Wrzesień 2016

Pionierski laser polimerowy opracowany przez Polaków

Polimer – w tym przypadku tworzywo sztuczne - pobudzony prądem elektrycznym może świecić jak laser! Naukowcy z Poznania jako pierwsi na świecie pokazali, że takie urządzenie da się zbudować. To otwiera drogę do laserów tańszych i łatwiejszych w produkcji.

 

Naukowcy z całego świata od dawna rywalizowali, kto pierwszy skonstruuje polimerowy laser zasilany bezpośrednio prądem elektrycznym. Nie za bardzo wiedziano, jak sprawić, żeby sztuczne tworzywo pod wpływem prądu elektrycznego zaczęło emitować uporządkowaną laserową wiązkę światła. Ten nie lada wyczyn udał się jednak zespołowi prof. Jerzego Langera z Wydziału Chemii UAM.

 

Lasery wykonywane z polimerów będą tańsze i łatwiejsze w produkcji niż tradycyjne lasery. Polimery bowiem można szybko i stosunkowo łatwo otrzymywać oraz przetwarzać, i nie są do tego potrzebne technologie stosowane przy wytwarzaniu i obróbce tradycyjnych półprzewodników, często z użyciem unikatowych materiałów.

 

A JEDNAK ŚWIECI!

"Na prace nad naszym polimerowym laserem nie dostaliśmy grantu z instytucji finansujących badania. Recenzenci określali projekt jako interesujący i o przełomowym znaczeniu, lecz niemożliwy do zrealizowania" - przyznaje w rozmowie z PAP prof. Langer. Na szczęście naukowcy nie poddali się i laser udało się im zbudować. Można sprawić, by emitował światło niebieskie, fioletowe albo czerwone. Można też dzięki niemu uzyskać światło białe, generowane poprzez tzw. wymuszony efekt Ramana. Efektem jest białe światło otoczone kolorowymi promieniami w formie stożków, które na ekranie tworzą barwne krążki.

 

Dotąd znane już były polimery, które emitowały wiązkę światła laserowego, jednak akcja laserowa musiała być w nich wzbudzana intensywnym światłem z innego źródła, często lasera. Badacze z UAM natomiast jako pierwsi na świecie pokazali, że polimer można zmusić do emisji wiązki laserowej bezpośrednio za pomocą prądu elektrycznego.

 

POLSKA POLIANILINA

Polimerem, który udało się zmusić do emitowania wiązki laserowej, jest polianilina. "To pierwszy polski polimer przewodzący. Zaprojektowałem go - jako materiał o oczekiwanym wysokim przewodnictwie elektrycznym - na podstawie analizy dostępnych informacji o strukturze i otrzymałem już na przełomie 1974/1975" - opowiada w rozmowie z PAP prof. Jerzy Langer. Badacz wyjaśnia, że przepis na polimer opracował, badając czerń anilinową - popularny barwnik, stosowany np. do zabezpieczania powierzchni stołów laboratoryjnych. Polianilina ma postać czarnego proszku, a w laserze używana jest w formie tabletki.

 

Naukowiec opowiada, że podczas badań nad polianiliną zaobserwowano świecenie tabletki. Ona nie świeciła jednak tak, jak zwykła żarówka - dookoła, tylko pojawiało się w niej świecenie kierunkowe. "Zainteresowaliśmy się tym zjawiskiem. Po szczegółowych badaniach okazało się, że jest to efekt laserowania" - powiedział naukowiec.

 

Upraszczając, badacz porównuje fotony tworzące wiązkę zwykłego światła, np. żarówki, do zachowania uczestników procesji - każdy foton jest inny, „idzie” swoim tempem i w nieco różne strony. A światło lasera przypomina marsz kolumny wojska - fotony są do siebie bardzo podobne i "idą" równym krokiem, dokładnie w tym samym kierunku. Światło lasera jest bardziej spójne i kierunkowe, a jego wiązka jest mało rozbieżna. Problemem było sprawienie, by polimer wymuszał na fotonach taki "żołnierski marsz".

 

LASER? CZARNO TO WIDZĘ

Trzeba przyznać, że pomysł, aby wykorzystać polianilinę w pracach nad laserem, był dość szalony. W końcu materiał jest całkiem czarny. A czarne materiały mają to do siebie, że w normalnych warunkach raczej pochłaniają światło, zamiast je przepuszczać. "Okazało się jednak, że można sprawić, iż polianilina staje się przezroczysta dla światła i daje efekt laserowania" - powiedział Langer.

 

Otóż, są materiały, które pod działaniem silnej wiązki światła stają się przezroczyste. Materiał intensywnie pobudzany światłem osiąga stan nasycenia i nie może już go więcej pochłaniać. To efekt znany jako „nasycalna absorpcja”. We wnętrzu tabletki uformowanej z polianiliny, pod wpływem prądu elektrycznego powstaje lokalnie silne światło, które jest absorbowane. Wkrótce jednak, absorbujący polimer światłem tym się nasyca i nie może go dalej pochłaniać. Staje się więc w tym obszarze przezroczysty. „Takie zjawisko jest stymulowane w polianilinie silnym prądem. My postanowiliśmy je wykorzystać w naszym urządzeniu. To klucz do sukcesu" - wyjaśnia prof. Langer.

 

PRACA DO WYKONANIA

Na razie Polacy jako pierwsi na świecie pokazali, że laser polimerowy stymulowany prądem elektrycznym da się zbudować.  Aby można to było wykorzystać, potrzebne są dalsze badania. "Przed nami opracowanie technologii wytwarzania takich laserów, żeby były one stabilne i wygodne w użyciu " - mówi naukowiec.

 

"Polianilina w formie nanostruktur była stosowana w naszym laboratorium jako podłoże do hodowli komórek i tkanek, w szybkich nanodetektorach bakterii oraz niebezpiecznych związków chemicznych. Teraz pokazujemy, że może ona znaleźć zastosowanie w laserach. Przed nami program rozszerzenia badań na podstawie wniosków z wcześniejszych eksperymentów, sugerujących, że materiał ten może być nadprzewodzący" - zdradza rozmówca PAP.

 

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Dodaj komentarz

loading...

Samozawiązujące się buty Nike wkrótce pojawią się w sklepach

Projektant firmy Nike, Tinker Hatfield obiecał, że stworzy jedyne w swoim rodzaju, futurystyczne buty, które automatycznie dostosują się do naszej stopy za pomocą jednego przycisku. Słowa oczywiście dotrzymał i już pojawiają się pierwsze informacje na ten temat.

 

Obuwie HyperAdapt 1.0, zawierające technologię rodem z filmu "Powrót do Przyszłości", będą dostępne w niektórych sklepach w Stanach Zjednoczonych już 28 listopada. Nike nie ujawnia jeszcze najważniejszych szczegółów. Nie wiemy nawet ile będą kosztować te buty, ale informacja w tej sprawie powinna pojawić się w najbliższym czasie.

 

Buty HyperAdapt 1.0 będą posiadały specjalny przycisk, który pozwoli zacisnąć sznurówki, dostosowując je do stopy. Jak widać na dołączonej grafice, podeszwa będzie świecić się na niebiesko. Nie ma w tym oczywiście żadnej magii - osoby które mają zamiar kupić te buty muszą zdawać sobie sprawę z tego, że trzeba będzie je co jakiś czas podłączać do prądu.

 

Obuwie posiadają wbudowane baterie. Po trzech godzinach ładowania, nowymi butami możemy cieszyć się przez około 2 tygodnie. Jest to ważna informacja, gdyż nie każdemu może podobać się fakt, że zakupione buty trzeba regularnie ładować niczym telefon.

 

Dodaj komentarz

loading...

Apple chce wejść na rynek motoryzacyjny, kupując firmę McLaren

Media donoszą, że korporacja Apple, zajmująca się produkcją elektroniki użytkowej, prowadzi obecnie rozmowy z brytyjską firmą McLaren w sprawie jej zakupu. To oznacza, że Apple może wkrótce ogłosić swoje wejście na rynek motoryzacyjny.

 

Financial Times donosi, że w grę wchodzi około 1,5 miliarda funtów. Ewentualnie Apple może kupić część udziałów. Celem tego przedsięwzięcia ma być pozyskanie technologii, niezbędnej do stworzenia własnego autonomicznego samochodu elektrycznego. Na dzień dzisiejszy są to doniesienia, które są dementowane zarówno przez Apple, jak i firmę McLaren.

 

Amerykańska korporacja zajmuje się testowaniem samojeżdżącymi samochodami. Przynajmniej od kilku lat sporo mówi się o pracach nad tajnym projektem Titan. Jak powiedział Elon Musk, ciężko jest coś ukryć gdy zatrudnia się do pracy tysiące inżynierów.

 

Analityk Jasper Lawler twierdzi, że zakup McLaren byłby dla Apple wielkim krokiem w kierunku przemysłu samochodowego. Z oczywistych powodów nie ujawnia się takich spraw, dopóki nie dojdzie do ostatecznego porozumienia, dlatego zaprzeczanie takim doniesieniom wydaje się zupełnie naturalne.

 

Dodaj komentarz

loading...

Postęp technologiczy doprowadzi do powstania superludzi

Wszystko, co otacza człowieka, ma wpływ na jego rozwój. Dotyczy to nie tylko natury i zwierząt, ale także wynalazków, które sami tworzymy i z których korzystamy każdego dnia. W dzisiejszych czasach, prawdopodobnie największy wpływ na rozwój ludzkości ma wytwarzana przez nas zaawansowana technologia. Dzięki niej, człowiek prędzej czy później przejdzie przez radykalną metamorfozę, stanie się silniejszy, bardziej odporny na choroby, będzie żył znacznie dłużej a nawet podłączy swój mózg do internetu. Stanie się półczłowiekiem, półmaszyną.

 

Dawniej, utrata którejś z kończyn była równoznaczna z trwałym kalectwem. Człowiek mógł jedynie pomarzyć o dawnych dobrych czasach, gdy był jeszcze w pełni sprawny. Lecz dziś, brak ręki czy nogi nie stanowi już większego problemu dla medycyny. Najnowsze protezy pozwalają nie tylko zastąpić brak kończyny - urządzenia te zapewniają również zmysł dotyku, można poczuć temperaturę trzymanego obiektu, jego kształt oraz rodzaj materiału z jakiego został wykonany.

 

Nauka i medycyna wspólnie chcą osiągnąć coś, co jak na dzisiejsze czasy wydaje się po prostu niemożliwe. W ramach dość kontrowersyjnych eksperymentów, naukowcy będą próbowali ożywić ludzki mózg po jego śmierci. W przypadku gdy mózg jest sprawny a reszta ciała sparaliżowana, ten biologiczny komputer zostanie przeniesiony do ciała dawcy. Pod koniec 2017 roku w Chinach odbędzie się przełomowy zabieg - włoski neurochirurg dr. Sergio Canavero chce przeszczepić mózg pacjenta, cierpiącego na dziecięcy rdzeniowy zanik mięśni. 30-letni Valery Spiridonov będzie pierwszym na świecie człowiekiem, który otrzyma nowe ciało, zakładając iż operacja zakończy się pomyślnie.

Valery Spiridonov - źródło: Twitter

Niektórzy szaleni ludzie chcą nawet przenieść swój mózg do "ciała" maszyny z nadzieją, że zapewni to im życie wieczne. Wbrew pozorom, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że taki zabieg zakończy się powodzeniem. Przekonany jest o tym rosyjski miliarder Dmitrij Itskow, który chce tego dokonać w przeciągu najbliższych 30 lat. Wtóruje mu znany brytyjski naukowiec, Stephen Hawking.

 

Wielu ludzi korzysta już ze sztucznych protez typu ręka, noga czy nawet serce. Coraz częściej wszczepia się pacjentom specjalne czipy, które mają np. dostarczać leki w odpowiednich godzinach. W przyszłości, czipy mogą pomóc osobom chorym na zaniki pamięci. Jednak zanim się obejrzymy, człowiek będzie korzystał z różnych technologii do tego stopnia, że przestanie przypominać człowieka jako takiego. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich ludzi.

 

Profesor Michael Bess twierdzi, że dzięki farmaceutykom, bioelektronice i genetyce, ludzie będą wręcz ewoluować i stawać się coraz lepsi, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Staną się cyborgami. Bess jest przekonany, że do 2100 roku niektórzy ludzie przejdą przez radykalną przemianę, co zapewni im możliwości o których dzisiejsza populacja może sobie jedynie pomarzyć.

Technologia będzie bardzo zaawansowana i oczywiście nie będzie powszechnie dostępna. Tylko wybrańcy, posiadający odpowiednią ilość pieniędzy, będą mogli przekształcić się w cyborga. Wypowiedź profesora Michaela Bessa pokrywa się z przewidywaniami izraelskiego profesora z Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie - Yuval Noah Harari powiedział w zeszłym roku, że najbogatsi ludzie na świecie staną się androidami i dzięki temu będą mogli żyć wiecznie.

 

Ludzie zostaną więc podzieleni na silnych, bogatych, potężnych i prawdopodobnie nieśmiertelnych "superludzi" oraz na biednych, słabych niewolników - "podludzi". Nasza planeta będzie wtedy zarządzana cały czas przez te same osoby, których jedynym celem w tym nędznym życiu będzie robienie dobrego biznesu i gromadzenie bogactw.

 

Dodaj komentarz

loading...

Zdaniem Stephena Hawkinga, nawiązanie komunikacji z obcymi może być dla nas niebezpieczne

Wielu naukowców jest bardzo poważnie zainteresowanych możliwością komunikowania się z innymi, pozaziemskimi cywilizacjami. Lecz wybitny astrofizyk i kosmolog podchodzi do tej sprawy bardzo ostrożnie. Ostrzega wręcz przed potencjalnym niebezpieczeństwem.

 

Stephen Hawking powiedział, że nie mamy tak naprawdę pojęcia jak kosmici zareagują na sygnał pochodzący z Ziemi. Jego zdaniem, gdy kosmici zdecydują się przybyć na naszą planetę, ich lądowanie może przypominać przybycie Kolumba do Ameryki, co jak dobrze pamiętamy z historii, nie skończyło się zbyt dobrze dla rdzennych Amerykanów.

 

Pomysł naukowców z instytutu Search for Extraterrestrial Intelligence (SETI) w Kalifornii wymaga potężnych radioteleskopów, które mają wysłać dane do pobliskich gwiazd i planet. Systemy gwiezdne znajdują się w odległości 20 lat świetlnych. Jak dodatkowo twierdzi David Brin z NASA, każdy kontakt z obcymi wpłynie na całe ludzkie istnienie i powinien być przeprowadzony przy pełnej świadomości konsekwencji.

 

Stephen Hawking bardzo ostrożnie wypowiada się na temat potencjalnego kontaktu z obcą cywilizacją. W zeszłym roku ostrzegł, że przedstawiciele zaawansowanej technologicznie cywilizacji, jeśli natrafią na naszą planetę, z dużym prawdopodobieństwem zechcą zapanować nad Ziemią i podbić ją. Zakładając, że obcy będą do nas wrogo nastawieni, ludzkość może zostać fizycznie wyeliminowana, lub populacja zostanie radykalnie zmniejszona a ci, którzy przeżyją, będą im służyć w różnych celach.

 

Dodaj komentarz

loading...

Kierowca DeLoreana, zatrzymany za jazdę z prędkością 140km/h tłumaczył policji, że nie zamierzał podróżować w czasie

Co byś zrobił, gdybyś był w posiadaniu legendarnego DeLoreana, który w filmie pt.: "Powrót do Przyszłości" pozwalał na podróże w czasie? Rozpędziłbyś swój pojazd do 140 km/h? Mieszkaniec Wielkiej Brytanii, właściciel DeLoreana, postanowił to zrobić, lecz zamiast przenieść się w czasie, został zatrzymany przez policję.

 

W niedzielę rano, 11 września, Nigel Mills jechał autostradą w hrabstwie Essex. Jezdnia była pusta, więc postanowił mocno wdepnąć w gaz i rozwinął prędkość do ponad 140 km/h, tj. około 88 mil na godzinę. W filmie pt.: "Powrót do Przyszłości", taka właśnie prędkość była wymagana aby DeLorean stał się prawdziwą maszyną czasu.

 

Nigel Mills, fan motoryzacji, został wkrótce zatrzymany przez policję, która dostrzegła DeLoreana pędzącego na autostradzie z prędkością 88 mph. Tłumaczył się funkcjonariuszom, że nie miał zamiaru podróżować w czasie. W każdym razie, Mills złamał prawo.

 

Co prawda, DeLorean to tylko samochód, fikcyjny wehikuł czasu, ale najwyraźniej przynosi swojemu właścicielowi dużo szczęścia. Mills, który zapłacił w przeszłości za swój pojazd prawie 30 tysięcy dolarów, ostatecznie nie został ukarany.

 

Dodaj komentarz

loading...

Powstały nowe wyświetlacze, które działają nawet gdy zostaną pocięte nożyczkami

Wyświetlacze przyszłości będą radykalnie różnić się od tych dzisiejszych. Będziemy mogli je przede wszystkim dowolnie wyginać i rolować niczym gazetę, nie narażając ich na uszkodzenia. Już wkrótce mają pojawić się pierwsze giętkie urządzenia, wyposażone w te wyświetlacze. Tymczasem w Japonii zaprezentowano niezwykły ekran, któremu można nadać dosłownie dowolny kształt

 

Osiągnięcia tego dokonali naukowcy z National Institute for Materials Science. Ekran można nawet ciąć nożyczkami, zupełnie tak jak papier, a gdy przetniemy go na pół, obie części będą wciąż wyświetlać obraz. Technologia zapewni nam zupełnie nowe możliwości, lecz na dzień dzisiejszy nie nadaje się jeszcze do produkcji na masową skalę.

 

Do stworzenia tego wyświetlacza wykorzystano hybrydowy polimer o właściwościach elektrochromowych. Gdy zostanie przecięty, w ciągu kilku sekund automatycznie dostosowuje się do nowego kształtu i prawidłowo emituje obraz. Naukowcom udało się nawet opracować wersję ekranu, która funkcjonuje nawet gdy zostanie odłączona od źródła zasilania i pocięta nożyczkami.

 

Na obecnym etapie rozwoju, wyświetlacz emituje tylko jeden kolor, w dodatku tylko na wyznaczonej przez naukowców powierzchni. Podczas przyszłych badań, uczeni będą starali się ulepszyć swoje dzieło, tak aby emitowało obrazy w wielu kolorach. Wynalazek ma przecież ogromny potencjał, warto więc zadbać o jego rozwój i możliwie jak najszybsze wprowadzenie go do naszego świata.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Świadomość może zostać uznana jako nowy stan materii

Nauka zajmuje się przede wszystkim badaniem rzeczywistości, w której żyjemy. Niestety gdy pojawia się pytanie: "Czym jest świadomość?", nauka rozkłada ręce. Nie jesteśmy w stanie jej pokazać, narysować czy dotknąć, ale mimo to jesteśmy przekonani o jej istnieniu.

 

Podobnie jak w przypadku ciemnej materii i ciemnej energii, naukowcy próbują zbadać czym jest świadomość i gdzie ona się znajduje. Jak dotąd bez skutku. W 2014 roku, kosmolog i fizyk teoretyk Max Tegmark zaproponował istnienie nowego stanu materii - "perceptronium" - w którym atomy są przystosowane do przetwarzania informacji i dają początek podmiotowości, a ostatecznie również świadomości.

"Pokolenia fizyków i chemików badały co się dzieje, gdy zgrupujemy ogromne ilości atomów. Odkryto, że ich zbiorowe zachowanie jest zależne od tego jak je rozmieścimy - kluczowa różnica między ciałem stałym, cieczą i gazem nie leży w rodzajach atomów, ale w ich rozmieszczeniu."

"Przypuszczam, że świadomość może być rozumiana jako kolejny stan materii. Podobnie jak istnieje wiele rodzajów cieczy, istnieje również wiele rodzajów świadomości. To jednak nie powinno uniemożliwiać nam identyfikacji, kwantyfikacji, modelowania i ostatecznie zrozumienia charakterystycznych właściwości, które dzielą wszystkie płynne, lub świadome, formy materii."

Tegmark uważa, że świadomość nie znajduje się w naszym mózgu, czy w innej części naszego ciała, lecz można ją interpretować jako matematyczny wzór i jest wynikiem konkretnego zestawu warunków matematycznych. Jego zdaniem, powstawać mogą różne rodzaje świadomości, podobnie jak w różnych warunkach powstają różne stany materii.

 

Naukowiec oparł swoją teorię o pracę neurobiologa Giulio Tononi'ego, który w 2008 roku uznał, że jeśli chcemy udowodnić iż coś posiada świadomość, musimy zademonstrować dwie cechy. Po pierwsze, istota świadoma musi być w stanie przechowywać, przetwarzać i przypominać sobie duże ilości informacji. Po drugie, informacja ta musi być zintegrowana w jedną nierozerwalną całość.

 

Teoria zintegrowanej informacji (IIT) Tononi'ego przewiduje, że urządzenia nawet tak proste jak termostat czy fotoelektryczna dioda mogą posiadać pewne przebłyski świadomości, choć to wcale nie oznacza, że system posiada świadomość. Neurobiolog zaproponował nawet jednostkę Φ (phi), dzięki której można byłoby zmierzyć świadomość danej istoty - nieważne czy będzie to termostat, czy robot.

Tegmark wzbogacił jego koncepcję i założył istnienie dwóch stanów materii - "computronium", który spełnia wymagania pierwszej cechy, tj. gromadzi, przetwarza i przypomina duże ilości informacji; oraz "perceptronium", który dodatkowo integruje informację w niemożliwą do podzielenia całość. W swoim artykule określił pięć podstawowych zasad, które moglibyśmy wykorzystać do odróżnienia świadomej materii od ciał stałych, cieczy czy gazów - są to zasady informacji, integracji, niezależności, dynamiki i użyteczności.

 

Na dzień dzisiejszy jest to tylko hipoteza, której nie jesteśmy w stanie potwierdzić, lecz naukowcy próbują przynajmniej podejść do tego tematu w zupełnie inny sposób. Przynajmniej niektóre fakty przekonują nas, że świadomość nie jest zlokalizowana w ludzkim mózgu. Matther Davidson, neurobiolog zajmujący się badaniem świadomości na australijskim Uniwersytecie Monash uważa, że jeśli teoria IIT jest prawdziwa, wtedy najprawdopodobniej wszystkie złożone systemy posiadają pewną formę świadomości. Człowiek musiałby uznać, że nie jest jedyną świadomą istotą.

 

Dodaj komentarz

loading...

Ekonomiści przewidują, że ludzkość nie przeżyje następnych 700 lat

Ekonomiści z kanadyjskiej firmy BCA i jej główny strateg Peter Berezin przewidują, że nasza cywilizacja przestanie istnieć w ciągu 700 lat. Obliczenia oparto na antropogenicznych prognozach rozwoju człowieka, a także analizując fakty.

 

Eksperci uważają, że ludzkość jest w niebezpiecznej fazie rozwoju, ponieważ dostępnych jest zbyt wiele czynników destrukcyjnych sił, które mogłyby doprowadzić do katastrofy. Wśród nich naukowcy wymieniają broń jądrową, osiągnięcia w dziedzinie broni biologicznej oraz nieodwracalne zniszczenia ekosfery Ziemi. Co ciekawe, wymieniono również rozwój sztucznej inteligencji, która ma zwykle militarne zastosowania.

 

Mając na uwadze każdy z powyższych aspektów, ludzkość może sprawnie i łatwo zgładzić sama siebie. Prawdopodobieństwo takiego rozwoju wypadków wynosi 90% w ciągu 700 lat. W opracowaniu autorzy proponują, aby inwestować w projekty, które odwiodą ludzkość od samozniszczenia.

 

Dodaj komentarz

loading...

9 wskazówek na efektywną naukę i zapamiętywanie

Wielu ludzi ma mniejsze lub większe problemy z pamięcią, przez co nauka po prostu nie wchodzi do głowy. Warto wiedzieć, że istnieją bardzo proste i skuteczne rozwiązania, które pomogą każdemu z nas - bez względu na wiek. Nauka języków obcych czy nowych chwytów gitarowych powinna przyjść jeszcze łatwiej.

 

Zacznij od podstaw

Rzecz istotna. Gdy widzimy jak jakiś maestro gra piękną muzykę na gitarze, stosuje skomplikowane chwyty i robi to bezbłędnie, choć nawet nie spogląda na swoje palce, każdy chciałby posiąść taką umiejętność. Lecz aby dojść do tak zaawansowanego poziomu gry na gitarze, należałoby najpierw poćwiczyć podstawy.

 

Trzeba więc nauczyć się prawidłowo trzymać gitarę, szarpać za struny i dociskać je palcami na gryfie. Z czasem będzie można przejść do nauki podstawowych akordów. Jak to mawiają - trening czyni mistrza, a przecież nie od razu Kraków zbudowano. Potrzebna jest motywacja i cierpliwość.

 

Powyższą wskazówkę należy odnosić nie tylko do nauki gry na instrumencie, ale także np. nauki języka obcego. Gdy poznamy podstawowe słowa, nauczymy się liczyć, poznamy miasta lub kulturę kraju z którego pochodzi język, a z czasem nauczymy się myśleć w tym języku, nauka przyjdzie znacznie łatwiej.

 

Unikaj wielozadaniowości

Choć potrafimy wykonywać wiele zadań jednocześnie, nasz mózg może nie poświęcać wystarczającej uwagi dla każdego działania z osobna. Wystarczy przypomnieć jak wiele wypadków samochodowych jest spowodowanych np. pisaniem SMSów w trakcie jazdy.

 

Poświęcając całą swoją uwagę na jednym zadaniu mamy większe szanse, że nasz mózg wyciągnie jak najwięcej z nauki. Warto unikać rozpraszania uwagi, podchodzić do nauki ze spokojem i dać naszemu mózgowi czas na wchłonięcie nowych informacji, organizując sobie regularne pauzy - najlepiej 45 minut nauki i 10 minut przerwy.

 

Napisz na kartce to, czego się właśnie nauczyłeś

Bardzo skuteczna, lecz prawdopodobnie zbyt mało rozpowszechniona metoda. Jeśli chcemy skuteczniej zapamiętać pewne informacje wystarczy, że to co się przed chwilą nauczyliśmy, napiszemy na kartce papieru. Badania naukowe z 2014 roku potwierdzają, że studenci, którzy robią notatki na kartce zamiast na komputerze, łatwiej utrwalają sobie wiedzę i kojarzą fakty oraz szybciej porządkują w swoich głowach skomplikowane zagadnienia.

 

Popełniane błędy należy przyjąć i przeanalizować

Nie ma ludzi nieomylnych a popełnianie błędów to przecież część nauki. Gdy zdarzy się nam zrobić coś nie tak, należy zastanowić się co zrobiliśmy złego, dlaczego w ogóle do tego doszło i jak to naprawić. W ten sposób nasz mózg wyćwiczy się w rozwiązywaniu problemów, co będzie miało również duży wpływ na wchłanianie wiedzy.

 

Bądź optymistą!

Optymizm to podstawa. Nasza nauka, podczas stresu lub lęku, jest z góry skazana na niepowodzenie. Również zmuszanie do nauki ma bardzo zły wpływ na przyswajanie nowych informacji. Jest to szczególnie niebezpieczne w przypadku dzieci, które mogą zniechęcić się do nauki danego przedmiotu. Wstręt np. do matematyki może pozostać nawet przez większość życia. Do nauki należy więc podchodzić z dużą dawką optymizmu.

 

Lekcje muszą być ciekawe i atrakcyjne

Lekcje bywają różne. Mogą być nudne i mało interesujące, co z kolei przekłada się na niewielkie ilości zapamiętanych informacji. Lecz przy odpowiedniej dawce humoru lub w odpowiednim towarzystwie, nauka przychodzi znacznie łatwiej, a wtedy zapamiętamy więcej. Dodatkowo, gdy pewne fakty skojarzymy z czymś śmiesznym, efekty spotęgują się.

 

Im szybciej czytamy, tym szybciej się uczymy

Zasada jest prosta - jeśli potrafimy czytać szybciej, to szybciej będziemy wchłaniać wiedzę. Istnieją różne programy nauki szybkiego czytania, które można znaleźć nawet w internecie. Gdy wyćwiczymy swój mózg do szybszego przetwarzania słów, przyzwyczaimy się do czytania całych ciągów słów zamiast wyobrażania sobie każdego z osobna.

 

Jeśli czegoś zapomniałeś, sprawdź w internecie

Czasami warto wysilić swój mózg i zastanowić się dłużej, gdy zapomnieliśmy np. znaczenia danego terminu, lecz nie zawsze jest to dobre. W 2008 roku, naukowcy z Uniwersytetu McMaster w Kanadzie zaobserwowali, że gdy "mamy coś na końcu języka", to nasz mózg zaczyna się zawieszać, a nasza pamięć o rzeczy którą chcieliśmy sobie przypomnieć, jest zastępowana tym, iż "mamy ją na końcu języka". Człowiek nie potrafi wtedy wyjść z tego zapętlenia.

 

Gdy przydarza się nam taka sytacja, nie powinniśmy próbować przypomnieć sobie tego "na siłę", gdyż prawdopodobnie dopiero po wielu godzinach, zupełnie przypadkowo, przypomnimy sobie to co zdarzyło się nam zapomnieć. Wchodzimy więc na internet (lub otwieramy książkę) i sprawdzamy.

 

Pomagając innym, pomagamy również sobie

Gdy opanowaliśmy dany temat w stopniu wystarczającym i chcemy podzielić się z kimś swoją wiedzą, odnosimy dodatkowe korzyści. Przede wszystkim pogłębiamy swoje własne poczucie zrozumienia tematu i przekonujemy się jaką tak naprawdę posiadamy wiedzę.

 

Dodaj komentarz

loading...