowodem na istnienie tych obiektów.

 

W projekcie wzięło udział szereg połączonych ze sobą radioteleskopów z całego świata, które prowadziły obserwacje supermasywnych czarnych dziur pod różnym kątem. Gdy naukowcy przygotowali sprzęt do pracy musieli upewnić się, że warunki pogodowe będą sprzyjające. Na szczęście pogoda była odpowiednia, dlatego projekt Event Horizon Telescope z powodzeniem wykonał to trudne zadanie.

 

Każde obserwatorium zgromadziło ogromne ilości danych na twardych dyskach, które zostaną przesłane do wielkiej sieci komputerowej w MIT Haystack Observatory. Tam nastąpi ich dokładna analiza.

 

Choć pierwszy i najważniejszy etap projektu potrwał "tylko" kilka nocy, to aby uzyskać pierwsze w historii zdjęcie czarnej dziury - a konkretnie to horyzontu zdarzeń, czyli sfery otaczającej czarne dziury - będziemy musieli poczekać jeszcze ileś miesięcy. Prawdopodobnie najpóźniej na początku 2018 roku będziemy mogli zobaczyć efekty prac, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.

 

Dodaj komentarz

loading...

Sztuczna inteligencja mistrzem pokera

Poker nie należy do łatwych gier - zwłaszcza, gdy naszym przeciwnikiem będzie sztuczna inteligencja. Inteligentne oprogramowanie pokonało niedawno czterech pokerzystów światowej klasy a podczas ostatnich rozgrywek wygrało aż 290 tysięcy dolarów.

 

W styczniu, program o nazwie Libratus grał z czterema doświadczonymi pokerzystami przez 20 dni i osiągnął wielkie zwycięstwo. Sztuczna inteligencja została opracowana przez Tuomasa Sandholma i Noama Browna z Uniwersytetu Carnegie Mellon. Specjaliści opracowali teraz nową, ulepszoną wersję programu o nazwie Lengpudashi.

 

Tym razem, SI zmierzyła się z 6-osobową grupą, której przewodził pokerzysta Yue Du. W swoim składzie miał inżynierów, informatyków i inwestorów - doradców, którzy korzystając ze swojej wiedzy starali się wspólnie pokonać sztuczną inteligencję. Wszelkie starania poszły jednak na marne - już po 5 dniach, oprogramowanie pokonało ludzkich przeciwników wygrywając 290 tysięcy dolarów. Pieniądze mają wpłynąć na konto firmy Strategic Machine, która została założona przez Sandholma i Browna.

 

Jak widać, sztuczna inteligencja dokonuje postępów. Poker nie jest zwyczajną grą karcianą. Gracze muszą stosować różne strategie i często oszukiwać swoich przeciwników. Program Lengpudashi potrafił wyciągać wnioski z rozgrywek i oszukiwać ludzkich graczy, dzięki czemu wygrywał nawet gry nie posiadał dobrych kart.

 

Dodaj komentarz

loading...

Chiński inżynier zbudował i poślubił robota

Obecność robotów nie pozostaje bez wpływu na społeczeństwa. Niektórzy traktują je jako zabawki lub pomoc domowa. Jednak coraz częściej dochodzi do przypadków, w których ludzie postanawiają dosłownie związać się z robotem na całe życie i traktują go jak żywego człowieka.

 

Zheng Jiajia, pochodzący z Chin ekspert ds. robotyki i sztucznej inteligencji to przykład robotofila, który po prostu nie miał szczęścia z kobietami. Jego rodzina i znajomi zachęcali go aby znalazł sobie żonę, a skoro nie potrafił tego dokonać to postanowił ją sobie zbudować - własnoręcznie.

Jiajia zaprojektował i zbudował robota-kobietę, której nadał imię Yingying, a następnie poślubił ją w trakcie skromnej ceremonii. Jego "kobieta życia" potrafi rozpoznawać chińskie znaki i wypowiadać tylko niektóre słowa, dlatego Jiajia będzie ją ulepszał. Zacznie od nauki chodzenia i wykonywania typowych domowych obowiązków.

 

Jeszcze kilka lat temu niejedna osoba mogłaby się oburzyć na samą wieść o ślubie człowieka z maszyną. Jednak dziś coraz więcej ludzi deklaruje, że randki z robotami nie byłyby dla nich żadnym zaskoczeniem. Roboty powstają zresztą na wzór człowieka - im bardziej są zaawansowane, tym bardziej przypominają nas samych. W ekstremalnych przypadkach zdarza się, że człowiek może się z nimi utożsamiać, nawiązywać bliski kontakt a nawet brać ślub, co w kolejnych latach, wraz z rozwojem technologicznym, stanie się wręcz normalne.

 

Dodaj komentarz

loading...

Japończycy pobili rekord wydajności w panelach słonecznych

Naukowcy z japońskiej firmy Kaneka ustanowili nowy rekord wydajności krzemowych paneli słonecznych. Sprawność nowego krystalicznego ogniwa fotowoltaicznego w technologii heterojunction wynosi 26,6% i szacuje się, że teoretyczna wydajność tych urządzeń może być jeszcze wyższa.

 

Rekord japońskiej firmy został potwierdzony przez amerykański instytut National Renewable Energy Laboratory (NREL). W chwili obecnej wynosi on 26,6%. Poprzedni rekord wynosił 26,33% i również został ustanowiony przez Kaneka. Wyższą sprawność odnotowuje się tylko wśród drogich ogniw fotowoltaicznych.

 

Japońscy eksperci stosują połączenie warstwy krystalicznej z warstwą krzemu amorficznego. Jak sami twierdzą, ich panele słoneczne można jeszcze ulepszyć aby uzyskać wydajność na poziomie nawet 29%. Cały czas mówimy o ogniwach krzemowych do użytku domowego.

 

Kaneka chce teraz wykorzystać to co osiągnęła w laboratorium do rozpoczęcia masowej produkcji nowych, sprawniejszych paneli słonecznych. Korporacja współpracuje również z organizacją rządową NEDO aby ograniczyć koszty produkcji energii z ogniw fotowoltaicznych.

 

Dodaj komentarz

loading...

NASA planuje wysłać drona na Czerwoną Planetę

Badania na Marsie prowadzone są z pomocą łazików i orbiterów. Aby znacząco ułatwić eksplorację tej planety, agencja NASA chce wysłać pierwszego bezzałogowca, który mógłby współpracować z łazikami.

 

Amerykańska agencja komiczna pracuje nad projektem niewielkiego, lekkiego drona o nazwie Mars Electric Reusable Flyer (MERF). Ta w pełni autonomiczna maszyna posiadałaby zdolność do pionowego startu i lądowania. Oprócz insturmentów niezbędnych do prowadzenia badań i obserwacji, bezzałogowiec posiadałby baterię wielokrotnego ładowania.

 

Koncepcja zakłada aby łazik mógł przewozić drona i umieszczać go na powierzchni planety. MERF następnie rozpocząłby lot zwiadowczy - mógłby eksplorować odległe miejsca, do których łaziki nie potrafiłyby się dostać. Po zakończeniu misji, dron mógłby wylądować na łaziku, gdzie podładowałby swoją baterię.

 

Specjaliści rozważają wykorzystanie tego typu rozwiązań do prowadzenia badań na Marsie oraz zapewnienia przyszłym kolonizatorom urządzenia zwiadowczego. NASA już testuje drona MERF, lecz dostarczenie go na Czerwoną Planetę przewidywane jest dopiero w następnych latach. Istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że bezzałogowiec poleci w 2020 roku, gdy NASA będzie wysyłać na Marsa nowy łazik o nazwie 2020 Mars Rover. 

 

Dodaj komentarz

loading...