Czerwiec 2014

Korporacja Nestlé chce opracować replikator żywności

Jeden z największych na świecie koncernów spożywczych Nestlé chce stworzyć prawdziwy replikator żywności. Technologia ta jest dobrze znana z serialu Star Trek i diametralnie odmieni sposób w jakim będziemy produkować żywność.

 

Choć obecnie niewiele wiadomo na temat projektu o nazwie "Iron Man", który zakłada opracowanie replikatora żywności, wygląda on dość interesująco a przede wszystkim tajemniczo. Nestlé Institute of Health Sciences (NIHS) zakłada, aby specjalne urządzenie mogło wyprodukować potrawę, zawierającą wszystkie niezbędne składniki w zależności od potrzeb danej osoby. Dlatego replikator żywności miałby najpierw dokonać analizy naszych potrzeb.

 

Szef NIHS Ed Baetge powiedział, że jedyne co będzie trzeba zrobić, to nacisnąć przycisk. Projekt jest obecnie we wczesnych fazach rozwoju i potrwa jeszcze przez kilka lat a naukowcy próbują najpierw zrozumieć jak poszczególne składniki odżywcze wpływają na funkcjonowanie naszego organizmu. Po zakończeniu tych badań, Nestlé zajmie się budową replikatora żywności.

 

 

Wiadomość pochodzi z portalu zmianynaziemi.pl

 

Źródło: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nestle-pracuje-nad-prawdziwym-replikatorem-zywnosci

Dodaj komentarz

loading...

W Japonii powstały roboty, które potrafią prezentować wiadomości w telewizji

Wygląda na to, że zarówno dziennikarze jak i prezenterzy wiadomości mogą zacząć obawiać się o swoją pracę. W Japonii zaprezentowano pierwszego na świecie robota, który potrafi zastąpić człowieka w informowaniu o wydarzeniach ze świata.



Projekt World View pozwoli latać w kosmos balonem

Amerykańska firma World View chce w najbliższych latach opracować możliwość podróżowania balonem na bardzo dużych wysokościach. Loty będą wykonywane nawet 37 kilometrów nad powierzchnią Ziemi.

 

Projekt zakłada, aby turyści mogli odbywać kilkugodzinne podróże po stratosferze w specjalnej kapsule, podwieszonej do balonu. Na dzień dzisiejszy cena jednego lotu ma wynosić 75 tysięcy dolarów ale to jeszcze może się zmienić, ponieważ pierwsze komercyjne podróże zostaną uruchomione pod koniec 2016 roku.

 

W połowie czerwca, firma przeprowadziła pierwszy lot testowy w Roswell - balon dziesięciokrotnie mniejszy od tego, jaki będzie używany do lotów komercyjnych, wyniósł się na wysokość prawie 37 kilometrów i przebywał tam przez pięć godzin. Inżynierowie sprawdzali system powrotu na Ziemię, lądowanie oraz kontrolę lotu.

 

W przyszłości, turyści będą mogli polecieć wysoko nad powierzchnię Ziemi i zobaczyć z oddali naszą Błękitną Planetę. Loty będą wykonywane we wczesnych godzinach, co pozwoli na obserwację wschodu Słońca. W kapsule będą znajdowały się różne udogodnienia - toaleta, dostęp do internetu oraz będą podawane drinki.

 

 

Źródło: Worldviewexperience.com

Dodaj komentarz

loading...

Jak zbudować z kartonu własne okulary wirtualnej rzeczywistości?

Okulary wirtualnej rzeczywistości (VR) stają się coraz bardziej popularne, jednak ich cena wynosi kilkaset dolarów. Powoduje to, że nie każdy może sobie pozwolić na taką technologię. Jednak korporacja Google zaprezentowała właśnie w jaki sposób każdy z nas może stworzyć własne okulary VR za przysłowiowe grosze.

 

Okulary VR o których mowa noszą nazwę "Google Cardboard". Wymagane są następujące materiały: tektura falista, para soczewek, magnesy, rzep, gumka recepturka, NCF Tag (opcjonalne) oraz smartfon z Androidem. Należy również pobrać specjalną aplikację, zamieszczoną na stronie Google.

 

Instrukcję zbudowania własnych gogli VR można znaleźć na poniższym filmie, wraz z prezentacją w jaki sposób to wszystko działa. Firma Google chciała w ten sposób pokazać, że każdy z nas może korzystać z tej technologii, bez potrzeby wydawania dużych pieniędzy. Czy komuś z Was udało się zbudować własne okulary VR?

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Fizyk sugeruje, że prędkość światła może być wolniejsza niż dotychczas uważano

James Franson z Uniwersytetu w Maryland wywołał niemałe zamieszanie, zamieszczając swój artykuł na łamach czasopisma New Journal of Physics. Stwierdził w nim, że jest w posiadaniu dowodów które sugerują iż prędkość światła może być w rzeczywistości mniejsza niż sądzono.

 

Według teorii względności, prędkość światła w próżni (c) jest stałą fizyczną, która wynosi 299 792 458 metrów na sekundę. W jaki sposób zostałaby przyjęta wiadomość, gdyby okazało się, że prędkość światła jest w rzeczywistości mniejsza?

 

Argument Fransona został oparty o obserwacje supernowej SN 1987A, która eksplodowała w lutym w 1987 roku. Dzięki pomiarom dokonanym na Ziemi wykryto fotony i neutrina, jednak problem jest taki, że cząstki przybyły o ponad 4.5 godziny później niż oczekiwano. Naukowcy stwierdzili, że fotony prawdopodobnie pochodziły z innego źródła.

 

Fizyk zastanawia się jednak, czy światło może zostać spowolnione, gdy foton w trakcie swojej podróży dzieli się na pozyton i elektron i w bardzo krótkim czasie znów zamienia się w foton. Jego zdaniem powinno to powodować różnicę grawitacyjną pomiędzy parą cząstek, która wystarczająco wpływałaby na spowolnienie prędkości fotonu. Biorąc to pod uwagę, można byłoby wyjaśnić wspomniane wcześniej opóźnienie między wybuchem supernowej a dotarciem fotonów do Ziemi.

 

Jeśli stwierdzenia Fransona są poprawne, prawdopodobnie wszystkie dokonane pomiary, używane jako podstawy teorii kosmologicznej, okażą się błędne. Należałoby wtedy na nowo określić prędkość światła, poprawić odległości między ciałami niebieskimi oraz teorie opisujące wszystkie dokonane obserwacje.

 

 

Źródło: Phys.org

Dodaj komentarz

loading...

Uczeni odtworzyli w warunkach laboratoryjnych wirusa hiszpanki

Amerykańscy naukowcy odtworzyli zabójczego wirusa grypy hiszpanki w ramach eksperymentu, który miał pokazać w jak prosty sposób mogłoby dojść w dzisiejszych czasach do pandemii, podobnej do tej z 1918-1919 roku. Przywrócenie do życia tego wirusa wywołało oczywiście spore kontrowersje, ponieważ gdyby wydostał się on z laboratorium, ludzkość mogłaby doświadczyć powtórki z przeszłości.

 

Prawie 100 lat temu, wirus hiszpanki spowodował śmierć co najmniej 50 milionów ludzi na całym świecie. Zachorowało wtedy około pół miliarda osób i była to jedna z największych pandemii w historii ludzkości. Nic więc dziwnego, że wskrzeszenie hiszpanki wywołało kontrowersje w środowisku naukowym. Gdyby wirus w jakiś sposób wydostał się z laboratorium, zaistniałoby realne zagrożenie kolejnej pandemii, która znów mogłaby zabić miliony ludzi na całym świecie.

 

Do odtworzenia wirusa naukowcy wykorzystali ptasią grypę, występującą u dzikich kaczek, gdyż jest ona podobna pod względem genetycznym do hiszpanki. Następnie zarazili nią fretki aby sprawdzić jak łatwo jest przekazywana. Profesor Yoshihiro Kawaoka z University of Wisconsin-Madison który prowadził badania uważa, że tego typu przedsięwzięcia są konieczne aby można było produkować skuteczne szczepionki na grypę i zapobiegać ewentualnym epidemiom.

 

"Krytycy nie doceniają środków ostrożności i zabezpieczeń, jakie zostały podjęte przy naszej pracy [...]. Ryzyko nad prowadzonym badaniem nie jest ignorowane, ale może ono być efektywnie ograniczane." - powiedział Yoshihiro Kawaoka.

 

Dzięki eksperymentowi odkryto, że w przyrodzie istnieją obecnie wszystkie czynniki, dzięki którym wirus sprzed prawie 100 lat mógłby się odrodzić. Według prof. Kawaoka, ptasia grypa potrzebuje jeszcze tylko kilku zmian genetycznych aby dostosować się do ludzi i wywołać pandemię, dlatego ważne jest aby zrozumieć mechanizmy związane z adaptacją i zidentyfikować mutacje, dzięki czemu ludzkość będzie lepiej przygotowana.

 

 

Na podstawie: Independent.co.uk

Dodaj komentarz

loading...

W Wielkiej Brytanii można już zakupić Google Glass. Czy technologia przyjmie się w Europie?

Okulary Google Glass to wynalazek, który wciąż znajduje się w fazie rozwoju i jest najbardziej znaną technologią noszoną, czyli taką, którą po prostu nosimy na sobie. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii mają już możliwość nabycia takich okularów za cenę tysiąca funtów, tj. ponad 5 tysięcy polskich złotych.

 

Pojawienie się tego urządzenia w Wielkiej Brytanii pozwoli korporacji Google udoskonalić swój wynalazek, zanim będzie szeroko dostępny na całym świecie. Oprócz przeciętnych ludzi, również i niektóre europejskie firmy są już nastawione na korzystanie z Google Glass. Tzw. technologia noszona stanie się w niedalekiej przyszłości czymś zupełnie normalnym i powszechnym.

 

Osoby które nie są w temacie informujemy, że okulary Google Glass posiadają bardzo wiele możliwości. Dzięki nim możemy na bieżąco korzystać z Internetu, zrobić zdjęcie lub nagrać film sytuacji, którą aktualnie widzimy. Posiadają system rozpoznawania głosu i za jego pomocą można korzystać z tego urządzenia. Okulary te są niczym wyświetlacze HUD (Head-Up Display) - taki mały, przenośny komputer.

 

W Stanach Zjednoczonych niektóre osoby mają możliwość korzystania z tej technologii i choć okulary te są pewną nowością, to nie wszystkim ludziom podoba się ten wynalazek. Okulary te posiadają wbudowaną kamerę, więc patrząc na kogoś, jednocześnie celujemy w niego naszą kamerą. To tak jakbyśmy chodzili z nowoczesnym telefonem komórkowym w ręku i celowalibyśmy nim w miejsce lub w ludzi, na których aktualnie patrzymy. Wiele osób po prostu nie lubi, gdy obca osoba nagrywa nas lub robi nam zdjęcie - narusza to naszą prywatność.

Źródło: stopthecyborgs.org

 

Tak właśnie ma się sytuacja z okularami Google Glass. Niektórzy domagają się nawet aby w Stanach Zjednoczonych wprowadzono zakaz noszenia tego urządzenia w miejscach publicznych. Ludzie denerwują się na widok osoby, która nosi kamerę na okularach i to właśnie w USA ukuto specjalny termin "glasshole". Dotyczy on właśnie użytkowników Google Glass i nie trzeba chyba tłumaczyć co oznacza.

 

Na rynku europejskim będzie to więc zupełna nowość i można się spodziewać podobnych sytuacji. Nie każdy przecież lubi występować przed kamerami, zwłaszcza gdy jest ona obsługiwana przez całkiem obcą osobę. Okulary Google Glass mogą odbierać przeciętnym ludziom prywatność i właśnie tego większość osób się obawia.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Symulacje wykazały, że podróż w czasie jest możliwa na poziomie kwantowym

Wbrew powszechnym twierdzeniom niektórzy naukowcy uważają, że podróże w czasie są możliwe. Najnowsze symulacje nad fotonami, przeprowadzone przez fizyków z University of Queensland, zdają się popierać tą teorię.

 

Tzw. paradoks dziadka jest twierdzeniem które ma udowadniać iż podróże w czasie są niemożliwe. Najczęściej podaje się następujący przykład: jeśli ktoś podczas podróży w czasie wstecz zabije własnego dziadka przed poczęciem swego ojca, to ten ktoś się nie narodzi. Skoro się nie narodzi to nie odbędzie podróży w czasie i nie zabije własnego dziadka, więc się narodzi i zabije własnego dziadka. Mamy więc twierdzenie paradoksalne. Niektórzy uważają jednak, że sprzeczność ta jest tylko pozorna.

 

Fizycy przeprowadzając symulację badali dwa możliwe rezultaty dla podróżującego w czasie fotonu. W pierwszym przypadku, pierwszy foton cofnąłby się w czasie za pomocą tunelu czasoprzestrzennego (tzw. wormhole) i dokonałby interakcji z jego poprzednią wersją. W drugim przypadku, drugi foton przemierzałby przez normalną czasoprzestrzeń ale oddziaływałby z fotonem, który utknął w zamkniętej pętli czasu. Analizując drugi foton, udało się również zbadać zachowanie pierwszego fotonu.

 

Wyniki badania dały naukowcom do zrozumienia iż podróże w czasie są możliwe, przynajmniej na poziomie kwantowym. Nie ma jednak pewności, czy taką podróż mogłyby odbyć większe cząsteczki czy nawet całe grupy cząsteczek, natomiast odbywanie podróży w czasie przez człowieka pozostaje wielką zagadką. Spodziewać się więc można kolejnych badań w tym kierunku.

 

 

Źródło: Nature Communications

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy odkryli w jaki sposób ludzki mózg zapisuje wspomnienia

Jak wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie PNAS, naukowcy zaobserwowali w jaki sposób ludzki mózg zapisuje i przechowuje wspomnienia. Przełom polega na tym, że po raz pierwszy udało się dokładnie opisać działanie tego procesu.

 

Współautor badania Peter N. Steinmetz wyjaśnia, że aby odkryć w jaki sposób mózg zapamiętuje, musimy najpierw zrozumieć jak pamięć jest przedstawiana przez pojedyńcze neurony i ich sieci. Znając mechanizm przechowywania i udostępniania pamięci, będziemy w stanie zrozumieć w jaki sposób zwalczać choroby psychiczne u osób starszych.

 

Odkrycia dokonano w trakcie badań nad osobami cierpiącymi na padaczkę, którym wszczepiono do mózgu elektrodę monitorującą drgawki na poziomie pojedyńczych neuronów. Pacjenci mieli zapamiętać listę słów na ekranie komputera a następnie spojrzeć na drugą, dłuższą listę, która zawierała nowe słowa oraz te z poprzedniej listy. Osoby badane miały zidentyfikować słowa, które widziały wcześniej i określić jak dobrze udało im się je zapamiętać.

 

Naukowcy zaobserwowali różnice w aktywności wypalaniu się komórek pomiędzy znalezieniem słowa z pierwszej listy oraz przeczytaniem zupełnie nowego słowa a komórki w hipokampie reprezentowały wspomnienia uczestników badania. Zapamiętane słowa z pierwszej listy przechowywały się w sposób rozproszony po całym hipokampie z niewielką frakcją neuronów (około 2%), które reagowały na każde słowa a niewielka frakcja słów (około 3%) powodowała silne zmiany w wypalaniu się tych komórek.

 

Ostatecznym celem naukowców jest pełne zrozumienie w jaki sposób ludzki mózg tworzy i prezentuje wspomnienia różnych rzeczy i miejsc z życia codziennego, które komórki angażują się w to oraz w jaki sposób choroby psychiczne wpływają na nich funkcjonowanie. Uczeni twierdzą, że dzięki odkryciu będzie można opracować nowe leki zwalczające choroby psychiczne, takie jak Alzheimer.

 

 

Dodaj komentarz

loading...